Filmowego framerate'u nie obsługuje, a przynajmniej jeszcze niedawno tego nie robił.
Kwestia szumu w mikrofonie — powiedziano tu dużo, nawet trochę otarto się o temat mikrofonów dynamicznych, ale warto powiedzieć najważniejsze. Komputer i mikrofon dynamiczny to złe połączenie. Czasem wręcz zabójcze dla mikrofonu, dotyczy to praktycznie tylko mikrofonów profesjonalnych, konsumenckie są z reguły zabezpieczane przed głupotą.
Komputerowe karty dźwiękowe są przystosowane do mikrofonów pojemnościowych, które potrzebują zasilania (dlatego mikrofony komputerowe mają wtyczkę wyglądająca jak stereo - środkowy pierścień to zasilanie). W przypadku mikrofonu dynamicznego napięcie fantomowe powoduje szum. By tego uniknąć należy zaopatrzyć się w przedwzmacniacz.
Komentarz powinno się raczej nagrywać osobno. Ta metoda ma praktycznie same zalety - możliwość usunięcia szumów (Sound Forge ma świetny reduktor szumu, jednak jest to program płatny, z gatunku tych bardziej niż mniej płatnych), usunięcia wpadek, potknięć językowych, modyfikację wysokości tonu (tak - to też można, trzeba tylko umieć) czy też, najważniejsze, regulację głośności. Dobrze jest zastosować jakąś formę klapsu na początku i końcu filmu i komentarza, by móc je zsynchronizować.
Kwestia kodeka - jak zwykle zachęcam do korzystania z dobrodziejstw H.264, zwłaszcza że ma on świetną darmową implementację - x264.