Dokumentu wrzucic bezposrednio nie moge. Moze zawierac jakas ceche szczegolna powiazana z jej normalnym odiorca ktoremu szkodzic nie chce. W koncu byl na tyle uprzejmy by kurat mi ja zostawic na wycieraczce.

Zasiegnelem wiec porady u zakontraktowanego specjalisty co jak i kiedy moge komus cytowac by miec pewnosc ze nikt nie bedzie cierpiec.

Zacytowalem interesujace fragmenty administratorowi forum i z dyskusji ktora temu towarzyszyla powstal moj post. Rozumiem ze dziwnie to moze wygladac bez zrodla ale niestety taka jego forma na publicznym forum musi wystarczyc...

Buraczane oredzie moze bedzie. Ale na ta chwile nie jest to jeszcze temat ktory tak bardzo mnie irytuje. Owszem postawa i naciaganie pewnych spraw przez w/w osobnikow jest wybitnie *&^&*( ale to nie jest jeszcze powod by szkodzic normalnie dzialajacemu przedsiebiorstwu. Zobacze jak to sie potoczy. Tymczasem biorac pod uwage moje powinowactwa z roznymi vlogerami temat ciagle wraca i pojawiaja sie ciagle nowe zeznania wiec na pewno bede wiedziec kiedy ta irytacja zamieni sie w cos wiecej ;-)