Quote:no i może 2 kanałów

A to i tak w poprawionej wersji, tej z wywiadami.

Może i tak, ale nie dodałeś, że akcja "play Next" miała na celu promowanie 'innych' ludzi niż Rock, lecz z czasem ludzie przestali interesować się tym, co inni tworzą, tylko tym, co Rock robi na swoim kanale. Prawie każdy kto zgłosił się do Play Next od razu zostawiał subskrypcję na kanale Rocka, przez co jemu rosła liczba widzów, a innym wpadało dosłownie kilka subskrypcji, przez co między innymi akcja upadła.

Co was obchodzi ile Rock zarabia na filmach? Przecież wchodzicie tam po to, żeby obejrzeć dobry gameplay, vlog, poradnik, a nie po to, żeby zaglądać mu do portfela. Czy jak idziecie na koncert lubianego przez was zespołu, to też zastanawiacie się ile dostaną za ten koncert? Nie, bo idziecie tam posłuchać dobrej muzyki, a nie rozliczać ich z pieniędzy. Założeniem kanału Rock'a jest dostarczanie dobrych filmów, i takie tam też się znajdują. Wchodzicie tam tylko po to, aby je obejrzeć i koniec, na tym kończy się temat.

Kolejny przychlast, który nie wie o co tak naprawdę toczy się dyskusja.

Quote:dobry gameplay, vlog, poradnik

One nie są dobre. Może wykonanie prawidłowe, ale ich zawartość nie zadowala.

Quote:Rock'a

Apostrof w tym przypadku tylko po samogłosce, która musiała by być ostatnią literą wyrazu. "Szk'oda że j'eszcz'e t'ak nie p'isz'esz."

A już tak nie abstrahując od tematu - jak zwykle znalazł się jakiś fan, który nie wie o czym dokładnie prowadzona jest dyskusja, tylko broni Remika, bo robi dobre filmy.

Aha.

Quote:Wchodzicie tam tylko po to, aby je obejrzeć i koniec, na tym kończy się temat.

Znasz coś takiego jak społeczność kanałów?

shogun w którymś z filmików mówił o tytułach jakie daje rock i tutaj się z nim zgodzę podając przykład np najnowszego filmiku "Moja żona kontra Amazing Spiderman (Lato z Rockiem)" Rock chwyta się wszystkiego by przyciągnąć widzów.

A ja się odniosę do ciekawej analogii, która została rzucona

Quote:Czy jak idziecie na koncert lubianego przez was zespołu, to też zastanawiacie się ile dostaną za ten koncert?

Tak. Wyobrażasz sobie zespół punkowy, który na scenie krzyczy o tym, żeby porzucić stary system i wywołać rewolucję, po czym od rekiny finansjery z którejś firm Wielkiej Trójki dostaje zielone?

A na temat - mięsnego jeża (co to w ogóle za pseudonim jest?) uświadomię, że nie rozmawiamy o tym, że Rock zarabia dużo, a o jego kłamstwach. Mówienie, że zarobki z YT to grosze jest jednym z ich przykładów.

(07-07-2012 09:50 )carving85 Wrote:  shogun w którymś z filmików mówił o tytułach jakie daje rock i tutaj się z nim zgodzę podając przykład np najnowszego filmiku "Moja żona kontra Amazing Spiderman (Lato z Rockiem)" Rock chwyta się wszystkiego by przyciągnąć widzów.

Idź palić gazety i pozwij onet wp gazeta.pl itd Takie tytuły to już standard, szczególnie w działach rozrywkowych...

No i co? To jest takie stwierdzenie, jak "wojny i zabijanie ludzi to już standard, szczególnie w Afryce i na Środkowym Wschodzie, więc nie można tego potępiać".

Co żeście się tak uczepili tego Rock'a? Ok, skłamał mówiąc o zarobkach, ale po kiego grzyba pytacie się go ile zarabia na yt? Gdyby nie było takich durnych pytań jak np. "Rock, ile zarabiasz?, Rock a dużo masz kasy?, Rock robisz to dla kasy?" to pewnie taki temat nie został by poruszony w wyżej wymienionym filmie. Ja oglądam Remigiusza po to, żeby obejrzeć dobrze przygotowany materiał, żeby dowiedzieć się czegoś ciekawego o grach, poznać jakieś fajne i zabawne historie z życie. Zupełnie przez myśl mi nie przeszło, żeby zawracać sobie głowę sprawami finansowymi. Gdyby nie wasze wścibstwo i chamstwo, to Rock na pewno nie skłamał by mówiąc, że zarabia na partnerze mało. Po za tym dla jednego 10 tyś zł to mało, a dla drugiego to majątek życia.


A Shogun też idealny nie jest, jego film w którym ocenia kanał Remigiusza przypomina bardziej dziecinną nagonkę. Takie typowe obrzucanie kogoś błotem, do tego nieuzasadnione oszczerstwa i brak konkretnych dowodów. Niewykluczone, że celem tego filmu było właśnie sprowokowanie swoich fanów i podpuszczenie ich do ataku.

Teraz takie czasy są, że ludzie zamiast przedyskutować między sobą wszystko w spokoju, muszą się publicznie "wyzywać" w internecie.