X


Post Reply 
Narzekam
Author Message
Gik Offline
*

Posts: 781
Joined: Nov 2010 {socialsites}


Post: #1
Narzekam
"Przeto Gimper, oburzywszy się na słowa Gika, nie kryjąc swej irytacji, odpowiedział mu tymi słowy:
- Bo gdy płacisz twórca otrzymuje wynagrodzenie za swoją pracę?
Po czym wyszczerzył zęby, zaśmiał się obleśnie, poprawił grzywkę, a następnie wrócił do zabawy z przyjaciółmi w swe ukochane Pay2Win. I w takiż oto zaiste przedziwny sposób, w głowie Gika zrodził się pomysł na nowy temat do dyskusji."

~Aldona Jaworowicz, "Dzieje zagrajmyw.pl, czyli jak się kłucić o byle pierdołę..."


Tja. Zaiste, ciekawa autorka, ta pani Aldona. No dobra, a więc wszyscy słyszeliśmy już bajki o tym, że "kupując grę wynagradzamy autorów gry za ich trud, znój, pot, krew" oraz inne ekskrementy. Najczęściej chyba tego typu hasła usłyszeć można od szanownej redakcji CD-Action.

No właśnie. Wynagrodzenie. I tu mam maciupeńki problemik. Czy ci twórcy faktycznie zasługują na moje pieniądze? Hmh, niech pomyślę, jakie gry to ja kupiłem ostatnimi czasy... hm, ostatnio nic nie kupowałem... ale dobra, weźmy takiego Dead Space'a:
Swego czasy wszystkie redaktory z branżowych "czasopism" się spuszczały nad "strasznością" tej gry. No to postanowiłem kupić se tego oryginała. I Ej Klasiks. Wściekle żółte pudełko. Cholernie brzydkie. 5 dych. Co w środku? Cóż, gra, która jest kiepskim horrorem, przeciętnym szuterem, ze spieprzoną optymalizacją myszki, z niewymagającymi bossami, liniową rozgrywką oraz jednym zakończeniem. Jakby tego było mało, wszystko to dobija jeszcze dodatkowo kretyński pomysł z małym sklepikiem sprzedającym karabiny pulsacyjne oraz miotacze ognia. Nie ma w tej grze nic oryginalnego - ot, połącznie "Coś" Carpentera z "Obcym" Scotta). Gierka pęka w 6 godzin. 50 zł.

Ale zapewne znajdzie się ktoś zaraz, kto napisze, że "No weeeeeź, 50 złoty to małe piniondze, czego się spodziewasz, takie gry dzisiaj robio, trza żreć to, co dajo, nostalgia cie dopadła, stary spaślaku, tylko ci sie wydaje, że gry były kiedyś lepsze".

Zgodzę się po części. Nie można grać całe życie w Jedi Outcast, fakt. Ale też nie można łykać ten stopniowo coraz gorszy crap od wydawców. I szczerze - nie wydaje mi się, żeby dopadała mnie nostalgia. Lepiej już po prostu było. Teraz nastała era Call of Duty. Wszystko musi być uproszczone, muszą być wybuchy, misje w kosmosie i nie wiadomo jakie "epickie" historie, ma być holiłód, bo inaczej dzieciarnia tego nie kupi. Do tego wyda się 1000 DLC. A na domiar złego ze świecą szukać dem większych produkcji - hype sprawi, że ludzie sami zeżrą nasz gówniany, powstały na spotkaniach analityków produkt. O tak - gaming w dzisiejszych czasach ssie niemiłosiernie, a ssać będzie jeszcze bardziej - już planują blokowanie używanych kopii na konsolach następnej generacji. Weszliśmy w erę gier, których wyprodukowanie pochłania setki milionów dolarów, które siłą rzeczy muszą być opchnięte jak największej ilości Miszorów.

Znowu mi się odechciało pisać w połowie posta. Enyłej, na razie kończę, temat jest o grach, których kupna żałujecie oraz o tym, że gaming w dzisiejszych czasach ssie. Have fun.

Aha, jeszcze to:
http://www.ppe.pl/news-15334-Max_Payne_3...tkow!.html

[Image: aqI8D.jpg]
(This post was last modified: 02-05-2012 20:54 by Gik.)
02-05-2012 20:53
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Roofix Offline
*

Posts: 557
Joined: Jan 2011 {socialsites}


Post: #2
RE: Narzekam
Najzabawniejsze jest, że (wedle statystyk) gracze w większości i tak nie kończą kupionych gier. Z jednej strony narzekanie na krótkość. Z drugiej - te 6-7 godzin to widać dla nich wciąż za dużo, bo nie mogą skończyć rozgrywki.
02-05-2012 21:48
Find all posts by this user Quote this message in a reply
pitpo Offline
*

Posts: 3
Joined: May 2011 {socialsites}


Post: #3
RE: Narzekam
Na wstępie zaznaczam, że poniższy post przesiąka subiektywnymi opiniami i przypuszczeniami.

Ja osobiście kupuje tylko gry niezależne (no chyba, że w tych komercyjnych gniotach coś mnie przyciągnie, co zdarza się bardzo rzadko :(). Kupując bezpośrednio od producentów mam pewność, że każdy ciężko zdobyty grosz trafi na konto tych osób, które na to zasługują. Niestety nie zawsze jest taka możliwość. Istnieją przecież platformy dystrybucji cyfrowej, które pobierają ode mnie te kilka % wpłacanej sumy. Ale i tak już te kilka procent z 50zł jest lepsze niż połowa ze 150zł, pobierana przez komercyjnych gigantów (przypominam, że to są tylko przypuszczenia). A potem podczas wakacji na Hawajach płacz, że piraciki nie dają im pieniążków na kolejne luksusowe hotele.

Ale... przecież kiedyś też tak było, so what's the problem? Kiedyś wydawcy dodawali do swoich ,,perełek" tony contentu, można by to nazwać naszymi dzisiejszymi edycjami kolekcjonerskimi (chociaż wcale nie musiało tak być). W takim wypadku z czystym sumieniem mogłem dać wydawcy te kilka zł. A dzisiaj jedyna zawartość pudełka z grą to płyta i (już coraz rzadziej...) mini instrukcja, w której poza instrukcją instalacji, sterowaniem, ostrzeżeniem przed epilepsją i 10 stronami z nazwiskami twórców nic nie ma. Aż coś mnie ściska jak widzę hit pokroju Fallouta, który jest wydawany jako sama płyta. Tak się robiło kiedyś z niszowymi produkcjami, hit zasługiwał na bogate wydanie. Wiem, że to zabrzmi może nawet i zabawnie, ale to jest właśnie przyczyna, przez którą wstąpiłem na złą ściężkę, zgniję w piekle, zostanę rzucony 'psychologom internetu' na pożarcie itp.
Dobra, dziecko się już pożaliło, pora przejść do tematu.

Quote:[...]temat jest o grach, których kupna żałujecie oraz o tym, że gaming w dzisiejszych czasach ssie.[...]
Pod ręką mam tylko Portala 2 i Battlefielda 3 (o zgrozo...), więc na nich się skupie.
2 różne gry, 2 różnych wydawców, nawiązując do poprzedniej części postu, taka sama zawartość... W pudełkach nie ma niemalże nic: portal ma dwustronną karteczkę z kodem do 'jedynej słusznej platformy dystrybucji' i opisane jakże skomplikowane standardowe sterowanie; w przypadku Battlefielda nieco obszerniej, magiczna karteczka jak poprzednio i uwaga (!!!) 2 broszurki... Przejdę może do samych gier. Battlefield, pogromca CoD'a itp, itd... SzpiegującNo cóż, przynajmniej wiem, że pieniądze powędrowały do producenta, będącego równocześnie wydawcą. (no i oczywiście mały procent dla empiku i/lub polskiego wydawcy)y mnie origin, nudna kampania, multik zerżnięty z 'kultowego Modern Łerfer ŁAN' i coś co przybiło gwóźdź do trumny tej grze - DLC, które wykorzystują w pełni 'przełomowy' silnik graficzny, za które oczywiście trzeba nakarmić 'jedynego słusznego wydawcę'. 150zł w błoto... Portal, kontynuacja dobrej gry, dołączonej jako bonus do paczki, która miała wypromować Epizod 2 do pewnej gry. Fabularnie gra jest imo bardzo dobra, dwukrotnie do niej podchodziłem, co w przypadku ,,nowych" gier się zdarza mi się bardzo rzadko. W dodatku ostatnio Valve wydało edytor poziomów, nie miałem jeszcze okazji się bawić, ale przynajmniej wiem, że mogę w każdej chwili zainstalować grę i ponownie ruszyć głową z randomowym partnerem na poziomach, których nigdy w życiu nie widziałem. Ale mimo, że gra jest dobra, ciągle boli mnie zawartość pudełka.
Trochę się tu rozpisałem, chodziło mi o pokazanie, jak jedna rzecz może wpłynąć na całkowity odbiór. (w tym wypadku płatne dlc, którego powinno znajdować się w samej grze/darmowy edytor poziomów)

Quote:Najzabawniejsze jest, że (wedle statystyk) gracze w większości i tak nie kończą kupionych gier. Z jednej strony narzekanie na krótkość. Z drugiej - te 6-7 godzin to widać dla nich wciąż za dużo, bo nie mogą skończyć rozgrywki.
A może... Po prostu te gry są nudne. Jeśli mnie coś nie zaciekawiło - nie gram w to. Po to są dema (a raczej były...) Odpalasz, przechodzisz udostępniony fragment, stwierdzasz czy chcesz grać dalej, kupujesz/ściągasz i grasz. Ewentualnie tracisz czas (i pieniądze, kolejna przyczyna piracenia - brak zaufania do twórców), bo ci okrutni twórcy dali najlepszy fragment do dema, a reszta gry jest zwykłym gniotem.

*fragment wycięty z kontekstu
Wszystko teraz jest tworzone pod spasionych amerykanów. Wszystko musi być proste, nafaszerowane po brzegi efektami specjalnymi, po prostu hollywood na ekranie. Moim zdaniem cała nadzieja pozostała w twórcach niezależnych. That's sad. :(


Ps. 'Kiedyś' po prostu wychodziło więcej dobrych gier, stąd ten stereotyp, że kiedyś gry były lepsze, co nie do końca było przecież prawdą.
Kurde, jednak nigdy się nie nauczę składać sensownych postów...
03-05-2012 11:16
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Chomik Offline
*

Posts: 82
Joined: Aug 2011 {socialsites}


Post: #4
RE: Narzekam
" Cześć, jestem Gik, chce być na przymus inny, nic mi się nie podoba, he-he, ale jestem fajny. Idę pohejcić mame. "

Dzięki Bogu, nie ma zbyt wielu ludzi takich jak Gik na świecie, bo taki świat by się nie rozwijał, po prostu jedni by narzekali na brak rozwoju, a drudzy narzekali by na narzekających na brak rozwoju.
13-05-2012 08:51
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Gik Offline
*

Posts: 781
Joined: Nov 2010 {socialsites}


Post: #5
RE: Narzekam
"Cześć, jestem Chomik, i rozwojem nazywam monopol jednej serii na rynku FPS, brak optymalizacji gier na PC-ty, sprzedawanie po pełnej cenie wybrakowanych produktów (lofficam DLC <3) oraz sprzedawanie gier w wersji elektornicznej po cenie wyższej, niż w sklepie."

Kupiłeś już Rockstar Pass za marne 99 zł, Chomiczku?

[Image: aqI8D.jpg]
(This post was last modified: 13-05-2012 10:51 by Gik.)
13-05-2012 10:49
Find all posts by this user Quote this message in a reply
Sou Offline
*

Posts: 500
Joined: Jan 2012 {socialsites}


Post: #6
RE: Narzekam
Na szczęście jest kickstarter i ludzie dzięki którym niezależny wydawca może uzbierać XXX tyś dolarów na produkcję swojej gry. Może jak się to rozwinie to sumy będą milionowe i nikomu nie będzie potrzebny "wydawca" zgarniający 80% zysków z gry?;]

Sygnatura usunięta z powodu niezgodności z regulaminem

:cool:
14-05-2012 07:00
Visit this user's website Find all posts by this user Quote this message in a reply
Post Reply 


Forum Jump:


User(s) browsing this thread:
Strona główna | Return to Top | Return to Content | Lite (Archive) Mode | RSS Syndication | Forum GTAV.net.pl - Grand Theft Auto 5

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.