Witam, chciałem się dowiedzieć czy znacie jakieś gry które ssą tak bardzo że nie wytrzymało by się w nie grać 5 min.? I jak byście znali to razem z producentami.
według mnie np. najbardziej ssące gry wydawał 4D rulers.

Megaman X6, Capcom. Dziękuję, do zobaczenia za kolejne dwa lata.

Mass Effect, wszystkie części, "O jej Gejms", gry ssały tak mocno że dałem je mojej loszcze żeby się poduczyła w tym zakresie.

Blue Stinger na Dreamcasta - w teorii survival horror, w praktyce meh.

@Innominatus
Nie grałem, ale patrzyłem jak brat gra - to kółeczko dialogowe ssie.

Dead "Spejs" od 1 do 3.
Szmiry jakich mało. Horrory z nich takie, że ziewałem.

Wszystkie Zeldy, i inne japońskie śmieci.

Borderlands jedynka - w singlu wymiękłem po 30 minutach, w multi męczyłem się 5 godz. Dawno mnie tak żadna gra nie zanudziła. Dwójki nie tknę, choćby rozdawali ją w Biedronce jako gratis do snickersa.

Homefront - największy kał jaki kiedykolwiek powstał, fabuła próbująca przekazać jacy to hamerykańce zajebiści nie są, ssące uzbrojenie i AI przeciwników, jedynie multi trzyma jakiś minimalny poziom, szczególnie tryb podboju jest dosyć ciekawy.

(20-04-2013 19:21 )Selevan Wrote:  Wszystkie Zeldy, i inne japońskie śmieci.

Idąc Twoim tokiem myślenia - gier pochodzących z USA np. logicznych - bo nie umiem myśleć...

@Selevan
Zeldy nie są złe w żadnym sensie - chyba, że mówisz o grach na CD-i, to OK. A co do japońskich wogóle, to dość drażliwy temat. Nie wszyscy lubią te ich dziwactwa, ale ja uwielbiam.