Post Reply 
Definicja hejtera?
Author Message
Elwood Offline
*

Posts: 589
Joined: Feb 2012 {socialsites}


Post: #21
RE: Definicja hejtera?
Imć wiktoro bynajmniej nie jest pierwszą osobą, która jako jedną z przyczyn ,,hejtu'' podaje zazdrość. To tak, jakby powiedzieć, że krytycy filmowi zazdroszczą Uwe Bollowi.
Zawsze mnie ciekawiło, skąd oni wiedzą, co właściwie kieruje mitycznymi hejterami.
(This post was last modified: 26-01-2013 20:40 by Elwood.)
26-01-2013 20:39
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Sou Offline
*

Posts: 500
Joined: Jan 2012 {socialsites}


Post: #22
RE: Definicja hejtera?
(26-01-2013 20:39 )Elwood Wrote:  Zawsze mnie ciekawiło, skąd oni wiedzą, co właściwie kieruje mitycznymi hejterami.

Może nuda? Ktoś musi mieć naprawdę mało opcji do wyboru jeśli wybiera siedzenie przed kompem i jechaniu po innych. Przy okazji większość czasu taka osoba poświęca na śledzenie poczynań swojego znienawidzonego jutubera, oglądaniu jego filmów czy liveów dokładniej niż jego największy fan o_O

Sygnatura usunięta z powodu niezgodności z regulaminem

:cool:
27-01-2013 11:05
Visit this user's website Find all posts by this user Quote this message in a reply
Innominatus Offline
*

Posts: 192
Joined: Nov 2012 {socialsites}


Post: #23
RE: Definicja hejtera?
[spoiler]@Up Czy to ty nie jesteś tym Jasiem który robi gałę ssie Rockowi na streamach z Ligi Legend?
I czy to Ty nie jesteś tym Jasiem, z którego cały vi lał przez parę dobrych dni?

Jeżeli na jedno odpowiadasz tak, mam dla Ciebie linka, o tu[/spoiler]

[Image: GKNuxV7.png]
(This post was last modified: 27-01-2013 12:38 by appareil.)
27-01-2013 11:14
Find all posts by this user Quote this message in a reply
KrzychuuuPe Offline

Posts: 41
Joined: Mar 2012 {socialsites}


Post: #24
RE: Definicja hejtera?
@Up - I co to miało na celu?

Ciekawe poglądy:

"Ktoś mógłby sądzić, że hejter, ze swoją potrzebą wyładowania się w sieci, to odpowiednik internetowego trolla. Niekoniecznie... Jedni i drudzy kierują się co prawda tym samym – pogardą i chęcią okazania dominacji, to jednak techniki stosowane przez trolle: długie interakcje, powolne i misterne zastawianie sideł, można nazwać wyszukanymi. Hejterzy natomiast, kierowani skumulowanymi pokładami agresji, od razu przechodzącą do najostrzejszych obelg.

„Co za szit... aż się na wymioty zbiera”, „co kogo obchodzi ta żydówa?”, „idź ssać”, „idź spać, frajerze” – to kilka przykładów zwrotów hejterskich, które można znaleźć w polskim internecie. Gdzie się pojawiają? W komentarzach pod artykułami, na YouTube, blogach, forach dyskusyjnych. Innymi słowy wszędzie, gdzie dana jest możliwość wypowiadania się. Co je łączy? Hejterskie odzywki nie wnoszą absolutnie żadnej treści do dyskusji i nie niosą żadnych wskazówek merytorycznych dla innych internautów, negatywne odniesienie się do nich lub próba dyskusji zwykle powoduje wzmożone ataki. Dlaczego istnieją? Wiele miejsc w sieci jest niemoderowanych, pozbyć się hejterów to tak, jak zapanować nad 18 milionami polskich internautów…

Hejtera (od ang. hate - nienawiść) można by więc po prostu określić mianem nienawistnika. I choć epatujących wrogością do świata ludzi nie brakuje w życiu codziennym, prawdziwy upust dla swoich złych emocji znaleźli dopiero w internecie. Liczne grupy na Facebooku: „hejtuję bo muszę”, „hejtuję bo lubię”, „hejterzy są glamour” czy „hejterstwo to styl życia” dowodzą popularności, jaką zdobyły zarówno słowo, jak i styl życia.

Bartek Chaciński, autor „Wypasionego...”, „Wyczesanego...” i „Totalnego słownika najmłodszej polszczyzny”, w subiektywnym słowniku subkultur „Wyż nisz. Od alterglobalistów do zośkarzy. 55 małych kultur” siłuje się z próbą zaszufladkowania hejterów. „Każdy lubi sobie ponarzekać, poprzyczepiać się do wad i błędów – rzeczywistych lub wyimaginowanych – innych ludzi. Ale bycie hejterem – lub antyfanem, bo to wymienne pojęcie – to już wyższy stopień. To przeciwieństwo wielbiciela, wymaga od nas nie przelotnej krytyki obiektu zainteresowania, ale dużego zaangażowania, włożenia całych naszych sił i inwencji w to, żeby kogoś pogrążyć” – pisze.

Jak zaznacza, hejterstwo to samotna wędrówka. Mimo wielu prób „zjednoczenia sił” – z myślą o takich osobach powstały m.in. portale Snubster.com, antyfańskie strony Harry’ego Pottera , Paris Hilton, Star Treka, czy polityków – takie inicjatywy powoli zamierały. „Hejterzy – wśród wielu rzeczy – nie znoszą zorganizowanego hejterstwa” – podsumowuje Chaciński"

Także ciekawe:

"Muszę jednak zmartwić tych, którzy uważają, że łatwo komuś dopiec w sieci. Bycie haterem to ciężka praca, wymagająca czasu, czasu, czasu, jeszcze trochę czasu i skupienia. A także wielu poświęceń. Rasowy hater to nie osoba, która napisze nam w komentarzu do artykułu, filmu czy posta „jezdeź gópia” i da sobie spokój. Tak robią dzieci neostrady, które haterami mają szansę zostać dopiero w kilka miesięcy po pierwszym dorwaniu się do komputera, który dostały na komunię."

I dalej

"Hejter to internauta, który na każdym kroku wyraża swoje niezadowolenie, nienawiść w stosunku do wszystkich i do wszystkiego. Hejter przegląda blogi czy fora internetowe i zamieszcza negatywne komentarze na temat osób lub rzeczy, niezależnie czy w rzeczywistości komentowana osoba czy rzecz jest pozytywna czy nie.

Hejter wszczyna kłótnie, obrzuca innych obelgami, próbuje wszystkich rozzłościć swoimi komentarzami i wpisami, „minusuje” filmy lub inne materiały umieszczone przez kogoś innego. Zazwyczaj nienawiść hejtera wynika z jego niepowodzeń życiowych lub wprost ze złośliwości lub zazdrości z czyichś dokonań.

Nierzadko hejter jest na tyle zdeterminowany, by umieścić negatywny komentarz, że zakłada wiele kont w serwisie, by jak najbardziej zaszkodzić autorowi treści lub innym internautom - taką definicję podaje Słownik Komputerowy i Encyklopedia Informatyczna."

Inny pogląd:

"ak łatwo można się domyślić są to ludzie którzy umieszczają wyłącznie negatywne komentarze pod każdym możliwym tekstem, filmem, utworem muzycznym – słowem wszystkim. Hejtowanie jednak to pewnego rodzaju sztuka – nie polega ona bowiem na podawaniu solidnych i właściwych argumentów, a na udowadnianiu swojej racji, że piosenka którą właśnie usłyszeli jest do bani, nie nadaje się do niczego i był to stracony czas. Oczywiście wszystkie te komentarze najczęściej zakrapiane są przekleństwami. Co więcej – komentarze nie kierowane są wyłącznie w autora danej treści – ale również w innych użytkowników. Bardzo często pod znanym klipem muzycznym na kanale Youtube możemy zaobserwować burzę w komentarzach – wojnę na bez uzasadnione argumenty i bluzgi. Hejterzy zamienili muzyczne kanały w telewizji na YouTube i czerpią energię z obraźliwych wpisów. Zupełnie jak wampiry żywiące się krwią niewinnych ofiar."

kolejny
„Czym jest hejtowanie i dlaczego stało się popularne?
Coraz częściej w naszym języku potocznym pojawia się słowo `hejtować`. Ale co to tak naprawdę oznacza? Wiele osób myli to słowo z krytyką. Otóż są to dwa różne znaczenia. Krytyka to nic innego jak wyrażanie swojej opinii na dany temat, ale zarówno w sposób pozytywny jak i negatywny. Natomiast hejtowanie oznacza wyrażanie opinii zawsze w sposób negatywny. Często w sposób wulgarny, chamski, złośliwy i nieprawdziwy. Hejtowanie rzadko jest powiązane z krytyką.
Kim są Hejterzy i gdzie ich można spotkać?
Hejter to osoba zazdrosna o osiągnięcia innych, bardzo często zakompleksiona i samotna. Co najważniejsze jest to osoba, która nigdy nie widzi u siebie wad, za to doskonale wytyka je innym. Idealnie określa ich postawę przysłowie „Mały pies a głośno szczeka”. Nie próbują wykazać się swoją inteligencją za to doskonale radzą sobie z znajomością przekleństw i obelg.
Hejterów możemy spotkać w Internecie. Tam czują się anonimowi i bezpieczni. Jednak to nie jest do końca prawdą. Każdy zostawia po sobie ślady, a coraz więcej programów pozwala nam na odnalezienie swojego „kochanego” hejtera.
Kim oni są? Obcymi, przyjaciółmi, rodziną? Badania przeprowadzone w 2011roku pokazują, że są to ludzie z naszego najbliższego otoczenia. Ponad 90 % przyznało się, do hejtowanie w Internecie. Są to osoby, które doskonale nas znają i szybko potrafią uderzyć w najczulsze punkty. Wiele razy jest tak, że taka osoby karmi swoją ofiarę kłamstwami na temat rzekomej cudowności po czym siada do komputera i stara się uprzykrzyć jej życie. Gdziekolwiek nie wejdziemy oni już tam są i czekają na nas. Dotyczy to blogów, popularnych portali plotkarskich, informacyjnych, stron z filmami etc.
Dlaczego ludzie nas hejtują?
To pytanie zadaje sobie każda osoba, która udziela się publicznie. To nie tylko blogerzy, redaktorzy, politycy czy celebryci. To również osoby, które zaczynają robić coś dla siebie i im to wychodzi. Skąd się to bierze? Z zazdrości, nienawiści? To wszystko zależy od hejtera. Czasami hejter ma wszystko: dom z basenem, najnowszy model samochodu, wspaniałą rodzinę, mnóstwo pieniędzy, ale jest bardzo nieszczęśliwy. Wtedy wchodzi na jakąś stronę z nagłówkiem „Jestem taka szczęśliwa” i z czystej zazdrości hejtuje. Czasami Hejterzy po prostu się nudzą w domu. Nie mają obowiązków, są znudzeni rzeczywistością i w ten sposób organizują sobie czas wolny. Hejter jest bardzo zaangażowany w swoją „zabawę” i wkłada całe swoje siły i inwencję w to, aby kogoś pogrążyć. Zaczyna od małych opinii wciągając swoją ofiarę w wielką internetową awanturę. To nie jest wcale takie proste, on naprawdę musi się namęczyć.
Jak uniknąć Hejtera?
Tak naprawdę nie ma siły na takie osoby. Jeżeli zdemaskujemy jednego pojawi się drugi i tak będzie zawsze. Walka z hejterami jest z góry skazana na porażkę. Najważniejsze to pięć razy zastanowić się przed opublikowaniem swojej opinii na dany temat. Zawsze to będzie dla kogoś okazją do wykazania swojej jakże prawdziwej i szczerej opinii. Pamiętajmy, że jest to coraz modniejsze i Hejterów przybywa, a nie ubywa.”
I ostatni punkt widzenia:

„Hejterstwo jest nowym zjawiskiem społecznym i wymaga pogłębionych badań. Przykład prowokacji pod szyldem Grażyny Żarko pokazuje możliwą skalę zjawiska. Nie trzeba jednak prowokacji, żeby się bezpośrednio z hejterstwem spotkać. Ot, wystarczy wejść na naszą blogernię a hejterstwa znajdzie się pod dostatkiem. I nie trzeba wcale wysilać się na wtórne paranaukowe „prowokacje”, które pozostaną wobec wspomnianego pierwowzoru jedynie zwykłą kalką, mniej lub bardziej udaną. Wystarczy poczytać niektóre komentarze i wpisy. Pisanie na blogu o pisaniu na blogu jest swoistymperpetuum mobile. Może nawet próbą jazdy na jałowym biegu. No ale skoro ponownie na naszej blogerni na nowo rozkwita dyskusja o hejterstwie i szerzej/inaczej – o chamstwie, to i ja dorzucę kilka groszy. Niekoniecznie swoich. Niekoniecznie prowokując. I niekoniecznie wierząc w możliwość całkowitego wyeliminowania rzeczonych zjawisk.
Użyłem dwóch terminów na określenie nieaprobowanych społecznie zachowań internautów –hejterstwa i chamstwa. W moim przekonaniu są to pojęcia określające częściowo podobne zachowania, tworzą zbiory zachowań posiadające tylko pewną wspólną część: nie każdy cham jesthejterem i odwrotnie. Warto więc je traktować rozdzielnie. Od razu też spieszę wyjaśnić purystom, że słowa chamstwo nie używam w jego rdzennym znaczeniu, a rozszerzająco, jako zachowania wykraczające poza powszechnie przyjęte i akceptowane normy kulturowe. Chamstwo jest postawą ogólną. Chamstwo nie jest ukierunkowane, nie musi być ukierunkowane. Można być chamem, można zachowywać się chamsko w każdej sytuacji, czy też bez względu na sytuację, otoczenie. Ta „definicja” jest w sposób oczywisty nieostra i niepełna. Nie satysfakcjonuje mnie. Nie będę jednak starał się jej pogłębiać i doprecyzowywać. Musi starczyć.
Zupełnie inaczej ma się rzecz z hejterstwem, gdzie próbuje się (bez powodzenia jednak) hejterowiprzyporządkować polski odpowiednik nienawistnika*, na co zwrócił uwagę dr Krzysztof Krejtz, kierownik Laboratorium Badań Internetu Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w wywiadzie dla Radia TOK FM.** Teoretycznie są to pojęcia synonimiczne, lecz – wg mnie – różni je obszar występowania: hejter występuje zasadniczo w środowisku internetowym, często korzystając z poczucia anonimowości w sieci***, nienawistnik pojawić się może wszędzie i jest łatwo identyfikowalny (np. twarz, osobista obecność). I właśnie dzięki tej różnicy wydaje mi się zasadne przygarnięcie do polszczyzny anglicyzmu, który ją ubarwia, urozmaica, wzbogaca. To jednak dygresja. Dr Krejtz podaje (po przecinku) kolejną definicję hejtera – osoby, której zależy wyłącznie na agresji słownej. Wynikałoby z tego, że hejterstwo, owszem, jest ukierunkowane, lecz wyłącznie na ekspresję agresji. W moim przekonaniu jednak nie do końca jest to precyzyjne określenie, nie chodzi bowiem hejterowio ekspresję agresji jako taką, a wobec czegoś lub kogoś. Tym czymś/kimś może być problem społeczny, osoba publiczna, jej wypowiedź lub sposób zachowania, przekonania polityczne i inne.
Na inną różnicę między chamstwem a hejterstwem stara się, jeśli dobrze odczytuję, wskazać Paweł Stremski, dyrektor programowy portalu gazeta.pl, który współuczestniczył w dzisiejszej dyskusji w radiu TOK FM. O ile chamem się po prostu jest (a wg wąskiej definicji – z urodzenia), o tyle hejterczerpie z przejawianej agresji satysfakcję. Czyli mielibyśmy tu swego rodzaju ukierunkowanie z systemem zwrotnym. Idąc dalej, być może hejterowi nie chodzi nawet o sprawienie komuś przykrości, co osiągnięcie dzięki temu satysfakcji własnej.
Dr Krejtz zwraca uwagę na inny ciekawy aspekt hejterstwa. Mówi bowiem, że hejterem staje się każdy, kto „daleko przekroczy normy obowiązujące w danym środowisku”** [podkreślenie – ŁWO]. Dopiero zatem dalekie przekroczenie norm może uzasadniać nazywanie jakiegoś zachowania hejterstwem lubchamstwem. Tak jest na przykład z używaniem wulgaryzmów. Wplecenie jednego w krótką notkę lub nawet kilku w dłuższą nikogo, raz na kilka, kilkanaście wpisów nie powinno urażać – nie jest to bowiemnadużywanie, czy – wracając do definicji dr. Krejtza – „dalekie przekroczenie”. Jeśli jednak ktoś używa, nawet korzystając z wygodnego wytłumaczenia o podkreślaniu emocjonalnego charakteru wypowiedzi, nie powinien się dziwić, że zostanie mu to wytknięte.
Osobiście dołożyłbym tu jeszcze niewspółmierność reakcji hejterskiej do bodźca. Hejter zawsze działa reaktywnie. Odpowiada na bodziec. Jednak cechą charakterystyczną jest właśnie niewspółmierność. Jego reakcja jest rozdmuchana emocjonalnie, wyolbrzymiona, a przez to nieadekwatna. Wyraźnie wyszło to przy sprawie Grażyny Żarko i nawet późniejszych akcjach przepraszających, kiedy to osoby przepraszające stały się nowym obiektem nienawiści…
Zarówno dr Krejtz jak i dyrektor Stremski wydają się zgodni co do metody rozwiązania problemu nienawiści w sieci. Obaj podali dwa różne, a zbieżne przykłady. Pierwszym przykładem jest znany bloger Kominek, który ponoć po zdobyciu popularności ustalił pewne reguły, złagodził sposób wypowiedzi. Dzięki temu zmienił się też radykalnie krąg jego odbiorców. Hejterzy stracili przewagę lub wręcz zniknęli. Po chwilowym spadku popularności bloga pojawili się nowi ludzie, którzy zaakceptowali nową formułę bloga, a dla których ta wcześniejsza była nieakceptowalna. Drugi przykład dotyczy internetowego forum stworzonego przez jeden z wydziałów UW. Początkowo forum cieszyło się sporą popularnością, dość szybko zdominowane zostało wyłącznie przez osoby agresywne, hejterów. Osoby nieakceptujące takiego sposobu zachowania, prowadzenia „dyskusji”, po prostu z forum zniknęli. Dla kilkunastu hejterów nie było sensu utrzymywania forum i zostało ostatecznie zamknięte.”

To wszystko to g? Czy jak?
27-01-2013 14:30
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Elwood Offline
*

Posts: 589
Joined: Feb 2012 {socialsites}


Post: #25
RE: Definicja hejtera?
Niezła ściana tekstu, ale po co to? Chyba chciałeś poznać opinie użytkowników forum?

Quote:hejterstwo to samotna wędrówka
Quote:Hejterzy – wśród wielu rzeczy – nie znoszą zorganizowanego hejterstwa
lol

Quote:Pierwszym przykładem jest znany bloger Kominek, który ponoć po zdobyciu popularności ustalił pewne reguły, złagodził sposób wypowiedzi.

lol x2

Quote:Zazwyczaj nienawiść hejtera wynika z jego niepowodzeń życiowych lub wprost ze złośliwości lub zazdrości z czyichś dokonań.

Zazdrość, zazdrość everywhere.

Quote:Hejter przegląda blogi czy fora internetowe i zamieszcza negatywne komentarze na temat osób lub rzeczy, niezależnie czy w rzeczywistości komentowana osoba czy rzecz jest pozytywna czy nie.

Czytaj: ,,hej, jemu się nie podoba mój ulubiony film/książka/piosenka/cokolwiek i śmie wyrażać swoją negatywną opinię! Na stos z nim!"


Tylko czekać, aż powstanie nowy zawód: hejtolog.
(This post was last modified: 27-01-2013 14:53 by Elwood.)
27-01-2013 14:50
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Lugia007 Offline
*

Posts: 147
Joined: Jun 2012 {socialsites}


Post: #26
RE: Definicja hejtera?
(27-01-2013 14:50 )Elwood Wrote:  Tylko czekać, aż powstanie nowy zawód: hejtolog.

Na dodatek tacy oficjalni "hejtolodzy" zaczęli się kreować pod bardzo zacnymi przybytkami Agory: TOK FM, gazeta.pl...

Czy muszę przypominać, że akcja z Żarko była pod agorowym patronatem?
Agora-->Barłomiej Szkop-->Baśka Kwac-->Żarko

I wszystko podczepione pod szczytny cel "jak ograniczyć internet temu antyzachodniemu ciemnogrodowi".

Agora dawno by zbankrutowała gdyby nie internetowe pieniążki m.in z monopolu na youtube jako jedyny polski partner.

"Co dla jednego jest sufitem, dla innego jest podłogą."

Youtiub z 7-letnim stażem.
Jestem dziewczyną.
28-01-2013 00:33
Visit this user's website Find all posts by this user Quote this message in a reply
wiktoro198 Offline

Posts: 57
Joined: Jan 2013 {socialsites}


Post: #27
RE: Definicja hejtera?
(27-01-2013 14:50 )Elwood Wrote:  Czytaj: ,,hej, jemu się nie podoba mój ulubiony film/książka/piosenka/cokolwiek i śmie wyrażać swoją negatywną opinię! Na stos z nim!"

Przeczytałeś wgl znaczenie tego słowa na górze?, umiesz ty czytać, krytykowanie a hejtowanie to co innego przykłady już zostały podane, ale przypomnę znowu sam nie wiem czemu, to krytyka niekulturalna hejtowanie to typowo antyspołoczne zachowanie jak np troll.
28-01-2013 15:46
Find all posts by this user Quote this message in a reply
JudiMakeFun Offline
*

Posts: 233
Joined: Jun 2012 {socialsites}


Post: #28
RE: Definicja hejtera?
Trolle są bardzo przydatne jak zresztą i ci wielcy "hejterzy", a na pewno nie są anty społeczne. Gdy jeden z nich uaktywni swoją aktywność w danym komentarzu wszyscy jednoczą się by go obrazić, co daje niesamowitą integracje między społeczeństwem widzów, przez co rodzą się również fanboye, którzy są pocieszeniem dla wszystkich twórców, gdyż nawet jeśli wypuszczą syf, to fanboye i tak uznają to za arcydzieło. Tak więc społeczeństwo bez trolli by nie istniało, a troll bez społeczeństwa :)
28-01-2013 18:03
Find all posts by this user Quote this message in a reply
wiktoro198 Offline

Posts: 57
Joined: Jan 2013 {socialsites}


Post: #29
RE: Definicja hejtera?
(28-01-2013 18:03 )JudiMakeFun Wrote:  Trolle są bardzo przydatne jak zresztą i ci wielcy "hejterzy", a na pewno nie są anty społeczne. Gdy jeden z nich uaktywni swoją aktywność w danym komentarzu wszyscy jednoczą się by go obrazić,

Czyli trolle po prostu marnują ludziom czas, i mają z tego powodu zaciesz.
28-01-2013 18:16
Find all posts by this user Quote this message in a reply
MrChmielOO Offline

Posts: 173
Joined: May 2011 {socialsites}


Post: #30
RE: Definicja hejtera?
@up
Coś w ten deseń, jeszcze tylko powtarzaj "hejterzy nie istnieją" i może wyjdziesz na ludzi:)
(This post was last modified: 28-01-2013 18:22 by MrChmielOO.)
28-01-2013 18:21
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Post Reply 


Forum Jump:


User(s) browsing this thread: 14 Guest(s)
Strona główna | Return to Top | Return to Content | Lite (Archive) Mode | RSS Syndication | Forum GTAV.net.pl - Grand Theft Auto 5