(19-01-2012 17:52 )Sttark Wrote:  To są fakty i to nie podważalne:)

Nie, to nie są fakty, to są twoje przypuszczenia. Udowadniasz z powodzeniem, że nie znasz definicji tego słowa, jak zresztą przez całą wcześniejszą rozmowę, gdzie twierdziłeś, że nikt nie podaje argumentów (bo ty tak sądzisz) bądź to, że grafika MLP jest taka cudowna (bo ty i knowyourmeme tak sądzą). Stąd ten bełkot o homofobii serialowej, zadzieranie nosa etc. Zrób nam wszystkim przysługę i odwiedź słownik.

(19-01-2012 18:43 )Gik Wrote:  Zależy. Jestem zdania, że żarty każdego typu mogą być zabawne, nawet jeśli są opowiadane po raz n-ty, o ile są zastosowane w odpowiednim momencie. Jak w filmiku: widzimy makabrę, a zaraz potem tańczące kucyki. Kontrast sprawia, że cała sytuacja - w normalnych warunkach przerażająca - jest zabawna. Od obrzydzenia do komedii.

A w każdym razie tak powinno być, jednak właśnie sztuka rozśmieszenia widza nie do końca się autorowi "wideła" udała. Szczerze powiedziawszy, to przemoc w tym filmie jest strasznie... miałka. Rysując w obrzydliwie cukierkowym stylu MLP, autor powinien posiedzieć i pomyśleć nad naprawdę "chorymi" scenami tortur, bo to, co tam widać zwyczajnie nie przeraża ani nie obrzydza. Wydaje się nijakie.

Nie uważam, by ten filmik był zabawny czy ma taki potencjał. Ot, takie randomowe szlachtowanie, które niczemu nie służy, potem trochę tańczących kuców z uśmiechniętymi pyskami i znów gore. Słabiutkie. Nawet gdyby poddać te kuce jakimś wymyślnym torturom, nadal pozostaje pytanie - po co? Dla schlebiania czyjejś perwersji? Rule 34 już nie wystarczy, furfagi, ponyfagi i inne dziwolągi? Ech.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.