Podobno efekt 3D zależy od kina- różne ekrany itp.
Co do mojej opinii na temat filmu, posłużę się myślnikami (bo wygodnie, a co)
- Główny bohater.. meh. Mam wrażenie, że gdzieś to widziałem. Pamiętam jego dwie kwestie("JESTEM NIEWINNY!!" i "Nic nie jest przesądzone"). Nic szczególnego
- Panna głównego bohatera (Oleńka) powinna grać w musicalu Disney'a.
- Ruski komisarz czekista (whatever) byłby zjadliwy bez kilku tekstów (nawet scen) wstawionych wyraźnie "pod publikę".
- Dwaj radiotelegrafiści- gdzieś widziałem, ale i tak mi się podobało
- Olbrychski (Piłsudzki), Linda (pułkownik blablabla)- cóż.. byli w filmie. Pierwszy nie wniósł za wiele (pomysł Gika mi się podoba), Boguś powiedział coś o czystej i tyle go pamiętam
- Jak na złość, trzeciej zabawnej postaci nie pamiętam (trzecioplanowa, chyba nie miała być śmieszna)
- Sceny bitew- podobały mi się, bo działo się sporo i wyglądało znośnie (tylko ten głupi efekt z krwią bryzgającą na ekran- jakby ktoś ze śmiechu pomidorówkę wypluł)
- scena pojedynku- to był KOSZMAR (to mówi samo za siebie)
- Muzyka w zdecydowanej większości na plus, ale było dosłownie kilka momentów, gdzie nie pasowała wcale do tego, co się dzieje na ekranie (kojarzyło mi się to:
http://www.youtube.com/watch?v=y8Kyi0WNg40 )
- Może przedstawię to tak:
- Tralalala.. O, leją się. Ale muza, fajna scenografia- jeżeli to mi się tak podoba, to Cud nad Wisłą będzie zajebisty
Po 5 min..
- CO?! To był Cud nad Wisłą? TEN Cud nad Wisłą? Czy oni nam pokazali relację z innej części Polski, czy co? Jakiś cud pod Gdańskiem?
- 3D podobało mi się bardziej niż w Avatarze (gdzie trójwymiar był niezły) i w Kapitanie Ameryce (gdzie 3D było widać łącznie przez 6 sekund filmu). Jestem wręcz zachwycony jego poziomem (serio, serio)
A tak ogólnie- było OK. Ładnie, głośno, przyjemnie, nawet lekko.
Jeżeli o jakiejś roli nie wspomniałem, to znaczy, że była znośna.