Po raz pierwszy z Mordimerem spotkałem się na łamach czasopisma Fantasy, w którym Piekara był redaktorem naczelnym. Publikował tam opowiadania, które jeśli mnie pamięć nie myli, nie zostały ujęte w zbiorach. Znając wcześniej inkiwzytora i spółkę, dużo przyjemniej czytało się "Taniec czarnych płaszczy" (opowiadanie, w którym Mordimer poznaje Kostucha). Seria warta polecenia, a jeśli chodzi o "kontrowersyjność" - trzeba mieć umysł mocno ograniczony, żeby bulwersować się z powodu fikcji literackiej w literaturze pięknej.

@Myszor007
Możesz mi podać przykład utworu wybitnego w Twoim ujęciu?