Brot

Posts: 13
Joined: Jan 2013
{socialsites}
|
RE: Definicja hejtera?
Innominatusie, wyrywasz moje zdania z kontekstu. Znowu zabieg erystyczny albo brak zrozumienia.
Napisałem: "Elwoodzie, nie tylko uważam, że trzeba argumentować negatywną opinię, ale także tą pozytywną. Kultura osobista i przede wszystkim wartość merytoryczna wypowiedzi wymaga, by argumentować swoje zdanie".
Przeto, jeżeli to wystąpi bez innych czynników to można uznać - według mnie -, że osoba taka dała tą łapką informację zwrotną o małej jakość, wartość. Wiemy tylko tyle, że jej się film nie podobał, ale co dokładnie? Nie czyni jej to hejterem.
Zdaniem fałszywym jest dla Ciebie i pewnie dla niektórych. Ja uznaję pojedyncze człony koniunkcji przedstawionej powyżej, ty natomiast nie.
Czy hejter wyraża zdanie negatywne? Tak.
Czy hejter robi to ciągle w odniesieniu do jednej osoby? Według mnie tak. Ile to jest ciągle? 2?4? Tego raczej nie da się sprecyzować. Na pewno nie jednorazowo.
Czy hejter podaje argumenty swojego hejtu? Nie.
Czy hejter robi to z zazdrości, zawiści (skrajne emocje)? W niektórych przypadkach robi to z tych pobudek, w niektórych nie. Można ten czynnik pominąć i nie uwzględniać w mojej definicji.
Wydaje mi się, że zbyt emocjonalnie do tego podchodzicie. Ale dobrze, że ta ciekawa dyskusja się toczy, ponieważ wymiana punktu widzenia i spojrzenia na pewne sprawy jest przydatna i cenna - przynajmniej dla mnie. Ile jest ludzi tyle pewnie będzie definicji hejtera. Chociaż pewne ujednolicenie w tej kwestii należałoby podjąć, by nie nadużywano tego słowa.
Nie mam zbroi - życzliwość i prawość są moją zbroją
Nie mam wrogów - roztargnienie jest moim wrogiem
Nie mam majątku - pokora jest źródłem mego bogactwa
Nie mam twierdzy - mądrość jest moją twierdzą
|
|
29-01-2013 09:39 |
|