Może nie jestem fanem przekleństw ale wole jedno porządnie i w odpowiedniej chwili rzucone mięcho niż tysiące kurek pieczonych

Zgadzam się z Matjasem - zbyt wiele osób traktuje YT jako swoiste podwórko do rzucania mięsem. Gdy widzę fajną grę, ale koleś 'ku**uje' co chwilę to aż się odechciewa oglądać : /

Czasami dobrze wtrącone wulgaryzmy lub wulgaryzm pozwalają na uzyskanie fajnego efektu i idealnie pasuje do danej sytuacji (ten uśmiech na twarzy kiedy razem z zagrajmerem w tym samym momencie rzucicie to samo przekleństwo np. przy jakieś zawałowej scenie - bezcenne :P) - co nie zmienia faktu, że rzucanie mięsem przez młodziaków w wieku 12-14 czy nawet i młodszych osobiście bardzo mnie drażni. Oczywiście komentarz nie powinien składać się całej z wiązanki bluzgów - co za dużo to nie zdrowo.

Wbrew pozorom przeklinać też "trzea" umieć :D Są osoby które klną jak szewc i robią to w umiejętny sposób, czyli... sam nie wiem :( Po prostu kiedy rozmawia się z taką osobą to się czuje, że to trochę inny typ xD Ale co do zagrajmy w i przekleństw to jeśli używa się ich zbyt dużo to film traci wartość a sam twórca nie ma nic do przekazania i wypełnia te pustkę wulgami tyle :D

HEHE ODŚWIEŻAM STARY TEMAT BO MAM JUŻ DOŚĆ TYCH DYSKUSJI O WOJNACH UTUBOWYCH :D

VVitchaven, czy Bladebeliar są tego żywymi przykładami ;) Łatwo zjawisko odnieść do świata zewnętrznego - inaczej reagujemy, gdy ktoś przekleństw używa jako przecinków, wypełnień luk między słowami, zdaniami, a inaczej, gdy ktoś pod wpływem emocji, zdarzenia, użyje jednego, paru, czasem wiązanki przekleństw.
Znowu przykład - zagrajmer a'la VVitchaven jest inaczej postrzegany niż zagrajmer, który grając np w Silent Hilla wyrzuci z siebie ze strachu wulgaryzm, lub z pewnego powodu (śmierć postaci, rosnące napięcie itp) zaczyna używać przekleństw. Z tym, że nawet wtedy powinno się starać to zahamować, gdyż ciężko słuchać kogoś, kto łatwo daje ponosić się emocjom.