Bungla ludzie lubią słuchać, może im odpowiada jego "humor". I oczywiście chodzi mi tu o ludzi, którzy rzeczywiście go oglądają, komentują (inteligentnie, nie takie jak "super jak zawsze", "jesteś zajebisty", oczywiście) a nie tylko subują. Są nagrania mniej, lub bardziej popularne, to też coś znaczy.
Walory edukacyjne... Inaczej to nazwałem, ale dobre to. To miał być przykład na w moim odczuciu coś dobrego. Sam tego bym oczekiwał, myślę by sam coś takiego nagrać, mogę się nie doczekać. Z tą "edukacja" Bungo nie miał być przykładem.
Zgadzam się, że ludzie mogą mieć różne oczekiwania. Z byciem zabawnym - każdego może śmieszyć coś innego. Ja za humor lubię obejrzeć czasem CDDZeo lub manogame'a. Za to samo lubiłem suchary Bunga, a dla rozerwania prymitywny VVitchavena (on to wie, jak porwać przeciętną tłuszczę).
Ty oczekujesz tego, co napisałeś w poście wyżej. OK, szanuję to. Ja się chce przede wszystkim rozerwać, pośmiać. Jak zagrajmer coś ciekawie opowiada, z sensem, tym lepiej. Jak to jest nudno (opisuje w nudny sposób, co się dzieje, mozolnie i nieciekawie opisuje mechanikę gry), to wyłączam. Nie każdy trafi od razu we wszystkie gusta. Często (choć zastrzegam, nie zawsze) mówi o tym liczba obejrzeń filmików wprost proporcjonalna do liczby subskrybujących. Np. 2000 widzów, ale liczba obejrzeń filmiku w ciągu miesiąca oscyluje wokół 1000. Może znaczyć (choć nie zawsze), że ten filmik był zwyczajnie nudny. Swoje robią też komentarze (konstruktywne), o czym wspominałem.