Ja także nic nie czuje ... , po prostu kolejne Hobby

Popieram przedmówcę, ale ja mam takie dziwne uczucie, że jak chcę kręcić coś np. z machinimy lub jakieś informacje czy coś, to mam taki dziwny fetysz, że muszę użyć mojego głosu bo inaczej będzie źle xD.

wewnętrzny zaciesz spełniania siebie i większa śmiałość do zajmowania głosu w prawdziwych rozmowach w realu, tzw. jesteś bardziej gadatliwy :D

odpalam nagrywanie z wielkim zacieszem na ryju.. tzn.. twarzy. Czuję jakbym przemawiał głosem Chucka Norrisa, zajadam wtedy plankton i lepiej mi się mówi. Kopię metalowe rurki podczas nagrywanie i łamię piszczel plecami bo wtedy czuję wielką ulgę i mogę się wygadać bez zbędnych " yyyyyyyyyyy". Czasami lepiej mi się nagrywa po odrobieniu w-f bo wtedy mam wiedzę i wiem o czym dokładnie mówić, gdy grałem ostatnio w battlefielda 5 to musiałem siedzieć na sraczu ponieważ lepiej mi się oddychało i czułem kojącą ulgę gdy moja kość ogonowa została uderzana przez krystaliczną rurkę zardzewiałą +9 od klozeta. Ciesze się ze moge nagrywac poniewaz wtedy mam spust na jakąś godzinę gadania.

Jedyne co na mnie wpłynęło to patrzenie na gry pod odrobinę innym kontem czasami jak kupuję lub ściągam nową grę to czasem sobie myślę "a może zrobić z niej zagrajmy? Czy się nadaje? A może już ktoś z niej robił i je obejrzę?" czasami też łapię się na tym że gadam do siebie w czasie nagrywania tak jakbym miał widownię w domu nawet mnie to z deka niepokoi xD

Czuję się szczęśliwy gdyż mogę spróbować czegoś nowego i mogę zaprezentować oglądającemu grę w którą gram, czuje też że mam większą śmiałość otwierania się do ludzi.:)

Ja zacząłem nagrywać zagrajmy aby troszkę powalczyć z moimi dwiema największymi wadami a mianowicie nieśmiałością i jąkaniem. O ile pierwszą da się przełamać o tyle nad drugą niestety mogę tylko pracować i robię wszystkie odcinki dla własnej przyjemności a jeśli jeszcze się komuś dodatkowo podobają to się cieszę.