Miałem ochotę na jakiego seriala. Popatrzyłem czym ostatnio studentasy się podniecają na kwejku. Tak więc wziąłem pod uwagę: Grę o Tron, Breaking Bad oraz ten twór.

Jak na razie wyszły dwa sezony Walking Dead, z czego pierwszy ma 6 odcinków. Dałem serialikowi szansę. Po 6 odcinkach stwierdzam, iż ten ssie. Schematy, nieciekawe oraz niedające się lubić postacie, o które kompletnie nie dbam (połowa z nich idzie pod koniec pierwszego sezonu do piachu BTW. Spoko, i tak widzowi nie są podane na ich temat żadne informacje, poza tym, że np. przed "apokalipsą" mieli jakąś tam pracę), a piękny obraz rzeczy dokańczają jeszcze typowo współczesne zagrywki z cyklu "cały odcinek prawie nic się nie dzieje, ale walniemy cliffhangera na końcu, koniecznie oglądajcie za tydzień!". Sezon się skończył i -suprajs, suprajs- główny hiroł nawet się nie zapytał, jak zaczęła się zombi-apokalipsa!

Może 2 sezon jest lepszy? Warto pozostać przy tym, czy lepiej zacząć tracić życie na jakieś inne zajęcia? Dyskutujcie o samym serialu, jak chcecie.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że produkcja serialu powstała w bólach i mieli ją w ogóle zawiesić, to spadek jakości z odcinka na odcinek nie jest niczym nowym.
Serio, już lepiej oglądać "Grę o tron", której trzeci sezon wyjdzie we wrześniu. A "Spartakusa" oglądałeś?

Nie. Nie cierpię komputerowo generowanej krwi, którą zresztą Walking Dead posiada, a jakże. Zapomniałem o tym wcześniej wspomnieć.

Znam ten serial bardzo dobrze . Po pierwszym obejrzeniu pierwszego sezonu uznałem , że jest dobry - ba , został moim ulubionym. Zachciało mi się obejrzeć go po raz drugi - zacząłem dostrzegać błędy oraz inne duperele, nie wspominając już o postaciach granych przez aktorów.
Po trzecim razie stwierdziłem , jak tu kolega wyżej, serial ten ssie. Drugi sezon to totalna porażka.

Powiem tak, oglądnąłem wszystkie trzy sezony - pierwszy sezon to wprowadzenie, zrobili z postaci debili (oo, apokalipsa - rozbijmy obóz koło lasu, na pewno nic nam nie będzie). Jednak mimo wszystko odczucia dobre. O drugim sezonie lepiej nie wspominać - ssie. Mało akcji, jakieś bzdety, znowu postacie, które zachowują się na placu zabaw - a nie w walce o swoje życie.
3 sezon - MIAZGA, akcja, fabuła, wszystko to o co przynajmniej ja szukam. Ostatni odcinek oglądałem ze wzruszeniem (lool?), polecam oglądnąć każdemu. Chociaż były negatywne głosy, bo 3 sezon skończył się pozytywnie dla naszych bohaterów, a przecież nie o to w tym serialu chodzi. (taki mały spoiler).

Zajebisty odkop - nie ma co.
Tego serialu nie da się nie pokochać, cała fabuła opiera się na wątkach które po prostu .. Kiedy jesteśmy z historią od początku to nie da się po prostu nie uronić delikatnej łzy.

Mnie w The Walking Dead wkurza to, że bohaterzy w niektórych sytuacjach są głupsi niż te "zombie". Nie podoba mi się także to, jak napisali przedmówcy, "komputerowo generowanej krwi". Wygląda to ch*jowo. 1 sezon był dobry. 2 sezon był do połowy dobry. A 3 sezon nie dość, że nudny to i twórcy nie mieli pomysłu na zakończenie tego sezonu. Prawdopodobnie w październiku tego roku ma wyjść sezon 4. Zobaczymy co będzie.

Nie ma sensu usuwanie jednej litery z wulgaryzmu i wstawienie tam gwiazdki, przecież i tak wszyscy się domyślają o co chodzi, a nikt już słownictwa tu nie egzekwuje.

Mateo, bardziej podobał ci się sezon 2, gdzie główną część czasu bohaterowie popierniczali po lesie w poszukiwaniu jakiejś dziewczynki i tak naprawdę akcja była tylko w finale sezonu?
Natomiast w 3 sezonie co odcinek były flaki, akcja i emocje, a nie miłosne bzdety rodem z komedii romantycznej.

@up To, że były flaki nie oznacza, że sezon 3 był zajebisty. To jest tylko moja opinia. A pisałem, że podobał mi się najbardziej sezon 2 do połowy ;)