Zagrajmy w...
Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - Printable Version

+- Zagrajmy w... (http://zagrajmyw.keep.pl)
+-- Forum: Zagrajmy W... (/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Forum: Dyskusje (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Thread: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. (/showthread.php?tid=3316)

Pages: 1 2


Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - Lemur - 17-05-2013 15:55

[spoiler]Nintendo jest jedną z najbardziej znanych firm, które od dłuższego już czasu w sektorze gier istnieją.
Ich gry mają naprawdę wielu fanów, co widać choćby po mnogości filmów na yt na ich temat.
Zarząd Nintendo najwyraźniej też to zauważył, więc postanowił sobie "dorobić" na wielbicielach ich gier.
W jaki sposób?
Dwa słowa wyjaśnią wszystko bardziej obeznanym w temacie - identyfikacja treści.
Do każdego filmu z gry Nintendo, dowalą się teraz, dając tam swoje reklamy.
Ok, to korporacja - jej celem jest zysk.
Ale jakieś zasady etyki w biznesie obowiązują... autorom filmików, którym po części zawdzięczają nie słabnącą do dzisiaj popularność ich produkcji, postanowili napluć prosto w twarz, śmiejąc się do tego.
Nie chodzi tu nawet o "hajs z jutuba", a sam fakt, że pracę twórców zamierzają sobie zawłaszczyć.

Więc mam taki mały apel, do wszystkich youtuberów którzy to przeczytają:
Zastanówcie się, czy to dobra droga. Nie będę nikomu wciskał na siłę mojego punktu widzenia, ale pomyślcie o tym, że Waszą często ciężką pracę chce teraz zawłaszczyć sobie Nintendo.
Nie zgadzacie się z moimi poglądami - ok, szanuję to. A jak zgadzacie się z nimi... to może warto przemyśleć usunięcie filmów z gier Nintendo, aby pokazać, że nie pasuje Wam, to co ono robi?

Niestety, ale z tego co widzę, to korporacje uparcie zmierzają w stronę płatnego youtube.
Osoby, które nagrywaniem się zajmują zawodowo, przez tego typu akcje zostaną pozbawieni źródła zarobku... co im pozostaje?
Odpowiedź jest prosta - płatny kanał.[/spoiler]

Schowałem powyższe, bo to tendencyjne pitu pitu prezentujące zupełny brak szacunku dla twórców.
Sprawa wygląda tak, że Nintendo zainstalowało sobie w końcu mechanizmy YouTubowe, czyli tzw. Content ID, identyfikujących ich treści i doczepiające im reklamy, z których Nintendo zarabia. Oznacza to li tylko tyle, że niemożliwe będzie zarabianie na let's playach z gier Nintendo.



Źródło: http://www.gamefront.com/nintendo-flexing-copyright-clout-on-youtube-lets-play-channels/


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - MrChmielOO - 17-05-2013 16:22

Ile osób w polsce w ogóle nagrywa coś z nintendo? Po za tym już coś na shoutbo'ie było na ten temat, więc uważaj bo Ci żyłka pęknie:) BTW nie widzę związku między tytułem, a sytuacją:)

BTW2 Content ID dostaje niemal każdy zagrajmer, czy to od EA (jak ja w ojcu chrzestnym) czy to od innych firm, były problemy z grami od Ubi od Segi itd. zabawne jest natomiast to, że o dziwo odkąd mam partnerstwo to takich problemów nie mam, i nawet filmy wcześniej podpinane przez Content ID mogę monetyzować jako moje


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - Lemur - 17-05-2013 17:15

@up
1. Nie przesiaduje tu godzinami - tematu nie było, więc opisałem go.
2. Mi żyłka nie pęknie, bo nie nagrywam nic z tych gier - po prostu nie podoba mi się to, co Nintendo zrobiło.
A po co założyłem ten temat? Bo to dział "Dyskusje"
3. Nie widzisz związku?
Nintendo radzi sobie tragicznie na rynku, więc wyskakuje raz na jakiś czas z głupimi pomysłami.
A druga część tematu jest już chyba zrozumiała dla przedszkolaka.
4. Najwyraźniej nie zrozumiałeś tematu.


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - MrChmielOO - 17-05-2013 17:45

(17-05-2013 17:15 )Lemur Wrote:  @up
1. Nie przesiaduje tu godzinami - tematu nie było, więc opisałem go.
2. Mi żyłka nie pęknie, bo nie nagrywam nic z tych gier - po prostu nie podoba mi się to, co Nintendo zrobiło.
A po co założyłem ten temat? Bo to dział "Dyskusje"
3. Nie widzisz związku?
Nintendo radzi sobie tragicznie na rynku, więc wyskakuje raz na jakiś czas z głupimi pomysłami.
A druga część tematu jest już chyba zrozumiała dla przedszkolaka.
4. Najwyraźniej nie zrozumiałeś tematu.

1. Nie trzeba przewijać shout'a w dół, żeby poczytać sobie na ten temat
2. Jeszcze nic nie zrobiło, nie mam żadnych roszczeń czy innych przykljek
3. Nintendo jest na 4 miejscu w rankingu udziałów na rynku wydawniczym, 3ds rozchodzi się jak świeże bułeczki, ds przebił wynik ps2 pod względem sprzedanych konsol, wii przebija 100 milionów egzemplarzy, wreszcie zaczynają zapowiadać gry na wii u. Jeśli to jest dla Ciebie tragicznie, to nie wiem w jakiej rzeczywistości żyjesz.
4. No najwyraźniej.


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - appareil - 17-05-2013 18:38

Temat był szeroko dyskutowany na gafie i mam podobne wnioski, co reszta userów.

Nintendo nie kradnie czyiś pieniędzy, a tym bardziej nie narusza etyki biznesu. Spróbuj to ostatnie powiedzieć robotnikowi pracującemu bez umowy i ubezpieczenia, to prawdopodobnie dostaniesz po twarzy.

Status prawny let's playów jest dyskusyjny, a większość let's playerów nagrywających gry Nintendo nawet na youtube nie wrzuca, bo mają swoje kanał, takie jak strona Baldurka. Tym niemniej, autorzy let's play nie posiadają do nich pełnych praw autorskich, a przez to zarobkowych i Nintendo ma pełne prawo umieszczać tam reklamy z własnego CMS. Przytnie nosa tylko co większym jutjubowym gwiazdorom żyjącym z cudzej pracy jak jakieś CapriSuny.

Krótko mówiąc - dobrze zrobili, chwała im za to.


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - Lemur - 17-05-2013 21:08

@appareil
"Nintendo nie kradnie czyiś pieniędzy, a tym bardziej nie narusza etyki biznesu. Spróbuj to ostatnie powiedzieć robotnikowi pracującemu bez umowy i ubezpieczenia, to prawdopodobnie dostaniesz po twarzy."
Większość robotników raczej nie zna zbytnio tego pojęcia - bez ujmy dla nich. Ale biznesmeni je powinni znać.
I druga rzecz - gdzie ja napisałem, że kogoś okrada?
Obecnie to Ty wysnuwasz jakieś teorie, o czymś, czego ja w ogóle nie napisałem.
"Status prawny let's playów jest dyskusyjny"
Owszem, jeśli jest to typowy letsplay typu przechodzimy grę krok po kroku, oglądając wszystkie przerywniki itd. - jest dyskusyjny.
Ale jeśli nie - istnieje coś takiego, jak prawo cytatu.
"Przytnie nosa tylko co większym jutjubowym gwiazdorom żyjącym z cudzej pracy"
Tym tokiem myślenia, recenzenci to też osoby żyjące z cudzej pracy. Bo przecież żeby napisać recenzje wystarczy wpuścić kota na klawiaturę.
"Krótko mówiąc - dobrze zrobili, chwała im za to."
To czemu w takim razie, nie powiedzą otwarcie tego, co robić zamierzają?
Tylko jakieś brednie na radzie wyszły od nich.
[spoiler]
"Schowałem powyższe, bo to tendencyjne pitu pitu prezentujące zupełny brak szacunku dla twórców"
Usłyszeć coś takiego od administratora forum, które utrzymuje się na powierzchni tylko dzięki dramom i obrzucaniu się nawzajem błotem - bezcenne.
No to teraz zarzucę przykładowym postem z tego forum:
Autor : "Bany_kau" - brak szacunku nr.1
Awatar tego użytkownika - brak szacunku nr.2
"2. Adbuster - gdyby koleś faktycznie znał się na marketingu i zarządzaniu produktem to by pracował w branży, a nie świecił gołym tyłkiem przed kamerą." - brak szacunku nr. 3
"4. MagdalenaMariaCośtam - pomijając liczne historie o jej "usługach"" - brak szacunku nr. 4
"5. BrzydkiBurak - arogancki i zachowuje się jak pan wszechświata mimo, że jest otyłym 50latkiem, który układa klocki z nastolatkami" - brak szacunku nr. 5
Sygnaturka - brak szacunku nr. 6

A takich postów jest mnóstwo. Ale za "brak szacunku" uznasz tylko posty, które są kontruktywne i nie zgadzają się z Twoim światopoglądem.
[/spoiler]
@MrChmielOO
Tylko czemu wyniki finansowe są takie kiepskie?
Mogą sprzedawać dziennie miliony konsol, ale póki nie zarobią na tym dużo, nie jest to żaden spektakularny sukces, jeśli mówimy o korporacji.


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - MrChmielOO - 17-05-2013 22:39

@up
Co ty synku wiesz o kiepskich wynikach finansowych?
Wii U sprzedają po takich cenach, że kupując jedną grę razem z konsolą już na niej zarabiają.

Zresztą obrazek, albo się nie wydarzyło.


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - appareil - 17-05-2013 23:43

Quote:I druga rzecz - gdzie ja napisałem, że kogoś okrada?
Nigdzie, to napisałem ja. No twój post brzmi, jakby niewiadomo co złego Nintendo czyniło tymi reklamami.
Quote:Większość robotników raczej nie zna zbytnio tego pojęcia - bez ujmy dla nich. Ale biznesmeni je powinni znać.
Więc w jaki sposób ową etykę naruszają?

Quote:A takich postów jest mnóstwo. Ale za "brak szacunku" uznasz tylko posty, które są kontruktywne i nie zgadzają się z Twoim światopoglądem.
Nie, mah dear. Schowałem twoą wypowiedź, bo jest reakcją. Reakcją na coś, o czym ludzie nie mają pojęcia, bo nie powiedziałeś na czym myk polega. Tylko "Nintendo to, tamto" Dlatego schowałem twoją treść, by temat wyjaśnić.

Quote:Owszem, jeśli jest to typowy letsplay typu przechodzimy grę krok po kroku, oglądając wszystkie przerywniki itd. - jest dyskusyjny.
Tylko, że to jest definicja let's playu. Nie ma innego let's play niż przejście gry z komentarzem. Usunięcie cut-scenek nie pokazuje gry w całości, a gadanie nie na temat gry to nie komentarz.

Quote:To czemu w takim razie, nie powiedzą otwarcie tego, co robić zamierzają?
Powiedzieli. Mają partnerstwo na tubie = contentid to ich gier. Li tyle.

Quote:Tym tokiem myślenia, recenzenci to też osoby żyjące z cudzej pracy. Bo przecież żeby napisać recenzje wystarczy wpuścić kota na klawiaturę.
Nie, recenzenci nie żyją z cudzej pracy, tylko z wydawania opinii na ich temat. Osoba nagrywająca let's playe komentuje to, co dzieje się w grze, czyli jej wkład jest minimalny, opisuje elementy rozgrywki, pojedyncze opinie, z reguły nie prowadzące do konkluzji, są porozrzucane po kilkunastu odcinkach, ale nie o to się rozchodzi, tylko o naruszenie prawa cytatu, to mam na myśli w kwestii działalności cudzym kosztem, zwłaszcza że żaden z obecnie popularnych polskich let's playerów nie komentuje gry, w którą w sposób na tyle indywidualny, by kwalifikowała się pod to prawo.


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - kruskader - 18-05-2013 18:08

Gwałtowna była to decyzja, a takie często się nie podobają.

Nagrywam praktycznie tylko gry Ninny. Max 33% filmiku jest moje(komentarz), do reszty prawa autorskie ma Nintendo(wszak oni stworzyli tą grę i zawartą weń muzykę), więc problemu nie widzę.

Zresztą, jak wrzucam 2-3 filmy na tydzień które ogląda z 15 osób, to niech zarabia na mnie. Ja wolę znaleźć normalną robotą, bo tu to szczeznę zanim doczekam wypłaty.


RE: Tonący brzytwy się chwyta, czyli... Nintendo vs letsplaye. - gremlin - 18-05-2013 19:46

Odpowiedzi się domyślam, ale dla pewności zapytam:
Co w przypadku, gdy autor filmu nie zamieszcza reklam? Wlepiają mimo wszystko własne?