Podobno cel uświęca środki.
Każdy sposób, który w jakimś stopniu pomoże w spopularyzowaniu swojego kanału jest dobry, byleby nie do przesadyzmu (m.in. MC, jedynie przymykam oko, gdy pokazane jest coś na prawdę nowego). Dziwi mnie, że niektórzy nie próbują sił w grach Indie, czy starszych/bardzo starych grach. Tutaj miłym wyjątkiem był dla mnie Gimperr i jego zaprezentowanie Tyrion2000, czy jego seria "Stare dobre czasy".
Podobnie jak, prawdopodobnie znany wszystkim, HuskyStarcraft przechodzący pierwszego Starcraft'a.

TotalHalibut w jednym z podcastów TGS powiedział rzecz, z którą się zgadzam: Ludzie lubią oglądać albo dobrych graczy, ciekawie prowadzących, albo takich co w komiczny sposób grają jak stereotypowy szary Nowak czy inny Kowalski.

A co najważniejsze? Moim zdaniem, prowadzenie w ten sposób, jakbyśmy mieli słuchać radia, które sobie leci w tle a przy ciekawszych momentach gry, spojrzymy na to co się dzieję.
No i oczywiście humor ;)
Ten inteligentny i z dystansem.