Bardzo fajną gierką był "Kingsley's Adventures". Zagrywałem się w nią na pierwszym PS'sie. Niestety nie wiem o co w niej chodziło (miałem 5-6 lat), ale była to przyjemna platformówka.

Wciągnęła mnie też na długo polska gra - Clash. To była strategia, gdzie miało się własne państwo i sterowało się grupami jednostek w turach (ale głowy nie dam, pamięć mnie może mylić). Nawet mam gdzieś w szafie opakowanie od tej gry, ale nie ma opcji żeby ją odpalić - gra była chyba jeszcze na Windowsa 98.

Clash była dołączona do którejś z gazet wydawnictwa Optimus ale nie pamiętam której i da się ją odpalić na WinXP bez problemu. I tak, to była turówka

A ja pamiętam grę "Unreal" :D Jak siedziałem obok brata wpatrując się jak ciśnie złowrogie potwory.

Mało ludzi pamięta iż UT miał również single playerowego kuzyna ;)

(16-08-2011 09:52 )punio7 Wrote:  Mało ludzi pamięta iż UT miał również single playerowego kuzyna ;)

Aj tak mam nawet jeszcze płytkę :D Unreala 1 :D

Zapomniałbym o świetnej gierce. Nie pamiętam dokładnie z którego ona roku jest, ale nazywała Carmagedon. To była boska (jak na swoje czasy) ścigałka, która pobijała wszystkie inne gry w swoim typie. Oczywiście, nie była ona zbyt poważna, z tego co pamiętam, można tam było rozjeżdzać przechodniów i rozwalać samochodu naszych wrogów.

Nie można była ale trzeba było, bo dostawałeś za to czas. Zresztą bungo zadbał aby o Carmagedonie nie zapomniano.

Na stronie Carmageddona jest zapowiedź kolejnej części. Naprawdę wydawało mi się że taka gra raczej nie może być zapomniana przez graczy - to ponadczasowy hit

Eee.. heloł? Messiah? Gierka, w której sterując pucołowatym, słitaśnym aniołkiem - bobaskiem? Można było opętać praktycznie każdą napotkaną osobę, przejmując tym samym jej umiejętności?

Szkoda tylko, że gierka była w dużej mierze platformówką. Kiepsko przemyślaną platformówką. W sumie to nigdy nie słyszałem o żadnej innej grze przypominającej właśnie Messiah. No, może oprócz Demonik wg Clive'a Barkera, ale ta gra nigdy nie ujrzała światła dziennego.

Original War.