(20-09-2011 07:38 )kaszubiak Wrote:  Lavos, wg mnie to nie chodzi jakiś skok do przodu czy małą rewolucję. Wręcz przeciwnie. Jest to bajka, która jest tworzona w starym, dobrym stylu.

Rzymianie mówili, że kamień który się nie toczy, porasta mchem. Ten mech, nic nie wnoszący do tematu, powiela właśnie MLP. Zaś ten 'stary, dobry styl' to subiektywna gadka nostalgicznych zgredów i narzekadeł.

Quote:Co z tego, że schematy są powielone i wieje sztampą. Tu chodzi o to, że sposób przedstawienia tych schematów, jest bardzo, ale to bardzo znośny. Wręcz idealnie przyswajalny.

Jeśli ktoś lubi łykać sztampę, okej. Na takiej samej zasadzie moja babcia łyka wszystkie telenowele naszej kochanej Telewizji polskiej. Możliwości adaptacyjne biorą się z prostego faktu - nihil novi. Ta sama papka, jeśli wolisz bardziej kolokwialnie.

Quote:Wartości, które ta bajka ze sobą niesie, mimo, że są dobrze znane, dają do myślenia. Bajka nie jest nudna i spokojna. I dlatego nie zgodzę się do końca ze stwierdzeniem, że wieje sztampą.

To samo co u roofixa - podaj mi konkrety. Bo negować się wzajemnie możemy cały dzień.

Quote:Myślę, że MLP: FiM zawdzięcza swój sukces głównie świetnie wykreowanym postaciom. Każdy kucyk, jest inny, każdego lubimy za coś innego. Każdy rozwesela nas z innego powodu. No i oczywiście ang. dubbing, który jest zrealizowany wręcz po mistrzowsku. Świetnie dopasowane głosy, które dodają charakteru każdemu kucykowi i sprawia, że bajka tak szybko się nie nudzi.

Każda postać ma wbity schemat i poza niego nie wyskakuje. Jak kilka akapitów wcześniej - jeśli ktoś taki zabieg, męczony po tysiąckroć łyka - jego sprawa. Tylko niech nie udaje, że jest tutaj jakoś lepiej zrealizowany. Bo nie jest. To proste kopiuj - wklej.

Quote:No i oczywiście animacja, tak jak stwierdził Roofix cieszy oko. Po prostu jest na co popatrzeć, jest czego posłuchać i z czego się pośmiać.

Wektory cieszą..okej, to mocny subiektywizm.

Quote:A młodsi nawet się czegoś nauczą. Ba! Starsi też mogą, bo nawet w pozornie głupiej bajce można znaleźć przesłanie, które pomoże w "dorosłym życiu".

Z przyjemnością zatem wysłucham jakich to cnót ta bajka naucza.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

(20-09-2011 17:37 )LavosCore Wrote:  Rzymianie mówili, że kamień który się nie toczy, porasta mchem. Ten mech, nic nie wnoszący do tematu, powiela właśnie MLP. Zaś ten 'stary, dobry styl' to subiektywna gadka nostalgicznych zgredów i narzekadeł.

Mówisz, że wszystko musi iść do przodu. Takie koło. Czy ktoś wymyślił coś lepszego? Koło jest niezmienione od wieków, a mimo to, ciągle jest używane. Są plastikowe, metalowe, gorsze, lepsze. Tak samo można powiedzieć, że jest z tym style MLP. Po co wydziwiać, skoro dobre przesłanie można ciągle zaprezentować, tylko w nieco inny sposób?

Quote:Jeśli ktoś lubi łykać sztampę, okej. Na takiej samej zasadzie moja babcia łyka wszystkie telenowele naszej kochanej Telewizji polskiej.

Tak się składa, że mam w rodzinie grupy docelowe MLP: FiM i widzę co oglądają. Bajki, które wieją nudą i są przekombinowane. Może wieje sztampą, przyznaję, ale wg mnie wolę oglądać to, niż wynalazki typu Hannah Montana.

Quote:To samo co u roofixa - podaj mi konkrety. Bo negować się wzajemnie możemy cały dzień.(...) Z przyjemnością zatem wysłucham jakich to cnót ta bajka naucza.

Chodzi mi o to, że każdy ma swoje życie, problemy. Nawet taka bajka z morałem prostym, dziecięcym, może dać do myślenia, pomóc w rozwiązaniu problemu życia dorosłego. Nie podam Ci konkretów, bo nie muszę Ci chyba pisać o moich problemach. Prosty przykład:
Morał z bajki: zawsze ufaj przyjaciołom.
Interpretacja dziecka: będę ufać moim koleżankom! One mnie lubią
Interpretacja dorosłego: kurde, może on rzeczywiście chce mi pomóc, a ja wolę robić po swojemu. Może powinienem dać mu szansę. Jaka jest różnica? Człowiek dorosły przyrównuje morał do istniejących już własnych problemów. Dziecko takowych jeszcze nie ma.
Głupi prosty przykład. Bez większego głębszego przesłania. Nie próbuj doszukiwać się drugiego dna.

Quote:Każda postać ma wbity schemat i poza niego nie wyskakuje. Jak kilka akapitów wcześniej - jeśli ktoś taki zabieg, męczony po tysiąckroć łyka - jego sprawa. Tylko niech nie udaje, że jest tutaj jakoś lepiej zrealizowany. Bo nie jest. To proste kopiuj - wklej.

Schemat, schemat. Coś się uczepił tego schematu. Napisałem charakter. Przecież to oczywiste, że jeśli jakiś kucyk jest duszą towarzystwa (Pinkie Pie), to w kolejnym odcinku nie zacznie być jak Fluttershy. To by się kupy nie trzymało. Jeśli cechy kucyków są cały czas niezmienione, to ich wiarygodność wzrasta. Tak samo jest przecież z ludźmi w prawdziwym życiu.

Quote:Wektory cieszą..okej, to mocny subiektywizm.

Subiektywizm. Owszem! Zresztą taka też po części jest Twoja opinia. ;-)

Ponowię prośbę - żądasz konkretów, dostajesz konkrety, ale ty ich za konkrety nie uważasz. Krótko wyjaśniając popularność "Animacja, która tym ludziom się podoba, miła dla oka, prosta fabuła, powielana wcześniej, która niesie równie prosty przekaz (acz nie jest on tak nachalnie przedstawiony, jak w poprzednich, bardziej cukierkowych wersjach), oraz humor, który widać tym ludziom się podoba".
Konkretnie i treściwie przedstawiłem opinię, przeglądając pozytywne opinie. Jeśli to nie są dla Ciebie konkrety, to wyjaśnij, bo to, że to nie są konkrety, to Twoje subiektywne odczucie.
Żądałeś konkretów - dostałeś. Chyba że mam Ci rozprawkę napisać, z przykładami i argumentami?

(20-09-2011 18:09 )kaszubiak Wrote:  Mówisz, że wszystko musi iść do przodu.

Nope. Nic takiego nie napisałem.

Quote:Takie koło. Czy ktoś wymyślił coś lepszego? Koło jest niezmienione od wieków, a mimo to, ciągle jest używane. Są plastikowe, metalowe, gorsze, lepsze.

Niezmienne koło - metalowe, drewniane, lepsze, gorsze. Ale niezmienne. Twoja logika jest poza moim pojęciem abstrakcji, przykro mi.

Quote: Tak samo można powiedzieć, że jest z tym style MLP. Po co wydziwiać, skoro dobre przesłanie można ciągle zaprezentować, tylko w nieco inny sposób?

To nie jest inny sposób. To ta sama, zmęczona dydaktyczna gadka jak w stareńkim He-manie.

Quote:Tak się składa, że mam w rodzinie grupy docelowe MLP: FiM i widzę co oglądają. Bajki, które wieją nudą i są przekombinowane. Może wieje sztampą, przyznaję, ale wg mnie wolę oglądać to, niż wynalazki typu Hannah Montana.

Czyli bajka dla dzieci i ich wielkich problemach jest ok...ale be jest serial o problemach nieco starszych typu Hannah Montana. Hym.

Quote:Chodzi mi o to, że każdy ma swoje życie, problemy. Nawet taka bajka z morałem prostym, dziecięcym, może dać do myślenia, pomóc w rozwiązaniu problemu życia dorosłego. Nie podam Ci konkretów, bo nie muszę Ci chyba pisać o moich problemach.

To mnie nie interesuje. Chodziło mi o bajkę.

Quote:Prosty przykład:
Morał z bajki: zawsze ufaj przyjaciołom.
Interpretacja dziecka: będę ufać moim koleżankom! One mnie lubią
Interpretacja dorosłego: kurde, może on rzeczywiście chce mi pomóc, a ja wolę robić po swojemu. Może powinienem dać mu szansę.

Morał dziecięcy - naiwny. Morał dorosłego - lol, bardziej naiwny. Nie wiem czy tak sam rozumujesz, czy tak tutaj upraszczasz. W każdym razie to miał być przykład nauczanej przez bajkę cnoty? Cóż, praktycznie potwierdziłeś moją tezę - sztampa oraz naiwność.

Quote:Jaka jest różnica? Człowiek dorosły przyrównuje morał do istniejących już własnych problemów. Dziecko takowych jeszcze nie ma.
Głupi prosty przykład. Bez większego głębszego przesłania. Nie próbuj doszukiwać się drugiego dna.

Ludzie zazwyczaj naciągają ideę dla własnego widzimisię. Chociaż serio, jeśli czyjekolwiek problemy związane z pojmowaniem tego świata rozwiązuje przesłanie MLP, to szczerze mu współczuję. Dlaczego? Bo z czasem człowiek wykształca własne postrzeganie na wiele rzeczy tego świata, weryfikując to na podstawie empiryzmu etc. Jeśli serial z morałami na poziomie dziecka komuś pomaga, to psychika takiego człowieka doświadcza sporego regresu.

Quote:Schemat, schemat. Coś się uczepił tego schematu.

Bo to jedna z cech rażących w tej bajce? Czy ja piszę do siebie i dla siebie te posty?

Quote:Napisałem charakter. Przecież to oczywiste, że jeśli jakiś kucyk jest duszą towarzystwa (Pinkie Pie), to w kolejnym odcinku nie zacznie być jak Fluttershy.

Bo jak mówiłem - schemat. Kucyk w weń wbity, to kucyk przybity. Na stałe.

Quote:To by się kupy nie trzymało.

Lol. Just lol.

Quote:Jeśli cechy kucyków są cały czas niezmienione, to ich wiarygodność wzrasta.

Tak - dla małych dzieci na pewno wzrasta. I dla psów tak samo - jesteś dobry cały czas, szybciej go oswajasz. Taka psychiczna tresura, jeśli rozumiesz co mam na myśli.

Quote:Tak samo jest przecież z ludźmi w prawdziwym życiu.

Dokładnie! Każdy człowiek jest albo zły, albo dobry. Pluńmy na filozofię, własne doświadczenia! Wybacz, ale jeśli mamy kontynuować ten dialog po takim torze, to szybko wysiadam. Zwyczajne idiotyzmy piszesz.

Quote:Subiektywizm. Owszem! Zresztą taka też po części jest Twoja opinia. ;-)

Jak i twoja, tylko ja swojej nie forsuję takim dogmatyzmem wręcz.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

(20-09-2011 22:37 )LavosCore Wrote:  Niezmienne koło - metalowe, drewniane, lepsze, gorsze. Ale niezmienne. Twoja logika jest poza moim pojęciem abstrakcji, przykro mi.

Chodzi mi, że sprawdzony sposób (który kiedyś pomagał odnieść sukces) może być wg mnie wykorzystywany w MLP: FiM. Chyba dzięki temu seria ta odniosła taki sukces.

Quote:Czyli bajka dla dzieci i ich wielkich problemach jest ok...ale be jest serial o problemach nieco starszych typu Hannah Montana. Hym.

Chodzi mi o to, że MLP nie narzuca tak "stylu życia" jak Hannah Montana. Może to nie do końca dobry przykład. Ale wiesz o co mi chodzi.

Quote:Morał dziecięcy - naiwny. Morał dorosłego - lol, bardziej naiwny. Nie wiem czy tak sam rozumujesz, czy tak tutaj upraszczasz. W każdym razie to miał być przykład nauczanej przez bajkę cnoty?

Nie zrozumiałeś mnie. Nie napisałem, że człowiek powinien kierować się w życiu tylko naukami z bajek o kucykach. Chodzi mi o to, że naukę można czerpać ze wszystkiego. Nawet oglądając takie MLP: FiM

Quote:Ludzie zazwyczaj naciągają ideę dla własnego widzimisię. Chociaż serio, jeśli czyjekolwiek problemy związane z pojmowaniem tego świata rozwiązuje przesłanie MLP, to szczerze mu współczuję. Dlaczego? Bo z czasem człowiek wykształca własne postrzeganie na wiele rzeczy tego świata, weryfikując to na podstawie empiryzmu etc. Jeśli serial z morałami na poziomie dziecka komuś pomaga, to psychika takiego człowieka doświadcza sporego regresu.

Zgadzam się z Tobą, ale patrz wyżej. :-)


- schemat:

Quote:Bo to jedna z cech rażących w tej bajce? Czy ja piszę do siebie i dla siebie te posty?

Może i rzeczywiście bajka jest dość schematyczna, ale ja tego aż tak bardzo nie zauważam. Jest to bajka dla dzieci, więc musi być przewidywalna. Tobie może to przeszkadzać. Innym niekoniecznie.

Quote:Bo jak mówiłem - schemat. Kucyk w weń wbity, to kucyk przybity. Na stałe.
(...)
Lol. Just lol.

Rozwiń myśl proszę.
Spotkałeś się z ludźmi którzy nagle zmieniają swój charakter i poglądy o 180 stopni? Możliwe, że takie osoby są, ale jest to mały ułamek.



- subiektywizm

Quote:Jak i twoja, tylko ja swojej nie forsuję takim dogmatyzmem wręcz.

Nie do końca. Po części nadinterpretujesz moje zdanie.

Kaszubiak - co do przesłania:

Należy pamiętać, że serial MLP jest przede wszystkim reklamą produktów Hasbro - przede wszystkim nowej linii figurek kucyków. Zresztą, patrząc po shoutboxie, co poniektórzy psychofani nowego MLP już się w nie zaopatrzyli.

Zarówno "Hanna Montana" jak i "My Little Pony" moim zdaniem używają bardzo prostych chwytów psychologicznych. "Hannah Montana" jest kierowana do małych dziewczynek, które wiecznie marzą o tym, by być znanymi aktorkami/piosenkarkami/modelkami. Włączają sobie swoją bohaterkę i wyobrażają sobie, że w przyszłości będą takie, jak ona, pomimo braku jakiegokolwiek talentu w czymkolwiek. Z czasem dojrzewają, uświadamiają sobie, że w świecie muzycznym, czy filmowym nic nie zdziałają i zajmują się czymś innym. "My Little Pony" ma specyficzną, bardzo słodką oprawę graficzną - wszystko tam jest radosne, kolorowe, nie ma przemocy, problemy bohaterek są infantylne, a i one same mogą zawsze na siebie liczyć, pomimo różnic w charakterze. Po prostu bajka, świat idealny. A do takiego świata każdy chciałby trafić. Chociaż na chwilę.

Niedawno doświadczyłem szoku, kiedy oglądałem po raz pierwszy od 15 lat "Króla Lwa". Zobaczyłem film ciepły, przyjemny w odbiorze, okraszony wspaniałą muzyką i animacją. Po seansie czułem się podniesiony na duchu. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego. Sam film to była w mniejszym lub większym stopniu adaptacja "Hamleta", przystosowana do odbioru dla małych dzieci. Doszedłem do wniosku, że po prostu "Król Lew" był inny od tego, co widzę na co dzień. W wiadomościach podawane są obecnie prawie wyłącznie albo informacje o katastrofach, albo o kryzysach finansowych państw, albo pokazywani są politycy, którzy albo wyśmiewają się nawzajem, albo wciąż wykłócają się o Smoleńsk. Dodatkowo chodzę do miejscowego DKF-u, a tam jeżeli nie puszczą filmu o jakichś meksykańskich slumsach, lub ludziach z nieuleczalnymi chorobami, to chyba uznają, że są zbyt "komercyjni". Dodatkowo oglądanie w domu przede wszystkim takich filmów jak "Bronson", czy "Mary i Max" też raczej nie napawaja optymizmem.

Cholera, do czego ja zmierzam? Chyba do tego, że owszem, MLP jest przyjemnym serialem, ale niektórzy ludzie widzą w nim to, czego tam nie ma. Serial ma uczyć wierności przyjaciołom, nic więcej, on nie jest przeznaczony dla starszego odbiorcy. Żarty używane w serialu mają przede wszystkim charakter slapstickowy, czyli nic nowego. Podoba ci się? Czujesz się podniesiony na duchu? Fajnie, ale nie próbuj przekonywać innych, że ten serial to coś więcej, niż próba wciśnięcia dzieciakom nowej linii zabawek, bo ci się to po prostu nie uda.

Może i nie jest, ale niektórzy tak mają, że lubią obejrzeć infantylne seriale animowane. A przyznam, w ostatnich, jak słyszałem o jakiś nowościach, to szlag mnie trafiał. Może jednocześnie w jakiś sposób serial trafia do ludzi wychowanych na innych serialach animowanych? A że dla wielu to sposób na szpan, zbieranie figurek wydaje mi się dość dziwne (prędzej zrozumiem, że to robi dziewczyna w naszym wieku), to już nic nie poradzę. Podoba się humor? OK. Dubbing? (oryginalny) Spox. Animacja? Dobra.

Ja pokochałem serial ale figurki to dla mnie mała przesada chociaż cena nie jest wielka (Na Ceneo 12 złoty figurka RD). No i ma jakiś ciekawy humor nie jak te seriale typu HM i Nie ma to jak Hotel gdzie notorycznie puszczają śmiech z taśmy przy największych sucharach tego świata.

Quote:Animacja? Dobra.

Od kiedy kiepski i sztuczny Toon Boom jest dobry? Ach, wiem. Od czasów, gdy dobra animacja jest zbyt kosztowna i pracochłonna.

Czy tylko mi link z posta powyzej, przypomina animacją MLP z 80,90tych lat ?

@Lavos

Sa rozne gusta.

@Gik

Mi się udało. I to nie jednego.