Ja osobiście uważam, że to jest na pokaz.
Są targi E3 na ten przykład, jest Blizzcon etc. i nagle wyskakuje tutaj jakiś gaygamer ze swoimi targami. Coś jak te pochody, przecież gdyby nie szum w okół homoseksualistów, to swobodnie można by uznać, iż tematu nie ma. Ja się zapytam inaczej- czy homoseksualiści mają mieć jakieś ulgi? I z jakiej okazji? W pracy biurowej niezależnie od wszystkiego masz pracować, w grach, które dostarczają rozrywki, cóż... Gry mają bawić. Możemy tak długo wymieniać co ma robić co. Prawda jest taka, że ludzie zbijające kasę ( i to niezłą) na tych marszach i tego typu eventach, robią hype i później tylko idą po kasę (a jak im się nie da z funduszów jakichś na równe starty czy inne rzeczy), to toś jest określany homofobem i tyle.

Kiedyś czytałem wywiad na łojnecie, jak pamięć mnie nie myli, z gejem. Pisał on otwarcie- nie ma ze swoją seksualnością problemów, nie obnosi się z nią, a to wszystkie marsze, cuda to tylko na pokaz i trzepanie kasy ( w naszym przypadku) z funduszy unijnych.

A co do gier- Uważam, że powinno zostać jak jest. Jeśli ktoś nie czuje się "trochę w tą, ale trochę w tamtą, jednak bardziej w tamtą" to i tak tych wątków nie odpali i tyle. Temu nie dajmy się zwariować, cieszmy się życiem, uśmiechajmy i olejmy tego typu zagrywki. Ten projekt szybko padnie (jakich wiele było na świecie i to bardziej dziwnych) i będzie spokój :)