Ale ten chłam i tak dostał parę tytułów gry cRPG roku. Już nawet stalker ma więcej wspólnego z RPG niż ten crap ;c.

Kiedy zagrałem w jedynkę na konsoli, słysząc jaka to ona nie przezajebista po pierwszych 2 godzinach czułem, że to będzie nudne tak mniej więcej fchuj. Ale już, przebrnąłem przez fabułę. O systemie uzbrojenia i rozwoju nie ma co nawet wspominać, bo to już jest totatalne dno. Za to kiedy wpakujemy wszystko w odpowiednik retoryki, możemy przekonać naszego największego wroga, który właśnie rozwalił pół mista, by ten strzelił sobie w łeb. Nosz ja pierdziele.
A do tego gra strasznie chełpi się tym, że mamy OGROMNY wpływ na fabułę. Ta. Możemy niby tam wybrać kto przeżyje, a kto nie, uwolnimy jakiegoś robala czy nie, ale w dalszej części gry jest to tylko wspomniane przez NPC, żadnego wpływu na rozgrywkę nie uświadczymy. Podobno w trójce widać ten nasz ogromny wybór, że jeśli zabiliśmy jednego naszego przydupasa, to w trzeciej części zamiast niego pojawi się ten drugi przydupas, który akurat przeżył.

Ale już, przeszedłem ten syf, a kiedy wyszła dwójka i też słyszałem, że jest ona przezajebista też zagrałem. Po 30 minutach odinstalowałem ten syf z dysku, bo nic nie zmieniło się względem jedynki, oprócz tego że gra była jeszcze prostsza.

MircoCroCop Wrote:Sztampowa fabuła? Wymyśl coś lepszego - ukłon ryjem o ziemię.

Ratuj wszechświat przed nieznanym zagrożeniem, starożytna cywilizacja o technologii bardziej zaawansowanej niż obecna, mały twist pod koniec - zły nie był zły, był indoktrynowany.
Jak bardzo przywykłem do poziomu BioWare, który zazwyczaj był typową przygodą, tak ME rozłożyła forma. Jedynka tylko w Cytadeli (która jak na największy ośrodek kulturalno-administracyjny była niesamowicie okrajana, wraz kolejnymi częściami) starała się imitować cRPG, po niej latało się po planetach - arenach, by dojść do ostatniego bossa, odfajkować zadanko i lecieć dalej.

Quote:Towarzysze? Głupi? Nie raz nie potrafiłem się powstrzymać od śmiechu słysząc komentarz Wrex'a

Masz na myśli wersję polską, gdzie dodano mu bluzgi dresa z Pragi?

Quote:zaś ich sztuczna inteligencja może wymaga małej poprawki - kiedy to nie możemy podejść do osłony bo wpieprzył się na całą nasz towarzysz - to jest jedyny przypadek w którym się po części zgodzę.

Najwidoczniej graliśmy w róźne gry. Tak jak pisał punio, towarzysze nie są wielką pomocą, zwłaszcza w jedynce, gdzie często dają się zabijać w naprawdę tani sposób. Nie pomaga mocno okrojony system komend, na które także reagują opieszale i raczej nigdy w sytuacji, gdzie przeciwnik nie znajduje się przed ich nosami.

Quote:Nudne poboczniaki - są naprawdę dobre, nie wiem - gdzie szukałeś tych pobocznych misji, ale na pewno nie w tej grze.

Teraz to bzdury gadasz. Chodzenie po dokładnie tych samych lokacjach, tylko pod innymi nazwami, zabijanie jednej czy dwóch grupek przeciwników i aktywacja jakiejś tam wajchy/ znalezienie fanta, to twoja definicja dobrej misji?
http://gamebanshee.com/masseffect/walkth.../xawin.jpg
http://gamebanshee.com/masseffect/walkth...s/maji.jpg
http://gamebanshee.com/masseffect/walkth.../chohe.jpg
Powyżej mamy przykłady eksploracji, a dokładnie planet, na których możemy lądować. Punkty oznaczają ogólnie coś do zabicia i coś do zabrania. Niewiele ich, jak na planety, prawda? Podobnie wyglądają zadania:
http://gamebanshee.com/masseffect/walkth...binthu.php
Ot, przyleć, zabij, zbierz troszkę śmieci i leć zabijać dalej. Nie czuć zupełnie jakiegokolwiek znaczenia w wykonaniu takiego zadania, bo przecież to tylko kolejna plansza z mobami. Zadania główne to zaś większe plansze z mobami, po wykonaniu których w jakiejś tam części ktoś poklepie nas za to po plecach.

Quote:System walki i itemizacja - kapa? Dawno nie widziałem tak fajnego rozwiązania,

Czemu dobry? Czemu podział pukawek na pistolety, strzelby, karabiny snajperskie oraz automatyczne, który różnie je raptem współczynnikami, jest dobry?

Quote:dobry system kontroli nad towarzyszami,

Komend. System komend. Kontrola to co innego. Vide...każdą grę na silniku Infinite.

Quote:zróżnicowanie arsenału - umiejętności - pancerze - wszystko jest kozackie.

..bo są? To chcesz nam przekazać?

Quote:Oczywiście powtarzając opinie po innych powstają jakieś nieciekawe z dupy wyssane plotki.

Oczywiście zawsze możesz tak to sobie tłumaczyć i kompletnie zignorować mój post, osoby, która poświęciła 28 godzin na ME oraz 42 na ME2 (wg Steama). Trójkę przeszedłem raz.

Quote:Nie bez powodu seria dotrwała do trzeciej części, którą po przejściu pierwszej mam zamiar kontynuować.

Prawda, nie bez powodu. Tym powodem była budżet na właśnie trzy części. Dlatego już jedynkę reklamowano jako część trylogii.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

"kał of djuti" i inne pseudorealistyczne strzelanki

Quote:pancerze - wszystko jest kozackie.

Że tak sobie pozwolę:



Najbardziej kozacki pancerz dla Kroganina, przedstawicieli bitnej rasy najemników, jest tak kozacki, że... Musi być różowy.

Far Cry 3: Blood Dragon - nie wiem jak można zeszmacić tak grę, tworząc jakiś futurystyczny dodatek (?) do gry. W ogóle się nie wiąże z oryginalną grą, po prostu bicie hajsu.

Postal 3 - najbardziej gówniana i niedopracowana gra ever na silniku Valve. Widok z trzeciej kamery, a gdy wciskasz 'ESC', to menu nie różni się niczym innym od Counter Strike 1.6. Toporne sterowanie oraz mechanika gry, pograłem pięć minut i je*łem głową o ścianę. A czekałem na sukces.

Quote:tworząc jakiś futurystyczny dodatek (?)

To jest dodatek, który stylistyką nawiązuje do lat osiemdziesiąt, bynajmniej nie futurystyczny. Sam nie mam pojęcia czemu wydają to pod banderą tak kiepskiej gry jak FC3.

Far Cry'a 3: Blood Dragon zrobili na Prima Aprilis jako żart / oczywiście dla hajsu (niepoprawne skreślić).

Jak dla mnie pasjans. To przez niegu tak długo w urzędzie na wszystko czekamy :(

Postal 3. Kto grał w Postala 2 niech do niego wróci, a kto nie grał na pewno znajdzie coś lepszego na rynku. Dla mnie hańba co z tym zrobili.

Quote:Far Cry'a 3: Blood Dragon zrobili na Prima Aprilis jako żart / oczywiście dla hajsu (niepoprawne skreślić).

No nie bardzo