Zebraliśmy 11 000zł, które trafiły na dobry cel. A co wy zrobiliście w tym czasie? Pograliście w Minecrafta? Fajnie.

Ja przynajmniej nie będę się musiał wstydzić tego, co osiągnąłem w życiu.

Aukcja CTSG skończyła się z wynikiem 1075zł. Zwycięzca przelał tę kwotę bezpośrednio na konto fundacji "Mam Serce". Gdzie w tym coś złego? Gdzie wasze anonimowe wpłaty na dobry cel o których tak pialiście? Patrzcie sobie na ręce, nie komuś, zobaczcie ile brudów powinniście posprzątać wy sami.

Jeśli nie potrafisz zrozumieć konceptu akcji charytatywnej, dlaczego tak ważne jest, żeby ludzie o niej mówili i że sam nie zbiorę 11 000zł, ale z setkami wpłacających tak, to twój problem, a nie mój. Jeśli taki Dark Archon wpłaci na akcję 50zł, to tyle. Mamy 50zł. Hura. Jeśli zbierze się grupa mogąca wpłynąć na tysiące, efekt i zasięg jest oczywiście dużo większy. Zrozumiałby to nawet człek o inteligencji kwiatka doniczkowego.

Ja jestem z siebie dumny, cieszę się, że mogłem komuś pomóc... i tyle. Zresztą, zamiast rzucać bezpodstawne oskarżenia, wystarczyło poświęcić 5 sekund na zapoznanie się ze statutem fundacji siepomaga dostępnym na stronie, a potem przejrzeć listę wpłacających, żeby przekonać się, że znalazły się tam wpłaty również od "twarzy", które pojawiały się na filmie. Albo jeszcze lepiej, wrzucić 5zł do skarbonki. Nawet nie naszej. Jakiejkolwiek fundacji.

Wszystkie te informacje są ogólnie dostępne, ale oczywiście najlepiej poświadczać nieprawdę ze zwykłej zazdrości. Żal mi, że są ludzie, którzy z akcji szykowanej przez ponad pół roku z dobroci serca zwyczajnie plują bezpodstawnym jadem. Bo nie mają o niczym zielonego pojęcia, myślą, że pieniądze spadają z nieba i portfela mamy, a TVN nauczył ich, że światem rządzą złe korporacje, które pakują pieniądze biednych dzieciaków do kieszeni.

Organizuję i biorę udział w akcjach charytatywnych od lat. Jeszcze zanim wiedziałem co to "internet" i nie zamierzam przestawać tylko dlatego, że ktoś, kto mógłby moim synem zazdrości gotówki, która poszła zamiast do jego zagrajmerowej kieszeni, na słuszny cel.

Wstyd mi za was panowie i jednocześnie mam nadzieję, że nigdy nie będziecie musieli stawiać się w sytuacji ludzi, którym nie poszczęściło się w życiu tak jak wam.

Typowo po polsku marudzicie, jak gdyby was do czegokolwiek zmuszał. Powinniście być z siebie dumni. Może czas wyzbyć się dziecięcych kompleksów i przestać udowadniać mediom, że mają rację?

Z jednej strony piejecie o tym jak gracze są źle reprezentowani w telewizji. Że robi się z nas wulgarnych idiotów uzależnionych od "zabawek". A co reprezentujecie sobą tutaj? Wewnętrzne wojenki o cudzy legalny zarobek (który zresztą nie ma tu nic do rzeczy), zawiść o wirtualnych widzów i krytyka... akcji charytatywnej? Porównywanie zbiórki na potrzebujących z lansowaniem się w sieci? Moim zdaniem to zwyczajnie poniżej krytyki. Przelewanie własnych kompleksów i obciążanie sobą całej społeczności. Powinniśmy działać razem, a nie po trupach wspinać się do celu. To jest problemem społeczności i z tym powinniśmy walczyć. Zamiast jechać wszystkim którym się powiodło, powinniśmy im gratulować i trzymać kciuki. Świat to nie gówniarskie, samolubne "JA". Świat ma "mnie" w dupie. Liczy się "my", jako wspólnota. Jeśli się tego nie nauczymy, nie osiągniemy niczego.

Ani jedna z przytoczonych w tym temacie krytyk nie ma najmniejszego związku z prawdą, ani nawet sensownego podłoża w rzeczywistości. I przykro mi, że przez czyjeś lenistwo w sprawdzaniu łatwo dostępnych faktów, część z was zniechęciła się do pomocy.