RE: Fearstia filozofuje
We wstępie napisałem, że ten artykuł jest moją POLEMIKĄ z twoim alogiem, a opinie w nim zawarte - subiektywną opinią. Moją. Jak komuś się nie podoba, może zgłaszać swoje obiekcje. Nie, nie uważam się za mędrca. Po prostu mam czelność mieć własną opinię.
Zwróciłem Tobie uwagę, że te wszystkie świetne dawne gry nie wychodziły jedna po drugiej. W ciągu roku wychodził jeden, może dwa tytuły, a czasami nie wychodził żaden który jest dzisiaj uważany za kultowy. No popatrz, zupełnie jak dzisiaj! Tak też było z grami typu Torment, czy Baldur's Gate. Wyjątkiem był Fallout 2, który wyszedł rok po części pierwszej.
Zwróciłem też uwagę, że jeżeli już uznałeś, że najważniejsza w grach jest fabuła, to kompletną głupotą jest odwoływać się do tytułów z NES-a. I nie odpowiedziałeś mi, skąd ty niby znałeś te wszystkie doskonałe i dopracowane do perfekcji fabuły gier NES-owskich.
A skąd ty niby wiesz, że przytaczając tytuły z pierwszego posta kierowałem się opinią INNYCH? Na jakiej podstawie zarzucasz mi brak obiektywizmu w wyborze przykładowych bardzo dobrych gier?
Co ma do rzeczy SH1 i SH: Homecoming? Czy ja wymieniłem tą grę, jako bardzo dobrą? Oświeć mnie.
Narzucanie zdania - to jest POLEMIKA - oczywiście, że będę próbował narzucić Tobie moje zdanie!
Lol, w temacie zgodziła się ze mną jedna osoba, a ty już zarzucasz jej stronniczość!
Nie podobał mi się Twój alog, więc zmusiłem Cię do dyskusji. Ach, okropny ja!
Nic nie argumentujesz. Zasłaniasz się tylko swoim zdaniem, a przy tym absolutnie nie chcesz zaakceptować mojego.
O przytaczaniu kilka znanych tytułów na NES-a: ty chyba nie załapałeś, o co mi chodziło....
Zrób wdech. Wydech. Rozluźnij się. Przeczytaj mój temat jeszcze raz. Prześpij się z tym. Po prostu się uspokój. Wtedy pogadamy.
|