Wolfie, wskażesz mi cel tego tematu? Bo odpowiedź jest jedna - to co jest bardzo popularne, zazwyczaj osobom o bardziej wysublimowanym guście po prostu nie przypada. Publika widocznie lubi darcie ryja przez Roja tudzież przynudzanie i sprzedawanie się Rocka. Równie sensowne byłoby wylewanie żali, że Bieber i One Direction mają przecież kiepskie piosenki a ludzie ich słuchają a Bieber ma tonę hajsu i się sprzedaje (co zresztą internet robi od bardzo długiego czasu). Jest tylko jeden problem - brak sensownego celu w takim narzekaniu. Kanałów na YouTube jest tyle, że na pewno jesteś w stanie znaleźć twórców którzy przypadną Ci do gustu, możesz polecić ich swoim znajomym którzy mają podobne zdanie jak Twoje. Nikt nikomu nie każe oglądać akurat tych dużych jutuberów.
Jeżeli ludziom podoba się działalność tych sprzedajnych i kiepskich youtuberów, to w czym problem?

Kto będzie nagrywał 2-godzinne pogadanki czy inne rzeczy przepełnione merytoryką, skoro krzyknięcie "BOOM HEADSHOT" sprawi że publika będzie się jarać a to pierwsze najwyżej ją uśpi? YouTube stał się biznesem, twórcom chodzi o zarobienie pieniążków, a tego nie da się zrobić bez zadowalania swojej publiki. Więc w sumie wszystkim wychodzi na dobre, nie? Bo publika dostaje to, czego chce, YouTuber dobrze się bawi a na dodatek zarabia na tym pieniądze. W tej sytuacji nie ma przegranych. A jeżeli komuś nie podobają się popularne kanały - niech ogląda te mniejsze. Są ich setki i na pewno są wśród nich takie, które błyszczą pod względem merytoryki.