W dodatku napisałeś post który widać publicznie, zamiast wysłać jego treść na pw tymże hejterom - widać że robisz to dla sławy.

I zamiast poprawić siebie, wolisz wypominać to, że nie mamy tyle subów co Rock. A skoro masz czas, żeby poprawiać coś u innych, to przeznacz ten czas, żeby poprawić coś u siebie.

Chciałbym się troszkę wypowiedzieć:

Czy mam coś do Rocka w kwestii zarabiania? Nie! Uważam, że nie ma nic lepszego nad zarabianie na czymś, za co od początku chciało się zarabiać i co się po prostu lubi.

Czy mam coś do Rocka jeśli chodzi o jego styl komentowania? Nie! Może to być ciekawe dla jednych a nudne dla innych, jednak to jest kwestia indywidualna.

Natomiast nie toleruję głównie jednej cechy Rocka- strachu przed krytyką. Nienawidzę gdy osoba "publiczna", która nastawia się na przekazywanie pewnych treści szerszemu gronu osób, nie potrafi zaakceptować swoich błędów i niedociągnięć, i zamiast starać się je wyeliminować, eliminuje osoby krytykujące, które często piszą to po prostu w dobrej woli.
Jest to po prostu kurewstwo i zwykła fałszywość.
Sram na to ile on zarabia, czy się sprzedał czy nie, na to jak mówi i o czym- ludzie są różni a świat taki, że kasy nigdy za wiele. Ale to, że "robię coś co kocham" ale "nie chcę się zmienić na lepsze mimo życzliwych głosów" jest fałszem, frajerstwem i powinno być piętnowane.

Kolejna sprawa- czy jest w tym pasja? Nie, przynajmniej już nie. Jako że Rock jest mocno związany z Rojem i obaj prezentują podobne poglądy (choć Rojo w kwestii akceptacji krytyki prezentuje się o niebo lepiej) to pozwolę sobie zapodać Wam pewien film:

http://www.youtube.com/watch?v=AqaQVBvw7...SPn1Eq7D9g

chodzi mi o czas od 00:00 do 00:32 ze wskazaniem na 00:26-00:28
"Nie chcę żeby zaowocowało to czymś tragicznym"? A czym drogi Rojo może się to skończyć? Bo przecież nie usunięciem kanału- nie w takim błahym przypadku. Musi być coś jeszcze, pomyślmy...
Aha! Mam... Może przecież stracić partnera. Jeśli roszczenia co do praw autorskich będą się pojawiały a autor filmów nic z tym nie zrobi, jest możliwość, że jego konto zostanie "zdegradowane" do poziomu zwykłego użytkownika.
Tylko... w czym problem? Przecież panowie R&R robią to z pasji. Ich konta tak czy inaczej by pozostały, przesłane filmy również, tak samo jak i wierni widzowie... Prawdopodobnie nawet nie zostałby dla nich zdjęty limit 15-stu minut na film (który można usunąć nawet nie mając partnera/nie zarabiając nic). Słowem- nie stracili by NICZEGO...

...oprócz kaski.
Czy jeśli coś naprawdę lubię, czy jeśli robienie czegoś sprawia mi przyjemność- na prawdę muszę na tym zarabiać? Owszem, fajnie jest jak wpada za to kasa. Ale czy taką "tragedią" jest gdy mam możliwość robienia tego co uwielbiam, gdy mi za to nie płacą?
Fałsz.

Chyba rockowi się trochę zmniejszą subskrybcje, bo :
"Od tego momentu, każda wzmianka o kasie będzie nagradzana banem. Wścibstwo i głupota są naturalne, ale można to tolerować tylko do pewnej granicy. Tydzień jęczenia wystarczy jak na mój gust.."

Tak, tak, stare "dobre" banowanie. Tylko, że to i tak nigdy nie rozwiązuje problemu.

Hm, rozwiązuje i to sprawnie, bo komentujący nie mają jak zniechęcić fanbojów.

(10-07-2012 20:52 )Gliniaczek Wrote:  Hm, rozwiązuje i to sprawnie, bo komentujący nie mają jak zniechęcić fanbojów.

Banowanie za to, że komuś się nie podobają jego filmy lub jego zachowanie względem innych jest po prostu absurdalne i tylko świadczy o tym jakie ma odniesienie do osób go oglądających

Ale co to ma do rzeczy? Jakkolwiek absurdalne by to nie było, swoją role spełnia.

nie ma jak zablokować czyiś film, a potem go ukraść i perfidnie wrzucać go u siebie a przy okazji i hajs leci.Wygląda to trochę na desperacką próbę pokazania, że ma dystans do siebie, by nadal być dręczonym przez komentarze szpiegowskie dobrym wujkiem internetu lulz.