O, właśnie z tych ważniejszych RAT'ów nie macałem, bo mało dostępne w Polsce (były przynajmniej). Wątpię, czy tak wygodne jak Qpad 5k, gdyż na nim w całości dłoń przylega, a w S.Z.C.Z.U.R.A.C.H. poruszasz fragmenty ;] Za to 5k ma tylko jedną wielkość - warte rozważenia (i zmacania przed zakupem).
Jeśli już rozwijamy temat o myszach ogólnie, to ja miałem z tych lepszych:
Razer Diamondback (jakieś 2lata), niezła, ale są o wieeele lepsze. Clawgrip najlepszy na niej.
Moja minirecka zniknęła wraz z produktem na skąpcu...
Razer DeathAdder (jakieś 5lat?), świetny, jedyna jego przypadłość, to delikatnie zdrapana powierzchnia przeciwpoślizgowa na lewym klawiszu (raczej moja wina...). Śliskie powierzchnie boczne denerwują, ale można się przyzwyczaić (ale nie przestaną być wadą).
Więcej tutaj (nick "Konikov")
Rekomendowana przez LUq'a (chwalił podczas odbioru osobistego podkładeczki Qpad'a ;]).
Razer Mamba (ok. 2 mies.), niezła. Niewarta ceny.
Dużo więcej o niej napisałem tutaj (nick "zkonikov" - to samo konto, skąpiec szaleje...)
Razer Orochi (ok. 2 mies.), kiepska, sensor jak w Mambie (denny), w trybie bezprzewodowym kiepsko działa (obniżają się parametry) i staje się cholernie ciężka - podnoszenie jest katorgą, a w trybie przewodowym jest przewodową mychą z kiepskim sensorem...
Wiecej tutaj (tym razem bez mojej minirecki)
O obecnych Qpad 5k, Razer Salmosa i Roccat Pyra już się wypowiedziałem - jednakże pewnie będę sprzedawał Pyrę lub oddam komuś w rodzinie. Od kupienia Salmosy - nie używam.