Zagrajmy w...
Creepypasty - żarty, mity, legendy. - Printable Version

+- Zagrajmy w... (http://zagrajmyw.keep.pl)
+-- Forum: Inne (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Forum: Hydepark (/forumdisplay.php?fid=9)
+--- Thread: Creepypasty - żarty, mity, legendy. (/showthread.php?tid=1698)

Pages: 1 2 3


Creepypasty - żarty, mity, legendy. - Roofix - 17-08-2012 23:31

Temat zakładam nocną porą, bo to klimatyczniejsze ;)
Zacznę od tego, że zaintereswałem się creepypastami po zapoznaniu z grą "Slender", którą to namiętnie teraz nagrywają LP-erzy i nieLP-jerzy. To jedna z tych krótkich gierek, które mają przestraszyć bardziej niż wcześniej równie popularne SPC-087.
Tu przykłady tych gier w wykonaniu popularniejszych polskich plejmerów.







Po natrafieniu na informacje o tzw. Slender Manie wciągnąłem się w wyszukiwanie innych informacji na temat różnych, współczesnych legend, rozpowszechnianych w Sieci w postaci tzw. creepypast.
Czym są creepypasty? To właśnie takie mity, legendy, a zwykle straszno-śmieszne historyjki, pisane w stylu "opowiem wam pewną straszną historię", jak się to robiło przy ogniskach. Ich pochodzenie jest różne - od całkowicie zmyślonych, przez pomysły ściągnięte z różnych źródeł, do ubarwionych sytuacji prawdziwych.
Trudno wyłuskać z tego historie mogące być rzeczywiście na faktach, inne przypominają raczej typowe "urban legend" typu "czarna wołga", czy też "Misia z okienka". Czyli - są poszlaki, są świadkowie ale nikt nie może rzeczywiście potwierdzić, powstałe na zasadzie plotki, która uległa rozrośnięciu (potwierdzenie "teorii memów"?).
Wraz z rozwojem internetu pojawiły się legendy o tajemniczych stronach internetowych, programach, e-mailach dziwnego pochodzenia, ukrytych lokacjach, błędach w grach itp.
Sięgają one czasów początków Usenetu, gdy krążyły historie o tajemniczych wiadomościach, obrazkach, gifach, filmach - może znana wam jest np legenda obrazka smile.jpg, wywołującego atak padaczki? Istnieją dwie znane wersje tego obrazka (tutaj i tutaj, ale jak widać okazuje, to nie te, tylko czerpiące z "przekazów" na ich temat. Choć podobno w Sieci krąży gdzieś prawdziwy obrazek...
Inną znaną creepypastą jest suicidemouse.avi


Podobno nagranie jest jakąś chorą wizją ś.p. Walta Disneya, służącą do torturowania jeńców trzymanych przez Amerykanów, lecz jak w przypadku większości tego typu creepypast, jest to fake, acz nawet teraz robi wrażenie i wieczorną porą może przerazić.
Krążą historie o tajemniczych stronach internetowych, forach, do których trudno się dostać przeciętnemu internaucie (karachan? XD). Przykładem może być strona blindmaiden.com (aż dziw, że do teraz domena jest oficjalnie niewykupiona, a historia ma już parę lat).
Tego typu historie chętnie rozpowszechnianie na forach, gdzie nie ma obawy o bycie rozpoznanym stąd popularnością cieszą się różnego typu chany, szczególnie 4chan, który jest wręcz wylęgarnią tego typu internetowych legend. Stamtąd pochodzą historie m.in. o filmie "The OPRESSOR" i naprawdę wielu innych. Zdarzają się w tym naprawdę dobrze napisane, działające na wyobraźnie historie. Właśnie creepypasty typu smile.jpg, Jeff the Killer, czy Slender Man weszli do świata popkultury. Najprostszy, wręcz podręcznikowy przykład:



Jak się ma bujną wyobraźnię można łatwo wymyślić własną legendę tego typu. Warto zauważyć, jakie motywy są bardzo popularne. Są to m.in
- historie dt gameboyowych wersji Pokemonów z ukrytymi treściami, odnoszące się do starszych edycji gry. Jedna z pierwszych i zarazem bardziej znanych tyczy się niewykrywalnego dla ludzkiego ucha, lecz szkodliwego motywu dźwiękowego umieszczonego przypadkiem w utworze przewodnim "Lavender Town".
- ukryte lokacje w grach komputerowych, zwykle tych ciut starszych (przynajmniej 5-6 lat w stosunku do teraźniejszości)
- zagubione odcinki znanych i popularnych seriali jak "The Simpsons", "Adventures of Sonic the Hetgehog", "Spongebob", czy "Ed, Edd & Eddy". Zwykle tyczą się motywy śmierci, wyemitowano je tylko jeden, jedyny raz, a zaginione odcinki albo gdzieś są ukryte, albo krążą w postaci kaset video, płyt, czy też plików w Sieci. (ciekawe, kiedy po za "Misiem" doczekamy się tego typu creepypasty na podstawie polskich bajek).
- maile, nagrane wiadomości głosowe i SMS-y od umarłych niedawno, lub dużo wcześniej.
-historie, jakie się przydarzyły autorowi nagle, właściwie przed chwilą (lub jest w ich trakcie, pisze na bieżąco) które opisuje i wrzuca na 4chan, czy jakieś inne forum. Kończąc, sygnalizuje to dając wyraźny sygnał zdaniem typu "To mój koniec", czy "Nie wiem, co mnie czeka, boję się najgorszego", albo "O mój Boże! On tu jest!".
- zdjęcia będące "dowodem" jakiejś historii. Stąd popularność zyskał Slender Man, ale wśród innych znanych jest choćby Kobieta bez Wyrazu.
- lalki, wszelkie motywy z lalkami (szczególnie tymi starszego typu, sam miałem w domu mające kilkadziesiąt lat lalki mojej babci. Jak chcecie kogoś nastraszyć, w nocy ustawcie taką na wprost osoby śpiącej i obudźcie np strusim piórem. Nastraszy się bardziej, niźli to byłby zwykły pluszak).
- "autentyczne", czy podejrzewane o autentyczność zdjęcia i nagrania przedstawiające zadawanie ciężkich ran, krwawiące ciało, zwłoki. Tu macie jedną z nowszych, streszczanych - jest też link do ściągnięcia nagrania. Ściągacie na własną odpowiedzialność! ;) http://www.youtube.com/watch?v=aQVYsphgDI0
- Dzieci rozmawiające ze zmarłymi, lub je widzące. Bardzo popularny motyw, na pewno znacie tego typu historie. Ba, sam wiele lat temu bohaterem takiej :D
- (znowu) filmy, zdjęcia, gify tajemniczego pochodzenia, które są trudno dostępne, gdyż ich uruchomienie ma podobno powodować uruchomienie bardzo groźnego wirusa, powodującego prawie że kasację komputera (ratunkiem może być tylko reset dysku)
- tajne eksperymenty (radzieckie, amerykańskie, hitlerowskie, japońskie, od biedy polskie, ukraińskie , jakie chcecie).

Innymi, popularnymi motywami, przedmiotami występujacymi w creepypastach są lustra, kamerki internetowe, ciemne miejsca (choćby pod łóżkiem, od biedy otoczony ciemnościami własny pokój, dom), stacja, bar na odludziu, przypadkowo spotkany na odludziu osobnik, opuszczony dom, czy inny obiekt, zwykle nadgryziony zębem czasu (najlepiej też na odludziu), las, mgła, rzadko uczęszczany szlak. Wręcz banalne, standardowe motywy, wyświechtane w filmach, książkach, grach, komiksach.

Świetnie się w to wpisuje już stary film "Blair Witch Project", pokazujący również, jak łatwo można nakręcić ludzi i stworzyć nowoczesną legendę w świecie, gdzie niby wszystko można wyjaśnić naukowo, racjonalnie.

Może ludziom zwyczajnie brakuje tego typu motywów w realnym świecie i choć w dużej mierze zdają sobie sprawę z nieprawdziwości tych historii, chcą w nie wierzyć?

I tak jak wspominałem na początku postu - może w tym zalewie zwykle zmyślonych opowiastek znajdują się takie, które rzeczywiście wydarzyły się naprawdę? Prawdopodobieństwo jest nikłe, nawet bardzo, ale jednak swoista atmosfera opuszczonych miejsc, ciemności wręcz każe nam myśleć "coś w tym jest".

Znacie może jakieś ciekawe creepypasty, czy też motywy (choćby obrazki) do nich nawiązujące? A może znacie tego typu historie ze swojego otoczenia, lub sami się z czymś takim spotkaliście?
Jeśli creepypasty kogoś z Was zaciekawiły, to żeby rozbudzić tę ciekawość, to mogę polecić: kanał z opowiadanymi creepypastami po polsku. Portal + forum z tego typu dziwactwami, w tym tematem, gdzie wstawiane są różnorakie creepypasty.

A jeśli z powodu późnej pory nie masz ochoty do dyskutowania, to...


RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - whit - 18-08-2012 01:23

Świetny pomysł aby czytać twój jakże długi wywód o 2 w nocy... Jak się nie odwróce ze dwa razy podczas pisania tego postu, będzie dobrze. Dla mnie slender jest nudnawy, jeśli chodzi o grę. Chociaż, jeśli by mocno użyć wyobraźni... Z pewnością z takich gier warte zagrania było SCP-087b. Chociaż gdybym miał chore serce, z pewnością nie przeżył bym mojej pamiętnej partyjki o 24. Może to będzie wydawać się śmieszne, jednak gdy byłem młodszy, gdy grałem w jakąś grę, wydawało mi się, że nagle coś może się stać, ktoś zacząć gonić. Miałem wrażenie, że może stać się coś racjonalnie nie do wytłumaczenia. Że, zacznie gonić mnie jakaś wiedzma, że wciągnie mnie w świat gry. Dziwnie się czuje... brr... A z tymi bajkami to mnie wstrząsnąłeś, zaraz się rozpadne. Aaaa.... Jak nie dam znaku do 24h to znaczy, że Boogeyman mnie dopadł, lub zmarłem naturalnie na zawał.

EDIT: Ty z&4$%%... to ja wpadam tylko coś doczytać, a ty raczysz mnie tymi cholernymi trzema kropkami na końcu. Dobrze, że już prawie 6...

EDIT2: Historia z Pokemonami i Lavender Town jest straszna. Gdzieś czytałem, że dzieciaki grały ile mogły, a fabuła nie ruszała się z tego miasteczka. Ponoć każde dziecko, któremu rodzice zabraniali grania wpadało w furie czy coś podobnego a 70% popełniało samobójstwa. Mrozi krew w żyłach. Nowe gry mi się nie podobają a w stare zaczynam bać się grać.

EDIT3: CreepastaForum


RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - Elwood - 18-08-2012 13:36

Temat bardzo mi się podoba, lubię takie motywy.
Chociaż podejrzewam, że większy efekt przyniósłby czytany w nocy :)


RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - Roofix - 19-08-2012 00:15

Z tym Lavender Town, oprócz ukrytego dźwięku, który działał na psychikę dzieci (podobno) większą frustrację wywoływał błąd w wielu wydaniach pierwszej edycji gry - nie można było wyjść z miasta, przez co dzieci po wielu godzinach gry (podobno) dostawały ataków np padaczki, oraz zaczynały mieć problemy psychiczne.
Dziwne, ukryte motywy można znaleźć w starszych i nowszych grach - czytałem o "innym" świecie w Falloucie 2, którego opuszczenie wiązało się z resetem komputera i potrzebą formatu, oraz dziwnych cut-scenkach, jeśli zrobi się pewne czynności w Max Painie 2. Znacie może jakieś tego typu legendy związane z grami?


RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - one_worm - 19-08-2012 08:28

Nie wiem jak z pokemonami, ale fallout i max to nic innego jak fake :D


RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - MakiMaki - 19-08-2012 12:47

(19-08-2012 00:15 )Roofix Wrote:  [..] oraz dziwnych cut-scenkach, jeśli zrobi się pewne czynności w Max Painie 2. Znacie może jakieś tego typu legendy związane z grami?

Ta... Chodzi o Max Payne 2, a dokładniej misję w tym wesołym miasteczku (czy jak to tam się nazywało). W pewnym pomieszczeniu jest szyba, którą da się zniszczyć tylko snajperką (której wtedy nie mamy, trzeba użyć kodów). Gdy zniszczymy szybę będzie przejście i gdy przejdziemy, etap zacznie się od nowa, tylko z jednym wyjątkiem. Wszystko będzie bardziej krwiste, zamiast kartonów będą ludzie itd. Jak przejdziemy do końca ten etap i spotkamy się z osobą płci żeńskiej (nie pamiętam jak się ona nazywa, bynajmniej spotkamy ją pod prysznicem) to rozpocznie się cut-scenka, w której ona popełnia samobójstwo. Na 100% coś pozapominałem ale mniej więcej tak to wygląda. Teraz trzeba sprawdzić, czy to fake.

(19-08-2012 00:15 )Roofix Wrote:  czytałem o "innym" świecie w Falloucie 2
Czy chodzi Tobie może o to?
Quote:W Fallout 2, gdy ukończysz grę masz możliwość jej kontynuowania. Pamiętasz tę zdezelowaną kryptę z początku? Tę z plamami odpadów toksycznych i windą, gdzie zabija się złote geckosy. Nazywa się "Toxic Caves" na mapie świata, ale tak naprawdę jest to mała krypta z trzema poziomami(włączając w to pierwszy poziom jaskiń, gdzie jest drabinka w dół prowadząca do właściwej krypty).

Jeśli więc masz jedno z oryginalnych wydań gry i go nie patchowałeś, możesz wrócić do Toxic Caves po ukończeniu gry, a jeśli masz przedmiot "Heart pills"(pigułki na serce) z questu związanego z morderstwem Westina, możesz się sam nimi zabić w windzie.

Po tym jak ujrzysz standardowy filmik o śmierci postaci, ekran pozostanie czarny i nie przejdzie do menu głównego. Po kilku minutach zaczniesz słyszeć coś w rodzaju białego szumu w jaskini. Powoli zaczniesz dostrzegać na ekranie swoją postać całą ufajdaną w gównie, które znasz z pierwszej części gry z pomieszczenia Master Mutanta. Twoja postać wstanie, gra zacznie odtwarzać swoją zwykłą ambientową muzyczkę, jednak nadal będzie w niej obecny ten biały szum.

Rozejrzyj się po nowej lokacji, ale NIE PRÓBUJ nawet łamać jakiegokolwiek zamka. Te tereny są pełne programistycznych tricków twórców, które mają za zadanie chronić ich sekrety.

W miarę jak będziesz się posuwał naprzód, usłyszysz jak biały szum robi się coraz głośniejszy, a ten ambientowy kawałek, do którego się przyzwyczaiłeś, zacznie się dziwnie zachowywać. Pewnie wynika to z trudności przy odtwarzaniu dwóch utworów w tym samym czasie, do czego silnik Fallouta nie był przyzwyczajony.

Przechodząc przez kolejne zamknięte na klucz drzwi, zobaczysz wiele postaci, które już wcześniej pojawiały się w grze. Co dziwne, to będą jedynie te postacie, które zabiłeś, albo które powinny być martwe odkąd je widziałeś ostatni raz. Tak jak końcowe animacje, postacie będą się różnić w zależności od tego w jaki sposób prowadziłeś grę... Jeśli byłeś dobrym charakterem i próbowałeś rozwiązywać problemy bez użycia siły, to znajdziesz tylko kilku oprychów i inne nieszczęśliwe ofiary. Jeśli zrobiłeś sobie rzeźnię z każdego miasta, zobaczysz tu setki postaci.

Niezależnie od tego, co robiłeś w trakcie gry, żadna z tych postaci z Tobą nie będzie rozmawiać, ani reagować na cokolwiek z Twojej strony. Nie mogą być okradzeni, zabici, przemieszczeni ani uzdrowieni. Jeśli użyjesz na nich skilli First Aid, Doctor, albo jakichkolwiek przedmiotów leczących, gra pokaże Ci komunikat: "Na to już zdecydowanie za późno, wybrańcze".

Okaże się, że ta lokacja to jakiś rodzaj piekła, zamieszkanego przez martwe postaci. Ostatnia postać, stojąca na wprost ostatnich drzwi, zawsze będzie modelem postaci gracza z pierwszego Fallouta. Jest to jedyny NPC, z którym możesz nawiązać jakikolwiek kontakt, co więcej jak do niego podejdziesz, białe szumy przejdą w crescendo i nagle ambientowa muzyczka się urwie. Jeśli po prostu przejdziesz obok niego i otworzysz ostatnie drzwi, gra odtworzy napisy końcowe, tylko tym razem z obrazkami ofiar z Hiroszimy i Nagasaki. To naprawdę przekracza granicę dobrego smaku i wielu zastanawiało się, dlaczego twórcy gry byli tak nieczuli. Jednak ci zapytani o to zaprzeczają, że takie zakończenie w ogóle istniało i że to wynik ataku hakerów. Zaraz po zakończeniu sceny przywita Cię zwyczajny ekran gry i zostaniesz wyrzucony do pulpitu.

Jeśli porozmawiasz z tą postacią, wyjaśni Ci, że jest w istocie Vault Dwellerem z pierwszej części, Twoim przodkiem. Powie Ci, że jest niezadowolony z drogi jaką wybrałeś, odwróci się do Ciebie plecami, a Twoja postać zginie i zostanie kupą kości, po czym nastąpi animacja śmierci, jakiej nigdy wcześniej nie widziałeś w grze. Po wszystkim gra rozjaśni się i zawiesi komputer, zmuszając Cię do wykonania "twardego resetu".

Jest jeszcze trzecia możliwość. Są to te zamknięte drzwi, o których wspomniałem wcześniej. Są jedne drzwi, zawsze wybierane losowo, jednak jeśli będziesz miał trochę szczęścia możesz znaleźć ładunek wybuchowy by je zniszczyć. Wewnątrz znajdziesz małą skrytkę zawierającą pistolet 10mm, rozładowany i bez amunicji. Nie pasuje do niego żadna z dostępnych amunicji 10mm. Możesz załadować broń "jajkiem wielkanocnym" znalezionym w piwnicach w New Reno. Wystrzel ją w głowę ostatniej postaci. Wówczas gra zacznie odtwarzać scenę wideo przedstawiającą młodego mężczyznę grającego w niezidentyfikowaną Fallouto-podobną grę. Niektórzy mówią, że to wczesna wersja Fallouta lub Fallout Tactics, albo Van Buren, ale żaden ze screenów z tamtej gry nie wygląda, jakby był wzięty z któregokolwiek z tych tytułów. Samo wideo ma chyba w założeniu być straszne, jednak swojego zamierzonego efektu nie osiąga. Człowiek ten po prostu gra w nieznaną grę i nagle powoli obraz zaczyna być coraz rzadszy, ukazując Twój pulpit(niezła sztuczka, nie jestem pewny jak oni to zrobili).

Inny dziwny trik jest taki, że wg wielu graczy, ostatnia postać oddaje tę, którą najczęściej wybierało się grając w Fallouta 1. Zarówno płeć jak i wygląd na końcu poprzedniej gry są pokazane. Z początku wygląda to jak savegame hack, trochę jak Psycho Mantis w Metal Gear Solid, ale ta sztuczka działa nawet, jeśli w pierwszą część Fallouta grało się na innym komputerze bez transferowania danych do nowego.

Zaleca się nie włączać żadnego odbiornika telewizyjnego przez kilka godzin po doświadczeniu zdarzeń związanych z tym zakończeniem. Szybko zdasz sobie bowiem sprawę, że te białe szumy w grze są identyczne z tymi wydobywającymi się z telewizora. Kabel, satelita, nawet antena jeśli ciągle jej używasz, będą w jakiś sposób niepodatne na odbiór sygnału po czasie, w którym poznałeś to sekretne zakończenie. Jednak wszystkie połączenia internetowe będą nadal działać. Właśnie dlatego jestem w stanie to Wam teraz opisać. Śmieszna sprawa, że jak włączyłem telewizor z powrotem jakąś godzinę temu, a także moje głośniki...nadal słyszę jak dźwięk robi się coraz głośniejszy.



RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - Roofix - 19-08-2012 23:27

Tak, jak najbardziej. Czy ktoś z Was oglądał nagranie toy.avi?


RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - MakiMaki - 19-08-2012 23:58

Nie... Dziwne... Wiem, że to bujda ale i tak boję się oglądnąć.


RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - Roofix - 20-08-2012 01:01

Hmm, aż dziwne, że wszyscy wymiękają, a wierzą, że to bujda. Obejrzyj i się przekonaj ;)


RE: Creepypasty - żarty, mity, legendy. - Bogs - 20-08-2012 16:20

nie przeczytałem tego tematu, bo się bałem ;_;