Dwójka to bzdura. To już nie powinno się nazywać "Dragon Age". Nie wiem, mnie odrzuciła już na samym starcie, kiedy nam dała taką ogromną gamę wyboru postaci (płeć, ogólnikowa klasa), bez zmiany twarzy, włosów...
Ale jedynka. Mmm. Jedynka jest jednym z moich ulubionych RPG.

Twój post jest strasznie chaotyczny- nie rozumiem o co ci biega. W obydwu grach mogliśmy modyfikować wygląd bohatera, płeć i klasę (ogólnikowa? wut?).

Jeśli chodzi o jedynkę to w 100% polecam, tworzenie postaci jest dosyć dobrze rozbudowane, walki można ciekawie przeprowadzić w trybie taktycznym kierując całą drużyną, jedyne co może odrzucić niektórych to dość długie filmiki/rozmowy z NPC, które jednak dla kogoś kto wie na czym polega RPG nie będą stanowiły żadnego problemu. Pozdrawiam

Dwójkę polecam, jesli oczywiście jest tania. To bardzo rozrywkowa gra, dość szybka i milutka.
Jedynka to kiepskie udawanie 'następcy Baldura', przy kompletnie nudnych postaciach, głupich zadaniach oraz dziwacznym balansie postaci. Serio, jedynka jest bardzo, bardzo złą grą.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Jak zwykle wszystko rozbija się o gust.

Samemu dużo przyjemniej grało mi się w jedynkę, choć zaczeła nużyć pod koniec rozgrywki, właśnie kiepskimi, powtarzalnymi zadaniami.

A dwójka to był meh meh. Odrzuciło mnie po godzinie.

Dla mnie sprawa jest prosta - Drago Age: Początek to świetna gra RPG, Dragon Age II to nędzny slasher.

Ale jak to Selevan zaznaczył

Quote:Jak zwykle wszystko rozbija się o gust.

Być może kogoś II wciągnie, spodoba się system walki lub fabuła. Mnie odrzuciła po kilku godzinach grania monotonnością. I tą wszechobecną, tryskającą na wszystkie strony juchą.

DA: Początek wciągnął mnie bez reszty. Fabułą być może nie powala, ale mnogość wyborów mnie osobiście urzekła. No i możliwość rozpoczęcia gry na kilka różnych sposobów - za to także ogromny plus.

Polecam Ci najpierw sięgnąć po Dragon Age: Początek. Po przejściu jej zapoznaj się z materiałami z Dragon Age II, pograj w demo i sam oceń czy warto. Według mnie nie.

Możecie mnie nienawidzić, ale Dragon Age'a nie lubię i co więcej nie uznaje tej gry jako RPG. Jest w niej za mało mobów, które się powtarzają tylko mają inny kolor teksturę i nazwę. Cały czas walczymy z pomiotami co według mnie robi się nudne ubijanie setny raz pomiotów. Fabuła według mnie jest nieciekawa, wręcz nudna co mnie nie zachęciło do wrócenia do gry. Grafika cudna, ale należę do graczy, który uważają, że grafika nie jest najważniejsza w grze. Choćby patrząc w jakie gry gram, ale mniejsza z tym. Nie podobało mi się, że było mało zadań głównych i pobocznych. Stanowczo za mało jak na grę RPG. Jednak przegięciem była mapa świata po której można było przejść z miasta do miasta. Wiem, że to samo jest w Elder Schrollsach, ale tam jest opcjonalne, a tu jest wymuszone. Bandytów czy pomioty spotykamy tylko jak zmieniamy drogę do miasta i tylko kilka razy, a potem nie występują. A gdzie dungeony czy inne potwory lub normalne łażenia miasta do miasta. Według mnie podstawą każdej gry RPG jest chodzenie. Prawda, chodzenie jest czasem monotonne i nudne, ale nie wyobrażam sobie gry, z której nie uczestniczy postać w chodzeniu miasta do miasta. Na dodatek nie wiem co się dzieję z postacią np. czy zrobili postój czy kogoś obrabowali lub przespali z... damą. Ta mapa gigantycznie skraca grę. Ogólnie gra jest za krótka i za szybko doszło się do finałowego konfliktu. Na dodatek by zagrać dalej to nie dali patchy tylko DLC czyli płatne patche i są po to by wyciągać kasę, bo szczerzę mówiąc nawet zbroje i przedmioty nie są super. To tyle z mojej strony.
P.S. Zapomniałam wspomnieć, że Dragon Age 2 oglądałam i miałam nadzieję, że go zmnienią. Niestety się zawiodłam.