RE: Trollin' like a baws
Pamiętam pewną akcję z fejsbuka, dość dawno - młody ateista prowadzący ateistyczny fanpage z tysiącem lajków, dyskusja zakończona jego butthurtem, gdyż zaczął banować każdego, kto śmiał go skrytykować. Najzabawniejsze w tym było to, że "trolle", posłużyli się ciekawą metodą. Podczas dyskusji nt Biblii włączyła się jedna osoba, pisząc bardzo antyklerykalne treści. Spotkały się z aprobatą młodego ateisty. Lecz gdy posty w treści stawały się coraz bardziej "brutalne", powoli zaczął się orientować, że coś jest nie tak, by wreszcie zbanować gościa, podejrzewając, że jest 'zakamuflowanym katolem', czy jak to tam było. Dołączyły jednak kolejne osoby, pisząc w podobnym guście, oraz inne, poważniej krytykując dorobek młodego ateisty i jego stosunek do krytyki, dyskusji i sposób prowadzenia fanpage. Skończyło się tym, że zostawia tylko opinie schlebiające, lub takie, z którymi łatwo polemizować i krytykować, jeśli i takie się pojawią.
Mniejsza o tę historię - poznałem wtedy metodę trollingu polegającą na przedstawianiu się jako osobnik o podobnych poglądach, co osoba trollowana, by potem okazać się radykałem, który zrobi mu czarny PR. Podobną metodę widziałem potem stosowaną na fanach np Korwina, Palikota, czy też zwolennikach różnorakich idei, poglądów.
|