Czy ja gdzieś nazwałem polityka elitą? Jeżeli tak to podaj cytat ;)
Widać że nie rozumiesz jednego - elita to ludzie, których jest garstka. Teraz nie ma w ogóle elity, bo jest taki sam poziom praktycznie u każdego. Jak już wspomniałem, "elitą" byli ludzie, którzy wyróżniali się swoją wiedzą - podczas gdy inni byli chłopami z podstawowym wykształceniem lub bez niego.
Edyta: Jak chcesz jeszcze podyskutować, tylko z ARGUMENTAMI, a nie "najeżdżaniem" na mnie, to zapraszam na PW. Nie zaśmiecajmy tematu.

Nie Malix, to Ty nadal nie możesz zrozumieć jednej, prostej i smutnej jak pizda rzeczy, no ale cóż, czego ja się spodziewałem po osobie z zawężonym, zero jedynkowym rozumowaniem? Dziękuje za pseudo dyskusje, aczkolwiek prowadzenia jakiejkolwiek rozmowy z osobą która heh, nie ma co się oszukiwać, nadal trwa w swoim dość zabawnym rozumowaniu, jest dla mnie co najmniej żenująca, więcej postów nie będzie, cześć.

Kurwa mać, gościu, czy ty możesz porozmawiać jak CZŁOWIEK Z CZŁOWIEKIEM? Nie wiem, czy ty próbujesz sobie podbudować ego, czy powiększyć penisa tym, że najeżdżasz na moją osobę, ale to jest po prostu głupie. Ja próbuję tę dyskusję wyprowadzić na dobry tor, piszę do ciebie z kulturą, lecz niestety ty okazujesz jej brak.

Nie będę oceniał twojej osoby, ponieważ nie zniżam się do tak niskiego poziomu. Gdy brakuje argumentów, pojawia się "najeżdżanie" na drugą osobę.
Koniec tej części tematu jak dla mnie. W profilu masz kontakt do mnie jakbyś jeszcze czegoś nie rozumiał.

Quote:Czy ja gdzieś nazwałem polityka elitą? Jeżeli tak to podaj cytat ;)

A czy ja to powiedziałem?

Quote:Widać że nie rozumiesz jednego - elita to ludzie, których jest garstka. Teraz nie ma w ogóle elity, bo jest taki sam poziom praktycznie u każdego.

Tak, na tym polega rozwój intelektualny społeczeństwa. Kiedyś kończąc studia miałeś wiedzę ponad innych ludzi, obecnie wiedza z poziomu studiów jest standardem. I nie zmienisz tego, bo to jest rozwój.

No nie wiem czy rozwój, przez to niestety mamy zastój na rynku i widok studentów robiących hamburgery. Wiem, za granicą jest praca, jednakże to takie uciekanie - zdenerwują się Angole/Amerykanie/Niemcy i wywalą emigrantów, to będzie problem.

Syf robi się przez to, że wszyscy idą na europeistykę, stosunki, pedagog.. Kolejnym bólem jest to że uczelnie idą na łatwiznę wiele z nich przyjmuje wszystkich, na moim roku przyjęto 120 osób obecnie naukę rozpoczęło 450... Skończy niewielu nas jest 15 ich pewnie też tylu zostanie. Tylko nawet po odstrzale takiego gościa szuka jakichkolwiek studiów bo "już zaczął więc trzeba skończyć"

A praca w im bardziej rozwiniętym kraju tym lepiej płatna, fachowców nie ma bo gnojki od małego wszystko mają i się uczyć nie chce!

Quote:No nie wiem czy rozwój, przez to niestety mamy zastój na rynku i widok studentów robiących hamburgery.

Tak, bo to przez magisterkę robią burgery, a nie przez swoją własną głupotę.

Quote:jednakże to takie uciekanie

Lawl. Patridiotyzm?

Quote:zdenerwują się Angole/Amerykanie/Niemcy i wywalą emigrantów, to będzie problem

Lawl moar. Po pierwsze, retroaktywność, po drugie, lobbing.

Już nie wspomnę, że masowa emigracja dotyczy właśnie ludzi po zawodówkach i innych podludzi.

Nie ma to jak nazwanie drugiego człowieka podludziem, Hitler byłby z ciebie dumny.

Argumentum ad hitlerum, dziękujemy.