Sam fakt odejścia? Nie rusza kompletnie. Nie znałem kolesia, oglądałem bodaj ze dwa odcinki tej 'Senności'. Kiepska jakość głosu, oraz głos próbujący 'grać' to elementy które raczej nie zachęciły mnie do dalszego poznania serii.
Treść filmiku to niezły bełkot pomieszany z bólem dupci. Jakieś gadki o nołlajfach, żeby pili z kumplami (kapitalna rada), źle, bo mu widzowie idiotyczne komentarze pisali..na koniec mini ssanie cocka przez polecenie. Nie wiem czy ten Quasand dopiero wczoraj osobiście się na jutuba zalogowal, ale to, co gadał właśnie takie wrażenie sprawiało.

Uważa się za artystę. Przyznam, że w tym momencie tylko uśmiechnąłem się kpiąco. Ten człowiek nie ma zielonego pojęcia o byciu kimś takim.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.