(06-06-2011 14:08 )apparatus Wrote:  MMO są skończonym produktem, wypuszcza się do nich tylko dodatki i patche. Podobnie przecież jest z „normalnymi” grami. Nikt chyba nie będzie próbował mi wmówić, że Wrota Baldura są niekompletne, bo wypuszczono jeszcze Opowieści z Wybrzeża Mieczy. Tak przynajmniej było do niedawna, bo coraz częściej słyszę o blokowaniu lub usuwaniu z gry elementów, by później sprzedawać je jako DLC.

Primo Baldur to nie MMO, Secundo MMO nie są skończonym produktem przynajmniej nie wszystkie - samo przejście z tak zwanego episode 1 do episode 2 w MMO Cabal Online zmieniło diametralnie rozgrywkę, a dalsze epizody znowu tę rozgrywkę obracały o 180 stopni - więc przynajmniej ja się z Tobą tutaj nie zgodzę iż Wszystkie MMO są skończone.

Nigdy nie wiesz jakie gówno Ci Twórcy wymyślą podbijając wymagania gry i niszcząc dotychczasową rozgrywkę (btw tak samo twierdze na temat dodania deszczu do mcrafta bez możliwości jego wyłączenia - chyba że już to zmienili i można to gówno wyłączyć na słabszych maszynach)

(06-06-2011 14:08 )apparatus Wrote:  Z Minecraftem jest trochę inaczej. Autor sam mówi, że sprzedaje niedokończony produkt. Innymi słowy, jest świadomy (w przeciwieństwie do deweloperów wypuszczających później patche do swoich gier) tego, że jego produkt jest niekompletny. Już sama taka postawa jest karygodna, a są przecież jeszcze szemrane zapisy w copyright notice, jeśli w ogóle można to tak nazwać.

Większość deweloperów gier MMO doskonale zdaje sobie sprawę że bez rozbudowy gry - umrze, mówienie że jest inaczej jest niczym innym tylko hipokryzją. Co do normalnych gier się nie odniosę bo ich tutaj nie używałem jako przeciw wagi.

(06-06-2011 14:08 )apparatus Wrote:  Już samo nazywanie komercyjnego produktu „wersją testową” jest najzwyczajniej w świecie błędne. Podejrzewam że „Minecraft wciskam-wam-byle-którego-nawet-nie-muszę-skończyć-bo-chcę-kasę-już-teraz 1.6.6” nie brzmi tak melodyjnie jak greckie „beta”.

Oczywiście że wciska nam nieskończone gówno a my je jeszcze zjadamy z radością (trochę brutalny i niesmaczny opis ale tak to niestety wygląda. No i nie piszę że każdy bo nie każdy te grę kupił ofc), ale w dalszym ciągu uważam że jak chce to niech sprzedaje tylko że ja osobiście jej nie kupie dopóki nie będzie skończona (a teraz już w ogóle mi się nie wydaje żebym chciał ją zakupić).

To akurat jego wybór i mnie nie dziwi że chce nachapać się kasy za swoje jak to napisałeś "nieskończone dzieło" i dalej wg mnie ma do tego prawo, a to że tym samym zabawia się nie uczciwie z konsumentami to inna osobna kwestia - tak przy okazji głowy nie dam ale nie ma on przypadkiem w zapisie praw gry że może on wcale tej gry nie skończyć?