(10-08-2011 15:28 )loban1970 Wrote:  Sporo czasu minęło od mojej ostatniej lekcji polskiego ale chyba morda była ściśle powiązana z formą. Chodziło mi o ludzi piszących a właściwie jak szybko zmieniają "formę" niby każdy jest "fanem" Rocka a wystarczy jedna blokada jakiegoś użytkownika i z idola staje się potworem.

Bo nikt jakoś nie analizuje zachować Rocka w pełnym spektrum i dlatego jesgo widzowie trwają w tak wesołej sielance. Blok działa jak wstrząs, powoduje zaskoczenie, zdziwienie, wymusza nieco zastanowienia. Jakoś nie jestem za tym, by przeginać w jedną bądź w drugą stronę, warto po prostu widzieć sprawy w każdej płaszczyźnie.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Czy ja wiem cokolwiek co on robi na swoim kanale robi to z nieprzymuszonej woli (tak samo zresztą jak ty), więc czy jest sens przeprowadzania analizy jego zachowań? Ja wychodzę z założenia podoba mi się to daje suba a jak nie to zapominam o kanale.

Chodziło mi bardziej o obstawanie za takimi osobami. Jeśli nie analizuje się akcji takiego osobnika, to najszybciej powstanie drama i masy psychofanów, którzy miast myśleć samodzielnie, wolą iść stadnie. Dlatego jest sens w takiej analizie.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Zgadzam się z tobą ale powstawanie psychofanów jest nieuniknione. Doskonałym przykładem jesteś ty a dokładnie zobacz co się stało po tym jak powstał temat o tym ,że jesteś pseudotrolem.

*facepalm*

(10-08-2011 21:54 )loban1970 Wrote:  Zgadzam się z tobą ale powstawanie psychofanów jest nieuniknione. Doskonałym przykładem jesteś ty a dokładnie zobacz co się stało po tym jak powstał temat o tym ,że jesteś pseudotrolem.

Nie jest nieuniknione, a ten temat jest tego przykładem - strona domagająca się argumentów oraz dowodów to nie psychofani.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Wiesz co dla mnie czy ktoś jest trolem czy nie jest sprawą subiektywną. Dlaczego? Czym się różni twoje zachowanie od ludzi piszących pod artykułami z onet`u (chyba większego zbiorowska troli nie ma), twoje posty są takie same ty jak i oni żądacie argumentów w sprawach dotyczących ludzkiego zachowania. Więc drogi Lavosie wskaż mi różnice.

(11-08-2011 08:00 )loban1970 Wrote:  Wiesz co dla mnie czy ktoś jest trolem czy nie jest sprawą subiektywną.

Mylisz się - kiedy zamiast racjonalizmu do głosu zostają dopuszczane emocje, cała nomenklatura zaczyna się szybko sypać. I nagle trollem jest ktoś, kto broni własnego zdania, wchodzi w polemikę, jego argumenty są 'atakami' i tak dalej. Czy to, że nazwę kogoś w przypływie emocji skończonym idiotą będzie moją fachową opinią?
Brak jakiejkolwiek świadomości wśród polskiej społeczności YT co do zagadnienia krytyki sprawia, że takie określenia są używane mocno subiektywnie. To smutne, ale prawdziwe.

Quote:Dlaczego? Czym się różni twoje zachowanie od ludzi piszących pod artykułami z onet`u (chyba większego zbiorowska troli nie ma), twoje posty są takie same ty

Wykazujesz się niezłą ignorancją, skoro tak twierdzisz.

Quote:jak i oni żądacie argumentów w sprawach dotyczących ludzkiego zachowania. Więc drogi Lavosie wskaż mi różnice.

..to złe? Żądanie odpowiedniego poziomu rozmowy czy zachowania na jakiejś stopie kultury osobistej?

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Żądanie opowiedniego pozimu rozmowy nie jest złe ale czasami szukanie dziury w całym , możę wywoływać burzę, nad którą nikt nie nie może zapanować. I to one są zarodkami wszystkich kłótni.
A co do emocji które krytykujesz , trzeba nad nimi panować. Nie sądzę by każdy kierował się nimi w takim stopniu jak piszesz.

Gdy zacząłem oglądać rocka, dla poradników let's playera, wydawało mi się, że to bardzo mądry człowiek. Nie, właściwie to nie. Rock jest mądrym człowiekiem. Jego Tuby zacząłem oglądać od chyba 12, i doznałem takiego szoku, że pomyślałem, że powinien zostać filozofem i wykładać na uczelniach. Po kolejnych Tubach, stopniowo stawał się moim idolem. Zgadzałem się z wszystkim, co mówił. Gdy opublikował Tubę o wizerunkach polityków, pomyślałem: "Kurczę, naprawdę politycy często starają się wyglądać na wesołych, nieomylnych...". I przypomniało mi się, że kilka razy na takie właśnie maski się już nabrałem. Potem, zauważyłem jakieś potknięcie Rocka, ale nadal uważałem go za nieomylnego. Potem, opowiedziałem moim rodzicom jedną z opinii Rocka, którą uznałem za prawdziwą. Rodzice odprawili mnie z minami świadczącymi o tym, że to bullshit. Rock niestety zmalał w moich oczach. Następną rzeczą, która mnie obudziła, było to, że powiedział, że jego żona mówi, że to nie on występuje na YouTubie. Teraz uważam, że Rock JEST mądrym człowiekiem, ale zbytnio stara się pokazać jako nieomylny i dobry wujcio.
Wolałbym, gdyby w swoich filmach był sobą.