(22-10-2011 13:58 )Przemcio Wrote:  Tak, ale właśnie to, że niby jest to film oparty na faktach i figuruje jako horror, to chcesz go oglądać dalej, bo chcesz wiedzieć co dziwnego/paranormalnego/strasznego zdarzyło się naprawdę (przynajmniej w moim mniemaniu jest to interesujące, na co dzień dziwnych rzeczy nie widuję).

Właściwie, to jeśli film jest dobry, to zachęca do dalszego oglądania. Większość obejrzała Blair z pobudek empirycznego sprawdzenia, o co tyle szumu.

Quote:Czemu było to nudne? Jakby dodali jakąś ciekawszą fabułę, zombie, latające przeźroczyste duchy, jump scenki i inne rzeczy, to film straciłby swój realizm, przez co trudniej byłoby uwierzyć w medialną mistyfikację. Ja wiedziałem, że jest to mistyfikacja, Ty pewnie też i dlatego film był dla Ciebie i dla mnie nudny jak flaki i niestraszny.

Tu mnie rozbawiłeś - fakt, ciekawsza fabuła to minus! A na poważnie, są efekty dobre i złe - komputerowe coraz częściej są zaliczane do tych, które nie wpływają pozytywnie na jakość filmu, gdyż, jak zauważyłeś, zabierają mu jakąś część realizmu. Spójrzmy jednak na taki Ju-on - widma to zwyczajni, ucharakteryzowani aktorzy, a potrafią napędzić stracha, czy przynajmniej wprowadzić zaniepokojenie. Dlatego nie trzeba dobrego grafika, który stworzy nam jakiegoś stracha, by się bać. Wystarczy solidny kostium, charakteryzacja etc.

Quote:Tak jest, ale właśnie dzięki tej reklamie film odniósł sukces, inaczej każdy by go wyłączył w połowie (ew. zasnął w kinie).

Film odniósł popularność, o sukcesie jakoś nigdy nie słyszałem. Poza tym, chyba nie rozumiesz celu jakiejkolwiek reklamy - nie stanowi ona o jakości produktu. Reklama, zawsze i wszędzie, ma na celu przedstawienie produkty możliwie jak najszerszej grupie odbiorców. Nie sprawi tym samym, że promowana rzecz będzie lepsza. Przykładami, abstrahującymi od filmów, może być sporo gier, które szeroko reklamowane, nie są same w sobie dobre. Czy może na odwrót - taki Planescape, zaliczany jest do klasyki cRPG, mimo że na początku był kiepsko reklamowany. Czyli - dobry film wybroni się sam, odniesie sukces dzięki jakości, nie reklamie, nie owczemu pędowi.

(22-10-2011 21:25 )Kern3l Wrote:  Subiektywna ocena. BWP oglądałem daawno i mi się podobał (choć od samego początku wiedziałem, że wyreżyserowane), a powtórzyłem ostatnio i już niestety miał mało mocy (oprócz świetnej ostatniej sceny ;>), dlatego dałem w drugim dziale.

Czy przypadkiem oba tytuły mają tylko jedną, ciekawą scenę, znajdującą się na samym końcu?