Jeśli kontrowersyjny tytuł tego tematu zwabił tu kogokolwiek i zmusił do napisania swoich obiekcji, dobrze. Taki był mój zamiar.

Otóż - mam w planach przygotowanie filmiku o podobnym jak tytuł tematu wydźwięku. Filmik ma zachęcić do dyskusji na temat HoMM3 oraz rewizji poglądów na temat samej gry (które dla lwiego procenta graczy wyglądają tak, że HoMM3 jest najlepszy i tyle.). Oczywiście nutka komedii w postaci komentarzy rozjuszonych fanbojów jest także czynnikiem, jaki biorę pod uwagę.

Po cóż zatem wypisuję to wszystko? Spieszę z wyjaśnieniami. Odkąd nie zamierzam grać w HoMM3 w ilościach hurtowych (czyli przejść od deski do deski, nie mam tyle czasu oraz energii), poszukuję punktów zaczepienia (wad/niedopracowanych aspektów), jakie zauważyłem podczas moich wcześniejszych przygód z tym tytułem. Oto lista grzechów HoMM3, jakie do tej pory zdołałem spisać:

1. Kiepska lista czarów, gdzie pierwszy poziom jest najlepszy, a następne oferują coraz mniej i mniej
2. Bezużyteczne umiejętności - First aid, Artillery, Eagle Eye
3. Mało zróżnicowane typy bohaterów
4. Bezużyteczne zamki
5. Krótkie i ubogo skonstruowane kampanie

Przechodząc do meritum, a zarazem do pytania zwróconego w waszą stronę, użytkownicy - czy ktoś pamięta więcej wad HoMM3? Nie musza być mocno obiektywne, ten temat może służyć równie dobrze jako dyskusja o samej grze.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Krótkie i ubogie kampanie? Każda część to 5-6 kampanii, 5-7 misji każda. Nawet w obecnych grach strategicznych nieczęsto robi się więcej map plus większość misji lubi ciągnąć się dosyć długo więc argument krótkie jest dosyć słaby. Mało urozmaicone można częściowo się zgodzić ponieważ fabuła kampanii rzadko kiedy miewa jakieś ciekawe zwroty czy sprytne zagrania, ale z drugiej strony większość scenariuszy ma całkiem sporo drobnych smaczków czy skryptów, nie mających znaczenia dla fabuły ale chcących trochę na siłę wciągnąć gracza w świat gry.

Ja z mojej strony do wad z pewnością zaliczyłbym ślamazarność rozgrywki. O ile scenariusz nie wytacza limitów czasowych to ostatecznie wszystko sprowadzi się do ciągłego klikania w klepsydrę i akumulowania absurdalnie dużych armii. Aż cel scenariusza będzie można pokonać pierdnięciem.

Quote:Ja z mojej strony do wad z pewnością zaliczyłbym ślamazarność rozgrywki. O ile scenariusz nie wytacza limitów czasowych to ostatecznie wszystko sprowadzi się do ciągłego klikania w klepsydrę i akumulowania absurdalnie dużych armii. Aż cel scenariusza będzie można pokonać pierdnięciem.

O to to. Online wygląda identycznie, wszystko sprowadzą się do jednej wielkiej walki na sam koniec pomiędzy głównymi bohaterami graczy. Najwięcej na tym korzysta trzeci gracz, który nie brał w niej udziału.


- Przepakowane jednostki (crusader) umiejętności (nekromancja) oraz artefakty.
- Niedopracowane sojusze. W trakcie rozgrywki brak możliwości ich zawierania oraz zrywania, a wszelka pomoc sprowadza się najwyżej do przesyłania złota oraz surowców.

- Czemu do cholery nie mogę oglądać walk innych graczy w trybie Online?


No i AI jest strasznie marne.

Skąd ta opinia na temat magii? Wyższe poziomy uważam za o wiele lepsze poza tym prawie wszystkie czary w grze są przydatne i dają szeroki wachlarz możliwości na różne okazje.

Bezsensowne kary za jednostki z różnych zamków. Intro pokazuje że zamek ludzi i śniegu to jedno królestwo a i tak obniżają sobie morale. Poza tym zamki są dość jasno podzielone na dobre i złe więc dlaczego?

Slow/Haste to czary zdecydowanie OP.

punio7 Wrote:Krótkie i ubogie kampanie? Każda część to 5-6 kampanii, 5-7 misji każda.

Nie jestem pewien, czy piszemy o tym samym. HoMM3 nie ma kampanii składających sięz 5-7 misji. Najdłuższą kampanią tej gry jest Liberation, kampania odblokowywana po przejściu trzech pierwszych, a i ona składa się z czterech misji. Porównaj to sobie z kampaniami HoMM2, gdzie mieliśmy wybory, ba przecież nawet można było zostać zdrajcą! Homm3 tego nie oferuje, ot trzy misyjki i basta.

Adler Wrote:Skąd ta opinia na temat magii? Wyższe poziomy uważam za o wiele lepsze poza tym prawie wszystkie czary w grze są przydatne i dają szeroki wachlarz możliwości na różne okazje.

Magic Mirror, Fire Wall, Protection from Air/Fire/Water/Earth, Fortune/Misfortune, Remove Obstacle, Mirth, Clone, Mirror Image, Destroy undead etc. Te czary są sytuacyjne bądź nie bardzo wyważone, przez co ich użyteczność jest dość niska. Nie zapominajmy o bullshicie podziału czarów na żywioły, które po rozwinięciu łaskawie dają nam raptem efekt 'Mass' znany z jedynki. Nic dziwnego, że w czwórce wywalili ten bezsensowny system, próbując złączyć go z wisdom oraz wracając do starego 'Haste/Mass Haste' etc oraz dając jednostki korzystające z księgi czarów.

Przypomniał mi się jeszcze jeden punkt, który nie jest wadą HoMM3 samą w sobie, jednak przecież dorósł do tego tytułu jak grzyb. Mowa tutaj o hacku Wake of Gods, który jest źle zaprojektowanym, chaotycznym zlepkiem najróżniejszych pomysłów w mocno średnim wykonaniu.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Jakiś miesiąc lub dwa próbowałem z bratem pograć w trybie hot seats, więc niestety lub stety zrewidowałem swoje poglądy, na niekorzyść HoMM3 (kiedyś na sb broniłem przed kimś tą grę - not anymore).

Do powyższego dorzuciłbym:
- brak możliwości zaplanowania rozwoju bohatera (2 losowe umiejętności na poziom - można skończyć z jakimś bezużytecznym badziewiem),
- lokacja Graala przypisana na stałe,
- idiotycznie rozwiązana opcja poddania się (brak możliwości negocjowania okupu w multi, cena podawana przez skrypt zwykle była nie do zapłacenia),
- w trybie hot seats niemiłosiernie długo czeka się na swoją kolej (nie wiem jak kiedyś potrafiłem to znieść, a grywaliśmy czasami nawet w 5-oro graczy, teraz przy 1vs1 było ciężko),
- możliwość wygrania potyczki po utraceniu jednostek (duży zapas many + spam żywiołakami),
- niektóre z losowo generowanych map były niegrywalne.

Z ciekawości, jakich argumentów użyłeś w obronie?

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Zapaleńcem hirołsów nie jestem, ale ciekawi mnie - będziesz przedstawiał wady trójki na tle tego, co oferowała dwójka i jedynka (tak odnośnie zarzutów)?

Jakieś porównania na pewno będą.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.