Mimo, że sam już nie gram w Minecrafta, wciąż śledzę poczynania różnych Let's Playerów kręcących tą grę. Wczoraj Dzunior i Zaha zakończyli swoją serię znaną jako "Dziennik Survivalu". To nią wkroczyli na scenę polskiego "zagrajmy" i to nią zdobyli tak dużą liczbę widzów. Serię skończyli w bardzo słabym stylu... Standardowo wysadzili wszystko co zbudowali, bez pożegnania, stawiając jedynie "filozoficzne" pytania "czy to na pewno koniec?". Film jest słabo zrobiony, a w dodatku aż połowa to czarny ekran.

W mojej opinii przez te 32 odcinki nie robili za wiele. Szczególnie pierwsze odcinki były nudne, gdy budowali przez ok. 4 odcinki jeden mur. Przy ekranie monitora utrzymywał mnie jedynie humor Zahy. Mimo wszystko, po 18-tu odcinkach przestałem tracić swój czas. Sądzę, że liczbę widzów zawdzięczają jedynie poleceniu przez CTSG. Może się mylę, sami oceńcie.

Jest jednak jeden plus całej sytuacji - morał, który możemy wyciągnąć. Ja zrozumiałem, że nie powinno się ciągnąć jednego epizodu gry (tak jak u nich budowa muru) przez dwa lub więcej odcinków. Zrozumiałem też, że jak już coś kończyć to ze stylem lub chociaż porządnie. Szczerze po takim endzie serii poczułem się olany. Zrobili to na odwal.

Serię mogli skończyć - mają do tego prawo, ale mogli bardziej się postarać. Osobiście anulowałem subskrypcję. Rzadko to robię, ale stwierdziłem, że już nic interesującego mnie na ich kanale nie znajdę.

Po długim, mniej lub bardziej sensownym wywodzie, mogę już tylko wrzucić tutaj ostatni odcinek. Co o tym sądzicie?