Może i same nawalanie w pixele tak samo pixelowym kilofem ciekawe nie jest, ale niekiedy komentator dobrze nawija. Wtedy oglądającemu wisi sama gra i słucha głosu zagrajmera. Jakoś dziwnym trafem wszyscy ci "bogowie" polskiej sceny minecraftowej mnie nudzą, ich humor się przejadł (100 odcinków z tymi samymi, płytkimi tekstami...) no i pomysły na coś nowego im się kończą. Oczywiście pragnąłbym zaznaczyć, że to moja opinia i oczywiście każdy może mieć inną :)

Co do samej gry to dla mnie jest jak The Sims. Nie da się jej przejść, można grać w nieskończoność, zaś doznania i zabawa zależą w głównej mierze od wyobraźni gracza. Od czasu do czasu odpuszczam sobie MC na rzecz czegoś innego, ale w końcu tak czy siak wracam do łupania klocków.

Co do rozwoju MC - imo miksturki, magia i smoki to dobre urozmaicenie, ale powinno być w małej dawce. Najważniejsze przecież w MC są kopalnie, niebezpieczna noc i brzydka grafika. Tak, wg mnie brzydka grafika jest elementem dającym tej grze niesamowity, niepowtarzalny klimat. Mody dodające shadery, paczki tekstur 128x128 czy nawet o większej rozdzielczości... to wszystko mija się z Minecraftem. On powinien być brzydki i mieć swój brzydki urok gry oryginalnej (nie w sensie nie-pirackiej, tylko niepowtarzalnej :P).