RE: Walka z Karachanem- słusznie, czy nie?
Ten artykuł jest przedramatyzowany i naciągany.
Karachan to hardcorowe trolle, nihiliści co jaja sobie robią z siebie i z innych ;] Szczególnie lubią śmiać się z ludzi, którzy traktują internet zbyt poważnie. Czasami przeginają, ale jak nie nadepniesz im na odcisk to nic ci nie zrobią. Ta akcja z Rockiem i zlewami była całkiem zabawna tym bardziej, że papa smerf polskiego yt to straszny spinacz i manipulator. Z zresztą każdy ich atak był w jakimś sensie usprawiedliwiony. [ale nie mówię, że robią dobrze]
Gimperr wypowiedział im wojnę i przegrał z tego co widzę bo nie ma już jego filmu o karachanie. Tyle z tego. Karachan to najbardziej zgrana i porąbana społeczność jaką widziałem. Wcale nie są gimbusami i większość jest całkiem inteligentna.
Ogólnie internet to jedno wielkie gówno i widzę go coraz więcej, wszędzie. Nie wiem czy przez to, że stał się taki popularny i wszyscy do niego zeszli czy po prostu zacząłem myśleć samodzielnie. YT polskiego już w ogóle praktycznie nie oglądam, bo wszyscy są albo nijacy, albo kopiują nieudolnie z zagranicy, albo uprawiają gównogadkę czyli mówią o niczym. Z blogami jest podobnie; nie ma nic ciekawego (przynajmniej niczego takiego nie znalazłem). Kominek niby najpopularniejszy bloger, a jego wpis są słabe, mało błyskotliwe, płytkie. Internet to taki śmietnik, że znalezienie czegoś wartościowego graniczy z cudem, dzięki bogu, że jest wykopalisko na wykopie i srims. "Dziennikarze" zapomnieli co to rzetelność, często wygłaszają swoje opnie nie zagłębiając się wystarczająco w temat. I o ile o tych w TV można powiedzieć, że są przekupieni, to ci w necie to są po prostu debile.
Wiem, że wyszedłem na hejtera całkowitego, ale tak to widzę. Na szczęście są książki, które poruszają wiele interesujących tematów w wyczerpujący sposób. Są też niektóre fora, które trzymają całkiem dobry poziom.
(This post was last modified: 23-05-2013 00:49 by wolf.)
|