Żywię wielki respekt do całej serii - gdyby nie ona, nie powstałyby dziś z rąk Square/Squaresoft takie świetne tytuły, jak Chrono Saga, Xenogears czy Vagrant Story, a nawet wiele innych jRPG'ów, które ta seria w zasadzie zapoczątkowała.

Nie mniej jednak, osobiście za FF-ami nie przepadam. Grałem w kilka części, i najbardziej ze wszystkich podeszła mi IV(SNES), przede wszystkim za postać głównego bohatera oraz bardzo przyjemny klimat i soundtrack. Sama fabuła co prawda nie powala, ale mimo wszystko wciąga. Klimatem powalił mnie także FFVII, ale...to wszystko, co mnie (mocno) utrzymywało przy tej grze. Co do VI mam bardzo mieszane uczucia. Na pewno ma wspaniałe, sympatyczne postacie, świetnego głównego złego, lecz... fabuła do mnie nie trafiła, a klimat czasem mnie strasznie drażnił, a nawet zniechęcał do dalszej gry. Jedynie ostatnia lokacja oraz boss powaliły mnie na kolana. Pograłem też trochę w V, ale po jakimś czasie odechciało mi się(nie widziałem w nim nic, co mogłoby mnie zachęcić do dalszej gry) - to samo z częścią pierwszą(na NES-a). Za resztę gier spod tej nazwy już raczej się nie zabiorę - po V i VI straciłem całą ochotę na poznanie ich.