Witajcie.

Chciałbym się przywitać ze wszystkimi na tym forum i poprosić o rozmowę na temat mojego kanału. Bałem się napisać jakikolwiek post na tym forum, jednak pora stać się mężczyzną i przyjąć prawdziwą krytykę na klatę (choć, co prawda mam cichą nadzieję, że nie będzie ona dla mnie bolesna, wiecie.. człowiek, uczucia i te sprawy). Czuję, że moi widzowie nie potrafią mi wytknąć wad, lub nie chcą - o co proszę was. Jednak zanim przejdę do opisywania swoich serii, chciałbym poświęcić parę słów odnośnie do mojej działalności i do tego co tak właściwie staram się osiągnąć.
Otóż lubię bardzo oglądać Let's Playe, od tego jest najlepiej zacząć. Jako no-life z prawdziwego zdarzenia przeglądam często odmęty polskiego Youtube w poszukiwaniu ciekawych komentarzy growych, gameplayów, recenzji itp. itd. Po pewnym czasie jednak zaczął mnie nudzić często spotykany przeze mnie suchy informacyjny ton, lub dosyć wyprany z emocji głos. Wiem, że jest masa ludzi, którzy nie są tacy, jednak ciągle mi się wydaję, że to mimo wszystko większość Polskich Let's Playerów. Mam nadzieję, że zrozumiecie mi o co chodzi. Oczywiście, nie mówię, że jest coś w tym złego. Widziałem naprawdę świetne materiały w takim stylu, które mi się bardzo podobały.
Jednak ja chciałbym zobaczyć więcej niemalże dziecięcej radości, nieskrępowanej radości, czy złości, uczuć płynących z grania. Wiem, że jest sporo przeciwników tego podejścia, jednak czy to nie robi materiału co nie co żywszym i ciekawszym ? Gra to jedno, jednak reakcja gracza to drugie, która to też może być interesująca do oglądania. Z założenia zamierzam robić większość gier na ślepo, co sprawi, że razem z widzem, jeżeli nie grał w dany tytuł, będę się dziwił, śmiał się, "walił w gacie".
Inną stroną moich filmików jest niesamowita ilość przekleństw, czego jestem świadomy, oraz specyficznego humoru. Nie wszystkim on się może podobać, szczególnie osobom, które zwracają dużą uwagę na kulturę osobistą. Niestety, jestem żywiołową osobą i klnę jak szewc. Nie staram się jednak nikogo tym obrazić. W moim przeświadczeniu przekleństwo, użyte odpowiednio, nie sprawi nikomu żadnej krzywdy, jeżeli nie będzie zawierało bardzo negatywnych emocji lub nie będzie miało kontekstu humorystycznego (np. ragowanie podczas śmierci, które jest ... no po prostu śmieszne, przynajmniej dla mnie). Sporo osób w tym pkt. może się ze mną nie zgodzić, jednak czy to nie jest przypadkiem kwestia preferencji ? Jeżeli ktoś zarzuci mi szczeniacki humor, przyznam mu rację, bo jestem jedynie szczeniakiem, który lubi strasznie grać w gry. Jednak dla przeciw wagi - staram się być miłą osobą, nawet gdy już nie mam do tego nerwów. Na moim kanale panuję miła atmosfera, a jeżeli ktoś się kłóci, to po mojej prośbie mimo wszystko przestaje. Utrzymuję stały kontakt z widzami, nie olewam ich, szanuję bez względu na wszystko, nie oceniam ze względu na wiek/płeć/poglądy, odpisuję im na wysłane wiadomości, z pokorą staram się przyznać do błędu, jeżeli takowy popełniłem, darzę ich sympatią i nie oczekuję niczego w zamian. Trochę się to kłóci, z wizerunkiem osoby rzucającej kur**mi na lewo i prawo, jednak te rzeczy da się pogodzić.

Nie poruszyłem w tym poście prawdopodobnie wiele spraw i popełniłem masę błędów (czy to stylistycznych, czy merytorycznych, czy po prostu głupich) ze względu na późną porę i burzę myśli, która mi towarzysz oraz po trochu tremy, która mnie zjada, prezentując niejako mój twór do waszej oceny. Możecie to uznać za słabą wymówkę i szczerze - przyznałbym wam rację, jednak hej!, lepsza taka niż żadna.
Co do moich projektów:

Lugaru - Gra kupiona na czymś co właściwie można nazwać promocją, czyli Humble Indie Bundle. Płacisz ile chcesz, pomagasz przy tym, teoretycznie potrzebującym dzieciom. Świetny tytuł niezależny, który za niedługo doczeka się kontynuacji, której z niecierpliwością oczekuję. Jest to historia pewnego królika, którego wioska (właściwie to miejsce gdzie sobie kicali po polanie) zostaję wymordowana. Co prawda fabularnie słaba, jednak jeśli chodzi o mechanikę -bardzo miodna.

Max Payne- Tytuł uznawany za dosyć kultowy. Jest to przechodzenie gry prawie na ślepo (znałem pierwsze 2 etapy). Wszyscy mi mówią, że totalnie klimat gry jest niszczony, jednak im to nie przeszkadza.

Mount&Blade : With fire and sword- Let's play, który rozpoczął się strasznie spontanicznie, jednak sprawił mi masę frajdy przy nagrywaniu. Jest on co nieco eksperymentalny, ponieważ gra jest sandboxem , więc mógłbym w niej ciekawe rzeczy zrobić. Staram się przez to zaskoczyć sam siebie, jak i widza.

League of Legends - to pominę milczeniem. Nie jestem ani pro graczem, ani jakimś wybitnym znawcą, jednak dosyć sporym maniakiem tej gry. Gdyby nie ograniczenia komputerowe nagrywałbym tę serię częściej. Jednak nie wliczałbym tego tytułu do "zagrajmy w".

Link :http://www.youtube.com/user/starygnom

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
-Adam/ GnomekPL/ Starygnom

P.S. Wybaczcie za okropną edycję i tekst zlepiony w nieczytelną "kupkę", ale jest już na tyle późna godzina, że ciężko byłoby mi go odpowiednio ułożyć. Mam nadzieję, że pomimo tego nie zwrócicie na to uwagi. Poza tym jeszcze chciałbym wspomnieć to, że post nie powstał w celu reklamowania mojego kanału.


Edit1: Lugaru skończony :)