Ten tekst jest odnośnie myślenia niezbyt popularnego zagrajmera. Chodzi o plany i powody dla których właściwie nagrywa osoba dla której odzewem ze strony widzów jest 30 wyświetleń i dwa like'i.

Witajcie ludzie, ja jestem m4xies i jestem od trzech miesięcy partnerem firmy trzeciej o nazwie SocialBlade (mega-support z ich strony btw). Aktualnie wszystkie fundusze które udało mi się uzbierać chcę wydać w najbliższym czasie na jakiś porządny mikrofon. W moje filmy zawsze staram się wrzucić cząstkę siebie, przekazać emocje bądź rozśmieszyć widzów. Chcąc nie chcąc lubię nagrywać materiały, bo odzew widzów jest po prostu niezwykle przyjemny w odbiorze i daje osobie takiej jak mnie proste patrzenie na przyszłość. Zamiary są postawione o wiele wyżej niż siły i możliwości. Do samego nagrywania czuję się zobowiązany wobec widzów i matki której dyskryminacja wobec mnie i tego, że nagrywam jest ponad krytykę a ona sama uważa, że jest to proste marnowanie czasu i tylko sobie szkodzę wrzucając sobie kolejny zapał (słomiany) do robienia czegoś zamiast zapędu do nauki który potem przekształciłby się w zawód. Chcę zarobić, bo chcę nagrywać. Chcę nagrywać, by zarobić. Lubię to co robią i lubię ludzi którzy lubią to co robię. Nigdy bym nie wymusił na nikim reklamy a moje tagi w filmach ograniczają się do dwóch odmian nicku, nazwy gry, nazwy kanału i tematyki materiału.

Czy uważacie, że chęć zarobku na rzecz dalszego nagrywania jest czymś co nie powinno stać ponad samym czerpaniem przyjemności z gry?

Osobiście się poniekąd zgadzam z Twoją matką. Zauważ, że w dużej, dużej większości osoby które utrzymują się wyłącznie z yt. mają skończone szkoły wyższe, zawodowe itd. Nigdy nie wiesz jaka będzie Twoja przyszłość i dlatego zawsze warto mieć ten AS w rękawie jakim jest wykształcenie. Nie znaczy to oczywiście, że masz całkowicie przestać nagrywać ale jakoś to pogodzić z obowiązkami szkolnymi.

A co do samego zarobku to nie widzę w tym problemu. Jeżeli robisz coś fajnego i to cię interesuje to nie ma sprawy jeżeli na tym zarabiasz.

Jeśli chodzi Ci żeby zarobić to Ci się nie uda. Bo wyniki na początku mogą nie być satysfakcjonujące, ten okres może trwać bardzo bardzo długo. Pieniądze powinny być dodatkiem do grania:)

(15-01-2013 14:38 )Andre Wrote:  ...Nigdy nie wiesz jaka będzie Twoja przyszłość i dlatego zawsze warto mieć ten AS w rękawie jakim jest wykształcenie. Nie znaczy to oczywiście, że masz całkowicie przestać nagrywać ale jakoś to pogodzić z obowiązkami szkolnymi.
...

Akurat chodzi o to, że wszystko się układa lecz to jest tak jakbym starał się prze-robić samego siebie, takie 120 %. Wyniki aktualnie są wystarczająco dobre więc nie widzę problemów w tym w przeciwieństwie od mojej matki. Dziękuje za odpowiedź.

(15-01-2013 15:48 )LamaTiVi Wrote:  Jeśli chodzi Ci żeby zarobić to Ci się nie uda. Bo wyniki na początku mogą nie być satysfakcjonujące, ten okres może trwać bardzo bardzo długo. Pieniądze powinny być dodatkiem do grania:)

To jest akurat wiadome, lecz do momentu w którym będzie się to faktycznie liczyło mam trochę czasu + praca na lato.

Dla mnie prosta sprawa - pieniądze z nagrywania są taką wisienką na torcie zagrajmerskim. Według mnie dają one dużą motywację i są wynagrodzeniem od widzów dla twórców. No problem 4 me.
A co do nauki. To już zależy od twojego wieku. Jesteś w gimnazjum - powiedzmy sobie szczerze- sam do niego chodzę i wiem, że trzeba tu mieć co najmniej dobre wyniki, które pozwolą się dostać do dobrego liceum , zawodówki lub technikum. Nauka jest twoją przyszłością i niestety tak zostanie. Tak jak w gimnazjum ma się jeszcze trochę dużo czasu dla siebie, to nagrywanie nie powinno sprawiać dużego problemu,bo jest na to czas. Szczególnie jak się jest jakąś zdolną osobą, wtedy jest po prostu tego czasu aż za dużo.
Liceum to już inna sprawa - tutaj ja postawiłbym raczej na naukę, a zagrajmerstwo odstawiłbym na półkę "hobby". Niestety z bycia Let's Playerem do końca życia nie przeżyjesz. (masło maślane =D ). W końcu twoje czasy świetności się skończą, a wtedy zostaniesz zdany tylko na to co osiągnąłeś we wczesnym życiu - czasie zdobywania wiedzy.
Life is brutal , bro. Dlatego zagrajmerstwa nie można stawiać ponad cokolwiek. Powinieneś to traktować jako hobby, a nie zawód.
Może coś pokręciłem, ale...
Pozdrawiam, TheMeldero.

Niestety, W gimnazjum to raj cud miód i orzeszki z wolnym czasem :) . W późniejszych szkołach nie jest już tak pięknie.

Zostaw to jako hobby, wykształcenie nie jest tylko po to by mieć zawód, lecz być mądrym, czym więcej masz w głowie, tym myślisz trochę więcej. I żeby mieć troszku własnego logicznego myślenia ;)

wypierdalaj do pracy jelopie jeden

Ej, wycziluj ziom... Boli cię że ktoś zarabia na reklamach? To nie chciałbym być tobą przechodzącym przez centrum Warszawy D:

Jeszcze parę lat temu nikt by nie pomyślał iż z wrzucania filmików na YT czy robieniu streamów da się wyżyć. A dzisiaj okazuje się, że da. Trudno przewidzieć jak będzie się to zmieniało w przyszłości, jednak cokolwiek by nie powiedzieć, stała praco to to nie jest. Zarobki mogą nie być stałe i nikt nie gwarantuje, że ludzie będą cię non stop oglądać. Jeżeli ktoś myśli o zarabianiu na filmach to z pewnością będzie musiał z czasem dostosowywać się do aktualnie panujących trendów, więc będzie musiał wykazywać się sporą elastycznością. Nie mówiąc już o ciągłej potrzebie badania "rynku" i byciu na czasie. Z pewnością nie jest to droga łatwa i gwarantująca kokosy, dlatego nie dziw się iż twoi rodzice tak ci ją odradzają. Ja osobiście traktuję to jako hobby i zabawę, robię filmy tak jak mi to odpowiada nie przejmując się zbytnio ilością wyświetleń i omijając póki co jakiekolwiek reklamy. Czas pokaże co przyniesie nam przyszłość.

Życie z internetów powoli staje się Polskim Snem młodego pokolenia. Szkoda, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że dopchają się tylko nieliczni, a i dla nich będzie to tylko krótki epizod. Nikt Ci nie zabroni spróbować pójść tą ścieżką, nawet matka. Wydaje mi się jednak, że ryzykujesz zbyt wiele. Znajdź sobie prawdziwą pracę, a nagrywaniu poświęcaj czas wolny. Przynajmniej będziesz miał zabezpieczenie na wypadek pobudki.