Post Reply 
Projekt T@RCZ@- wypał czy niewypał?
Author Message
Innominatus Offline
*

Posts: 192
Joined: Nov 2012 {socialsites}


Post: #67
RE: Projekt T@RCZ@- wypał czy niewypał?
wiktoro198 Wrote:Oni sobie tego z palca nie wyssali, zresztą, możesz sobie znaleźć inne źródło, to jest po prostu naukowo udowodnione że gry poprawiają wzrok pod warunkiem że się nie siedzi za dużo godzin dziennie, człowiek lepiej między innymi rozróżnia barwy.

Gazeta.pl, Ta sama strona, która pokazuje cycki gwiazdek z polaczkowych telewizorów, oraz próbują wmówić mi, że niemieckie samochody nie są jednorazówkami, a japońce to największe wraki, gdzie jak wiadomo, jest odwrotnie.

wiktoro198 Wrote:Ja się niczego nie wypieram, najpierw chciałeś iść tokiem mojego rozumowania który fałszywie zinterpretowałeś i teraz mi piszesz że się go wypieram, chodziło mi o to że np patologia w rodzinie, i wiele innych złych rzeczy to rzecz prawdziwa i może zniszczyć psychikę każdemu bo dzieje się naprawdę.

Podałeś mi swoją mape myslową, tok rozumowania, więc przybrałem twoje rozumowanie i przedstawiłem Ci na zasadzie analogii, ty swoje, to ja Ci pokazałem, jak bardzo jest to mylne.

wiktoro198 Wrote:nastolatek zabija własną rodzinę to przesada, tak samo jak doszukiwanie się u młodych osób, komputera, konsoli i sprawdzanie czy ma jakieś gry, to żałosne.

Wrazie morderstwa sprawdza się KAŻDĄ RZECZ na miejscu zbrodni, w tym również komputery, jeżeli nie znajdzie się żadnego listu "ostatniej woli" czy innych zapisków, sprawdza się również aplikacje zainstalowane na komputerze, jeżeli ktoś zobaczy Call of Duty czy innego Battlefielda, ale nie znajdzie jakiegoś innego czynnika (patrz patologia w rodzinie, kiepskie miejsce zamieszkania, kontakty z półświatkiem przestępczym) to zawsze pójdzie na grę, ponieważ uznaję się ją jako "środek opiniotwórczy", głównie przez ludologów, patrz Patryk.

W sumie wiesz co Wiktorek, nawet mnie zachęciłeś do rozbudowania mojej wypowiedzi, bo przestałeś mnie już zabawiać, więc napiszę Ci mały esej. Każdy punkt z wielkiej epopeji Patryka "Roja" Rojewskiego podam pod sceptyzm, i wytknę gdzie co się nie zgadza, buckle up.

Pierwsza "tarcza"
Gry pomagają w nauczeniu się języków obcych

Szkoda że większość młodocianych graczy skipuje wszystkie dialogii, a kiedy nie może przejść danego rozdziału gry, wchodzi do neta i szuka rozwiązania. So hard.

Druga "tarcza"
Gry fabularne pomagają w rozwijaniu ojczystego języka.

Bullszit, Wiedźmin? Rozumiem, że niektóre słowa, takie jak "chędożyć" i "chędożyć" brzmiały dźwięcznie wśród gimnazjów, które oczywiście jak pospolite kiepskie złodziejaszki zajebały grę z torrentów, aczkolwiek znakomita większość dialogów jest w tej chwili pisana na modłe Warcrafta trzeciego, proste dialogii, bez żadnych skomplikowanych bądź zapomnianych przez lata słów, nawet gimnazjalista zrozumie każde słowo które padnie w Wiedźminie drugim, lub wzorowo przetłumaczonym BG2, ktoś chce się rozwijać w dziedzinie znajomości języka ojczystego? Polecam książki, ewentualnie czytanie słowników.

Trzecia "tarcza"
Gry powoduja większe zainteresowanie historią dziejów.

Dlatego każdy gimnazjalista po przejściu AC albo pierwszych części Call of Duty próbuje mi wciskać, że Babilon upadł przez atak wojsk Atylli, a na Stalingrad najechali Aliancii na łodziach ZSRR, serio, gry niby mają jakieś tam odniesienie do jakiejś historii dziejów, aczkolwiek jest mocno przekłamana. Nawet teraz, nowe części Call of Duty i innych wesołych shooterów. Ostatnio dzieciak próbował mi wcisnąć bajkę, w której rzekomo WSZYSTKIE służby specjalne miały używać pistoletu "Desert Eagle", ze względu na jego celność itd. Problem zaczął się wtedy, kiedy uświadomiłem go, że "DE" jest tak kurewsko głośny, iż Arab usłyszałby Ciebie z promienia ~3KM, co by spowodowało mały zlot arabusów na miejsce wypadku, a to oznacza śmierć. Dzieciarnia nie słyszała o Waltherach, Glockach, i wielu wielu innych, ponieważ nie ma ich w nowym Counter Strike'u, ale po 300 godzinach zawsze mamy przed sobą speca do spraw zbrojeniówki, tarcza kurwa szmato.

Czwarta "tarcza"
Gry to sztuka.

Kurwa, serio, porównywanie stosu polygonów, pixeli, do sztuki antycznej, sztuki tradycyjnej (rysunek, rzeźba, obraz, sztuka teatralna), powiedzcie mi, tak szczerze, jak bardzo trzeba być zaśleponym, a żeby porównać coś, co jest ograniczone przez procesory i karty graficzne, do czegoś, co jest jedynie ograniczone poprzez umiejętności artysty? Przecież każda osoba, która nawet amatorsko, zajmuje się czymkolwiek twórczym, z miejsca wyśmiałaby Roja za to.

Piąta "tarcza" "Socjalizacja" (swoją drogą, co to kurwa ma być, czy ten koleś zna znaczenie tego słowa?)
Gry edukacyjne uczą, tak samo jak książki, audiobooki, nauczanie "ustne" i wiele wiele innych, równie dobrze mogę powiedzieć że ktoś nauczy się sam grać na gitarze jako samouk, i nie potrzebuje do tego atlasu dźwiękowego bądź Guitar Hero, czuję się lekko skonfundowany, bo wielki obrońca gier nie powiedział, dlaczego gry są złe, no ale, nie przejmuje się tym wcale, zabawa trwa nadal jak w karnawale.

Szósta "tarcza"
"Będziesz mieć nowych znajomych!" Serio, czy to jest tak dziwne że ludzie poznają się na wszelakie sposoby? Czaty na WP, tradycyjna wymiana zdań "AFK", poznawanie nowych ludzi w pubach, klubach, na ulicy, w sklepach, u znajomych, u nie znajomych, nie wiem w czym ten argument ma pokazywać, iż gry "przodują w czymkolwiek" skoro tak naprawdę nie robią nic, są tylko medium przez które można poznać nowe osoby, chociaż zazwyczaj na stosunkowo płaskim gruncie.

Siódma "tarcza"
"Pograj z rodzinką"
Wychwalanie gier, ponieważ możesz sobie posiedzieć z rodziną. Serio, idąc tym tropem mogę wychwalać wszelakiego rodzaju używki, wódke, maryche, śnieg, ponieważ możesz się truć z całą rodziną! Mogę też wychwalać blat kuchenny, ponieważ na nim powstają śniadania, które później lądują na rodzinnym stole, przy którym osoby rozmawiają i "integrują" ze sobą, mogę też powiedzieć że krzesła są zajebiste, bo bez nich by tam nie siedzieli. Innymi słowy, Rojo łączy ceche z przedmiotem, który jej nie posiada. Idąc tą drogą rozumowania mogę łatwo dojść do tego, że Mein Kampf to była bardzo dobra książka mówiąca o czystości ulic, a Milošević to bardzo miły człowiek, który bardzo lubił rozmawiać.

"Ósma" Tarcza

"Sport i rehabilitacja"

Tutaj krótko, idź pobiegać grubasie.
Oh, nie możesz biegać bo nie masz nóżek, to idź pomachać hantelkami a żeby robić cokolwiek, proszę, w taki sposób nie musisz kupować Xklocka, a robisz dokładnie to samo co w "grze". Argument z dupy, tyle w temacie.

Dziewiąta "tarcza"

Praca, źródło utrzymania większośc spasionych nerdów, którzy po swoich studiach, dużo wartych oczywiście, bo jak wiadomo socjologia, politologia, lub inne patologie (nie mylić z AWFem, to jest magister od koziołków) są bardzo miłymi kierunkami studiów, przez co zwykle po nich ląduje się w reklamie, albo uwaga uwaga, idzie się na "dziennikarstwo internetowe", patrz pudelek, albo jutuba szmira. Graficy bez gier też by zarabiali, programiści bez gier także, więc zastanawiam się czy nie jest to kolejny argument z dupy, postawiony na siłę.
"Gry przebiły inne rynki w UK", szkoda tylko, że nie powiedział że gry tam kosztują grosze w porównaniu do tego ile w Polsze, (oczywiście porównując zarobki), a muzyka i film kosztują tam kurewsko wielkie sumy.

10) Medycyna, fakt, są gry leczące arachnofobie itd, aczkolwiek są inne, o wiele bardziej skuteczne i rozpropagowane media, sposoby, które robią to samo, tylko z lepszym, bardziej odczuwalnym skutkiem, także jedyne co moge powiedzieć na temat gier w medycynie, dobry sposób na rehabilitacje ofiar wypadków drogowych (gry na Kinecta), chociaż piłeczki bądź stojaki mają ponoć o wiele lepsze rezultaty, aniżeli gry.

11)Nauka, to pomine, ponieważ na każdym stopniu edukacji każda osoba może inaczej odebrać słowa Rojewskiego, przez co ja sobie daruje, ponieważ na moim aktualnym poziomie edukacji rozpisałbym się na jakieś 30 stron A4.

12) Militaria, to o czym wspomniałem, armie gimbusów myślące, że po partyjce w World of Tanks są specjalistami w dziedzinie czołgów, znają każdy podzespół, mimo tego, że jest jakieś ~20 lat dalej, aniżeli czołg, na który miał być montowany, ewentualnie specjaliści, którzy strzelając w Call of Duty, dostali się do wojska jako operatorzy działek helikoptera w strefie gazy, oczywiście nie musieli wpierw przejść szkoleń z zakresu obsługi sprzętu, wystarczyło tylko zaświadczenie od Activision, które działa jak paszport Polsatu, dzięki temu hameryka ma TYLU UZDOLNIONYCH ŻÓŁNIERZY, lol.

13) Inspiracje, uwaga, tutaj pierdolenie ma wygar pierdolnięcia z czołgu, gry mają inspirować ludzi do tworzenia rzeczy "odnoszących się" do nich, przez co mamy pełno beznadziejnych fanartów nie przedstawiających w sposób obiektywny rzeczy związanych z grą, a jako coś "wspaniałego", nie wspomne o bluzach z AC, które wyglądają paskudnie, ale miały tyle kupców, że nadal twierdze, że mógłbym sprzedawać nawet gówno w pazłotku, o ile wpierw nazwałbym to grą wideo.

14) Jeszcze więcej pierdolenia o niczym, esport, jako coś pozytywnego (nie kurwa, Korea wypierdalaj do siebie) Uczenie moralności? Bo to nie jest tak, że w większości starych RPGów gra dawała większy wachlarz możliwości tym złym, którzy mieli gdzieś moralność? Gdzie tu nauka "rób tak a tak a będzie fajnie", wydaję mi się że Rojo za mocno poleciał w tym swoim słowotoku...

Zresztą serio, kto w ogóle uważa, iż gry potrzebują jakiegoś obrońcy? Wiecie jak powstaje większość artykułów na temat domniemanej szkodliwości gier wideo na społeczeństwo?

Jest sobie doktor, nazwijmy go doktorem Kto, widzi że hajs mu się nie zgadza, więc pisze krótki artykuł o niczym, widzi że ssie, więc dodaje tam wątek na temat tego że gry wideo powodują raka, później ląduje do na pierwszych stronach gazet, koleś idzie na wywiad do radia, który wygląda mniejwięcej tak:

Spiker: Hejka, jest z nami ktoś, powiedz nam dlaczego uważasz że gry powodują raka?
Ktoś: Ponieważ ludzie są bardziej chorzy.
Spiker: Co oznacza "chorzy"?
Ktoś: No, oczy im się psują, skolioza następuję.
Spiker: Dziękuje, był z nami ktoś, specjalista z dupy.

I wtedy dostaje gruby hajs za kontrowersyjny materiał, niezbyt obiektywny, ciekawy, tylko mający na celu zirytować nerdów, którzy będą bronić swojego ulubionego medium jak ognia, bo w końcu gry to masterpiece'y, a gracze do rasa panów.

Zresztą, ten skrin najlepiej obrazuje takich przegrywów:
http://i.imgur.com/G10BW.png

Dobra, starczy, dzięki za przebrnięcie tej ściany tekstu, nara.

[Image: GKNuxV7.png]
25-02-2013 02:43
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Post Reply 


Messages In This Thread
RE: Projekt T@RCZ@- wypał czy niewypał? - Innominatus - 25-02-2013 02:43

Possibly Related Threads...
Thread: Author Replies: Views: Last Post
  Projekt Zagrajmer matsd 13 4.008 27-03-2012 22:25
Last Post: Aaron
  Play Now? - Projekt polskich kanałów Youtube NarenPL 14 3.898 25-03-2012 20:17
Last Post: witcher1998

Forum Jump:


User(s) browsing this thread: 38 Guest(s)
Strona główna | Return to Top | Return to Content | Lite (Archive) Mode | RSS Syndication | Forum GTAV.net.pl - Grand Theft Auto 5