Quote:Do takiego flame-war zmierza nasza dyskusja o tym czy hejt to hejt lub flame.
Ja nikogo obrażać nie zamierzam, więc do flame'u to raczej nie doprowadzi, Burak. Natomiast zawsze można stwierdzić, w każdej dyskusji, że "ja Twojego zdania nie zmienię, Ty mojego też" i powiedzieć, że to tylko doprowadzi do flame'u. Co tam, zresztą Ty zbywanie ludzi masz w małym palcu.
Quote:Co natomiast gdy o niczym sie nie dyskutuje tylko przychodzi oswiadczyc np "jestes je*** sk*** wez sp***"? To niby ma byc flame? To hejt popelniany przez hejtera. Normalny czlowiek takie scierwo zbanuje zamiast wchodzic w dyskusje (niby o czym).
Bwah. Wystalkuje Ciebie w internetach, przyjdzie do domu, otworzy drzwi wytrychem i udusi poduszką, kiedy będziesz spać. Bo on "nienawidzi" Twojej działalności. Takie przypadki są możliwe tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z osobą z zaburzeniami psychicznymi, lub realną patologią w domu i w życiu. Zresztą trudno takie przypadki sprecyzować, to już zostawiam zawodowcom. Trudno nienawidzić kogoś, o kim praktycznie nic się nie wie, pomijając czyjeś filmy. Ludzie w netach bluzgają, bo net to pozorna anonimowość, opoka ochrony. I takie ludki kozaczą, że gościowi za przeproszeniem wpier...ą na ulicy. Zrobiliby to w prawdziwym życiu? Raczej nie. Nienawiść jest zbyt mocna na internet. Jest zbyt skrajna, aby można tak nazwać post 14 latka, zbierającego przeciętne oceny w szkole, mającego porządne życie towarzyskie. Że akurat piszą posty, które mają więcej w sobie wulgaryzmów niż treści? Kwestia wychowania.
Lepiej już wejść w dyskusje, dążyć do zrozumienia, niż odcinać się i alienować od ludzi, którzy mają inne zdanie. Bo niestety także dzięki Tobie Burak, mamy userów, którzy nie potrafią sobie poradzić z krytyką. Nawet konstruktywną. I zbywają ludzi, mówią że to tylko hejterzy, że tylko hejterzy wystawiają łapki w dół, że hejterzy piszą negatywne komentarze. A w prawdziwym życiu nie można banować osób o innym zdaniu. To jak sobie z krytyką poradzą? Zlekceważą ją?