Koniec RockAlone2k? - Printable Version +- Zagrajmy w... (http://zagrajmyw.keep.pl) +-- Forum: Zagrajmy W... (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Forum: Dyskusje (/forumdisplay.php?fid=6) +--- Thread: Koniec RockAlone2k? (/showthread.php?tid=492) |
RE: Koniec RockAlone2k? - RED - 10-06-2012 22:25 (10-06-2012 11:34 )LavosCore Wrote:Quote:Post z serii 'panie doktorze, boli mnie środkowe forum, proszę o analizę'. RE: Koniec RockAlone2k? - Gik - 10-06-2012 22:35 Ja tylko na chwilunię. Nie podobają mi się określenia typu MY krytykujemy/WY krytykujecie. MY mamy takie a takie stanowisko/WY macie takie a takie stanowisko. Dziękuję. RE: Koniec RockAlone2k? - ADominacja - 10-06-2012 23:11 Drogi (jeżeli pozwolisz) Rocku: Idea "poważniejszego forum" jest dla mnie nieznana. Na większości z nich zdarzają się tematy poważne, jak i takie "for lulz". Rozumiem, że poważne forum to lingwistyczna szarada w oparciu o surowe i poważne fakty. Ale OK: 1. Twój przykład oparty o Biebera jest ciekawy, aczkolwiek nietrafiony. Mówi on o masochistach, bądź znudzonych idiotach. Tych obecności na tym forum jeszcze nie stwierdziłem. Przedstawię to tak: w internecie pojawia się Bieber ze swoją pierwszą piosenką, pełną jednorożców, różu i kotków z tęczy, które srają tostami. Do tego ma nieodpowiadający mi głos, więc po obejrzeniu klipu na Youtube dam łapkę w dół, ewentualnie powiem, że mi się zupełnie nie podobało w komentarzu. I to wszystko- wiem już, że jego głos zupełnie mi nie podchodzi, więc nie oglądam jego klipów. Następnie dowiaduję się, że w swoim klipie zaczął żonglować martwymi kotkami. Obejrzę z ciekawości, zwymiotuję, wyrażę swój pogląd na temat zmiany wizerunku w komentarzu. Przeczytałeś ten drastyczny przykład? Zauważ, że wprowadzając zmianę, przedstawiając coś nowego przykuł uwagę tego, który miał już na niego nie zwracać uwagi. I tak samo jest z Wujkiem. On co chwila dokłada do puli kolejne martwe kotki- wypowiedź po wypowiedzi, materiał po materiale, robi on ze swoich widzów głupie dzieci, wpajając im do głowy "mądrości" i zachowania, które nie mają z rzeczywistością nic wspólnego. Do tego jego wideła cechują się zastraszająco niską oryginalnością, przez co ja nie mogę powiedzieć, że to w jakiś sposób umniejsza to co mówi, co pozwoliłoby mi oglądać jego twory z uśmiechem (radości) na ustach. 2. I tutaj Gik mnie uprzedził, ja tylko opowiem się za nim. Zwłaszcza końcówka twojej odpowiedzi jest obraźliwa. RE: Koniec RockAlone2k? - Lavos - 11-06-2012 02:21 (10-06-2012 22:25 )RED Wrote: Bo jak na razie to zaobserwowałem tu opluwanie "Szmaciaszka", użytkowników, którzy w sygnaturkach drwią z innych, mających odmienne zdanie i tego typu zabiegi. Więc nie mów mi o krytyce, bo oprócz kilku wartościowych postów (i to głównie CTSG) zaobserwowałem masę jadu, kpin i doszukiwania się wszystkich możliwych błędów danej osoby. Mówię oczywiście o tym dziale.Widzisz co chcesz. Założyłeś, że biedne pariasy bez internetowych osiągnięć opluwają biedne żuczki, naciągaj sobie to wyobrażenie dalej. Krytyka jest, argumentacja jest, jeśli nie spełnia jakichś standardów, którym hołdujesz gdzie indziej - jakoś mało kto się tym przejmie. Quote:Może i jest to mylne wrażenie ale co z tego skoro każdym kolejnym postem sami to udowadniacie. A wszelkie posty osób odmiennego zdania są po prostu wykpiwane i atakowane, tak jak i ludzie, którzy mają inne przekonania niż wy-(...)Lubię to ignoranckie 'wy'. Wypowiem się standardowo za siebie, z Sou nie kpię, nie atakuję. Jego posty zaliczyłem do white knightingu, bo mają za cel negację każdego argumentu kiepskimi chwytami typu 'masz kompleksy/ hehehe, nie rozumiem twojego posta'. Spotkałem się z czymś takim dostatecznie dużo razy, by móc to tak określić. W razie potrzeby zawsze mogę temu użytkownikowi to wyjaśnić. Sprawa sygnaturki jest prosta - jeśli Sou czuje się przez nią urażony, może zawsze się zwrócić do administracji o jej skasowanie. Ot, proste. Quote:Co do mechaniki forum- może i jestem jakimś dziwnym człowiekiem, ale mnie na prawdę bawi, że ludzie, którzy czegoś nie lubią, wchodzą na tematyczne forum o tej właśnie rzeczy, aby ją krytykować. Rozumiem raz, rozumiem drugi, rozumiem nawet całą dyskusję (to zawsze dobra rzecz)- byle na poziomie. I tego poziomu tutaj nie widzę. A raczej widzę, ale niski i wykluczający już na starcie osoby z odmiennym poglądem.Przyjmuję do świadomości. I? Quote:Przejrzałem. Od pewnego czasu udzielasz się głównie w tematach o tych panach. I wierz mi- widziałem twoje poprzednie posty, widziałem posty o Harrym Potterze, widziałem inne. I co najlepsze- w wielu z nich ty autentycznie ciągle coś krytykujesz, przyjmując rolę kogoś, kto o wszystkim wie najwięcej i najlepiej.Jak pisałem wcześniej - wierzysz w co chcesz wierzyć. Nie za bardzo mnie interesuje twoja opinia na mój temat, która z każdą linijką jest coraz bardziej idiotyczna i bezsensowna, wkraczając na radosne fale coraz to większych przypuszczeń. Quote: Miałem czas, miałem chęć- napisałem. A teraz mam chęć z wami dyskutować.Analogicznie do reszty użytkowników i powodu ich aktywności tutaj. Widzisz, wielka tajemnica rozwiązana. Quote:Znów, jak wyżej, nie zarzucaj bełkotu. Zachowaj kulturę i pokaż, że stać cię na poważną dyskusję.Ciężko mi brać na poważnie kogoś, kto jest poważny co do swoich przypuszczeń. Quote:Współczuję w takim razie. Musisz mieć cholernie nieciekawe życie skoro bawi cię obgadywanie z innymi człowieka, którego nie popierasz i którego działania są dla ciebie fałszywe i nastawione jedynie za chęć zyskania/utrzymania popularności.Jak wyżej, ciężko mi brać cię na poważnie właśnie z powodu tego czegoś. Poza tym znów, mało mnie interesują twoje hipotezy odnośnie mojej osoby, ogranicz te fantazje. Quote:Tak poza tematem- jesteś autorem artykułów na Szmatub?Tak. Poza tym, naczelnym kapłanem hipsterstwa na parafię zagrajmerską. Quote: Ja tam nie słucham takiej muzyki więc po prostu ignoruję jego twórczość. owszem, nie podoba mi się ona, ale nie zachowuję się jak kretyn i nie pisze pod każdym filmem na youtube że Bieber to gej lub nie wchodzę na forum o tematyce muzycznej i nie robię syfu w temacie o Bieberze. Nie lubię = nie słucham, mogę podyskutować dlaczego mi się to nie podoba, ale to musi być dyskusja na poziomie. Niestety, wielu osobom tego brakuje :)Wątpię czy ktokolwiek zadaje sobie ten trud z Rockiem. Jak pisałem, ten temat wygaśnie, został odkurzony, wygaśnie znów. Ot, prosta rzecz w dyskusjach. Quote:jaką łapkę w górę? Nie rozumiem. A co do różnych opinii- nie wciskaj mi kitu jaką wy tu macie, jak ty to ująłeś, "interakcję" między nimi bo to jest gówno prawda. Wystarczy zobaczyć jak traktowane są osoby odmiennego zdania niż wasze.No i tak skończyliśmy udawać, że twoje ściany tekstu mają jakikolwiek cel prócz rzucania garści domysłów. Skoro dla ciebie taka, jak to uroczo i gimnazjalnie wyraziłeś, gówo prawda, to przestań odpisywać na moje posty, obłudnie dodawać 'zapraszam do dyskusji'. Średnio działa na mnie takie podskakiwanie. Choć z drugiej strony zabawne, że tym złym jestem ja, krytyką siejący, a miłośnik Dyskusji na Poziomie rzuci takimi wyrażeniami i jest milutko. Troszkę mnie tym rozczuliłeś, hipokryto. Quote:Ja nie neguję żadnej idei. gdyby tak było to dyskusja wyglądała by inaczej lub po prostu stwierdziłbym, że jesteście idiotami i marnujecie czas na pisanie bzdur.Zamiast tego napisałeś bzdury o hipsterach, opluwaniu i innych gównianych prawdach. Poziom poleciał w górę, bo różnica jest przecież tak znaczna. Quote:No ale to też pewnie wina wieku :) jak się jest na czyimś utrzymaniu nie trzeba się martwić tak bardzo o upływ minut.Jakby to miało coś do rzeczy prócz wstępu do zadzierania nosa. Quote:Pamiętaj, mi nie zaimponujesz takim słownictwem ani w żaden sposób nie uda ci się mnie sprowokować. Dyskutuję bo lubię a gdy mam za oponenta debila, po prostu wychodzę. Nie uważam że jesteś debilem więc sensowniej by było gdybyśmy traktowali się poważnie i z szacunkiem. Wielcy krytycy- oczywiście z przekąsem/ironią. Może gdybym użył cudzysłowu pojął byś cel użycia przeze mnie takiego wyrażenia.Zapomniałeś, że jesteś dla mnie randomem z Internetu, wykazującym się hipokryzją. Mało mi naprawdę zależy, by zrobić na tobie jakiekolwiek wrażenie. Twój zwrot zapachniał mi bólem dupci, co udowadniałeś w dalszych akapitach. Aha, i pisanie o szacunku przy jednoczesnym sileniu się na złośliwości etc. - bezcenna hipokryzja. Quote:Nie prowadzę internetowego forum. gdyby tak było to zapewniam cię że chciałbym wykreować miejsce gdzie każdy może się swobodnie wypowiedzieć bez obawy, że zostanie zwyzywany, obrażony, uznany za kretyna lub jego zdanie zostanie wyśmiane i pod płaszczykiem inteligentnych zwrotów ukryty będzie dla niego przekaz "jesteś debilem bo masz inne zdanie niż my wszyscy, spierdalaj".Jasne, przecież próbkę poziomu już widzę po twoich postach - wyzywanie będzie w twoim odczuciu bardziej subtelne, ukryte pod niewybrednymi sugestiami, od czasu do czasu znajdzie się miejsce na kilka domysłów czy inne gówniane prawdy..piękne miejsce. Daj adres, odwiedzę. Quote:Ty cały czas, tak jak i zapewne większość twoich wirtualnych kolegów na tym forum, nie rozumiecie, po co właściwie ja napisałem swojego pierwszego posta. Nie aby skrytykować samo zjawisko krytyki, lecz jej typ na tym forum. A właściwie nawet nie skrytykować tylko po prostu zadać wam pytanie- czy nie żal wam czasu na te głupoty, które nic nie dają. Ot tyle, nic wymyślnego.Twoje zdanie nie jest aksjomatem, zatem odpowiedź będzie przecząca. Quote:I kolejny raz czujesz, że możliwość chłodnego argumentowania wymyka ci się więc atakujesz mnie, nazywając moje słowa bełkotem.I kolejny raz czuję, że gdy widzę bełkot, nazywam go po imieniu. Te gadki o braku pomysłów, lenistwie, a przede wszystkim domysły i domysły i jeszcze raz domysły. Proste. Zaś ktoś, kto rzuca takimi bzdurami na prawo i na lewo jest zaprawdę pierwszym do rozmowy o chłodnej argumentacji. Quote:Spójrz kto zostanie już na zawsze pod tym sklepemJakże nietrafione, a jak miło pasują do reszty twoich ścian tekstu. Quote:Możesz, boli świadomość że po raz pierwszy dyskutujesz z kimś, kogo nie uda ci się sprowokować, i kto bardzo chętnie wda się w różne pojedynki słowne.Bardzo liczyłem na sprowokowane kogoś z Internetu, mhm. Quote:Ja bardzo dobrze potrafię obserwować ludzkie zachowanie, zapewniam cię. Taki po prostu jestem.Szkoda, że dobrze go nie odczytujesz w kontekście Internetu. Quote:I widzę z całości twojego posta, że niesamowicie cię to boli, bo dotąd się nie zdarzyło. I oczywiście tego nie przyznasz, w odpowiedzi napiszesz mi, że jestem idiotą kreującym się na znawcę psychologi i tak dalej i tak dalej. Okej. Ale tak na prawdę bardzo ci to będzie dokuczać :)Wybacz, ale nie ja tutaj wyzywam. Jak pisałem wcześniej, widzisz, co chcesz widzieć - wykułeś sobie taki obraz, okej, przyjąłem do wiadomość twoje domysły, które domysłami przecież zostanę. Nie rozumiem po co się tak nimi napawasz, odkąd z rzeczywistością to one pokrycie mają niewielkie, ale twoja sprawa. Quote:A jak na razie... to zabolał cię mój post, natomiast ty w niczym mnie nie przekonałeś.Ech, kolejny random, który udaje, że zna innego randoma. To dość nudne. Quote:rzucasz chwytliwymi słowami, które w gronie twoich kolegów z tego forum zyskają uznanie. Ot, przylazł taki RED- hipokryta, napisał długiego posta, ale "Wan1Mas go pobił a LavosCore zniszczył obu". Chłopie, nie jesteś jeszcze pełnoletni ale dzieciakiem też nie jesteś i wierze że z głową masz absolutnie wszystko w porządku. Więc albo czytaj to co pisze ze zrozumieniem (zarzucanie mi hipokryzji pokazuje że nie zrozumiałeś przesłania gdyż prowadzę tu konstruktywną dyskusję a takie, jak napisałem, popieram) albo zastanów się nad argumentami, które mogą faktycznie do mnie dotrzeć.Bełkoczesz trzymaniu poziomu, a opierasz się na przypuszczeniach, przypuszczeniach oraz przypuszczeniach. Serio, z przymrużeniem oka miło mi się czyta twoje bajki, czasem wygłaszane nadętym tonem kogoś, kto coś wie, bo wie, a czasem bzdurami. Keep up the good work, bro. RE: Koniec RockAlone2k? - Infelicity - 11-06-2012 15:03 Oookay, widzę, że ktoś poruszył temat dotyczący mnie, spieszę odpowiadać. Quote:te zdrobnienia są brakiem szacunku, spoufalaniem się, do czego ma to niby prowadzić?Szczerze? Nigdy nie spotkałem się w sieci z użytkownikiem, który potrafiłby wywalić kilka postów na narzekanie, że ktoś zdrabnia jego nick. Tak się zastanówmy, co jest w tym takiego złego czy świadczącego o braku szacunku? Czy nikt do Ciebie nigdy w sieci nie zwrócił się Krzysiu? Czy było to oznaką braku szacunku? Już świadectwem jakiego takiego szacunku jest pisanie przeze mnie zwrotów Ty/Ciebie itd. z dużej litery. Do czego to doprowadziło? Ano do butthurtu Bezela. A potem nie potrafił on już porządnie razem z argumentacją odpowiedzieć na postawione mu pytania, tylko cały czas zbaczał z tematu, i gadał o jego ksywcę. Czy ksywka jest taka ważna? Jasne, można dzięki niej zwracać się bardziej bezpośrednio. Aczkolwiek ważniejsza jest dyskusja, której on nie podołał. Tak dość przypadkowo go lekko "strollowałem", cóż. Quote:chęcią dokopania komuśSieci nie uznaję jako możliwość dokopania komuś. W przeciwieństwie do MegaZajki i im podobnym. Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja nie mówiłem, jaki to Bezelo jest głupi. Jedyne, co było skierowane do jego osoby, to spekulacja niemożności przeczytania posta ze zrozumieniem. Z wiadomych powodów. Poza tym - wnioskujesz o mojej chęci dokopania komuś tylko po tym, że zdrobniłem czyiś nick? Gratz. Quote:A ta sygnaturka jest moim zdaniem jakąś durną próbą popisania się i dowalenia Soushibo.Tak jak napisałem - sygnaturka jest efektem spontanicznej decyzji, wywołanej kiepskim argumentem "Susziba" o kompleksach. Postanowiłem to zamieścić w mojej sygnaturce, ale nie po to, aby zrobić kolejny forumowy meme. Zresztą czym miałbym się popisać? Umiejętnością print screena i dodaniem napisu? Za kilka dni ją zdejmę, bo temat IMO się przedawnił. Co nie oznacza, że nie można wyolbrzymić czyjąś gafę. Choćby dla humoru. ALE CHWILOWO. Myślisz, że dlaczego chodzą żarty o "Ministrze Musze"? To, że Interhex sygnaturkę podłapał, to jego sprawa. Mógłbym to zgłosić administracji ze względu na prawa autorskie, ale po cholerę? Niech sobie ją ma, nie interesuje mnie to. Jak coś, to zawsze Sou może zwrócić się do administracji o zdjęcie obrazka. Nie zrobił tego, jak dla mnie na plus. Oznacza to, że ma do siebie trochę dystansu. RE: Koniec RockAlone2k? - Interhex - 17-06-2012 20:47 Najlepsze co wyszukałem pod jego filmem tzw"widełkami". Jestem człowiekiem, który wyszukuje praktycznie wszędzie coś nie dobrego, by to zniwelować. Kolejną rzeczą która mnie już delikatnie dobija to monotonność. Ciągle ten niski ton, momentami umierająca dawka energii w gameplay'ach To trochę za mało. Chciałbym od Twojego kanału takiego czegoś, bym mógł puścić odcinek i wyłączyć myślenie na te 10-30 minut. Ale nie zawsze, duża dawka emocji też by się przydała, dlatego Twoje filmiki gdyby mogły być jak sinusoida - było by nie za nudno i extremalniej MrFibbanacci 11 mies. temu Odpowiedz - jestem jaki jestem, nie będę się siłował :) RockAlone2k w odpowiedzi do: MrFibbanacci 11 mies. temu 22 RE: Koniec RockAlone2k? - Infelicity - 17-06-2012 21:12 Dupy mu się ruszyć nie chce i tyle. Wie, że jego zagorzali widzowie łykną chłam niskiej jakości. RE: Koniec RockAlone2k? - Gimper - 17-06-2012 21:25 Myślenie a'la nie podoba się to nie oglądaj. How cute. RE: Koniec RockAlone2k? - MrChmielOO - 18-06-2012 00:27 Hajs się zgadza, po co się starać? Jest wiele bardziej wygadanych i rzeczowych osób od niego, ale one nie wyłudziły subów dla swoich akcji promocyjnych;/ RE: Koniec RockAlone2k? - Sou - 18-06-2012 06:26 Może trochę offtop ale jak wchodzę w ten temat i widzę ten cytat na 10 minitorów to aż się boję scrollować... ;D |