Quote:Jestem Furry, nazwij mnie zboczeńcem...
Jestem Brony, nazwij mnie niemoralnym społecznie...
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale…
Nie pytaj co Tobie da, lecz co Ty możesz zrobić dla niej…
Codziennie w innym stanie ją spotykasz…
Lecz czujesz tylko dumę, gdy ktoś o nią Cię zapyta…
Kiepskie rzucanie haseł rodem z grafomańskiej poezji blog onetu nie tutaj, skarbie.
Quote:Czego wy się czepiacie?
Niczego. To twoje postrzeganie, bo cię boli dupa.
Quote:Pokazując najgorsze strony czegoś zawsze efekt będzie ten sam, nienawiść do tego.
To tak jak by powiedzieć: kwadrat jest ch*jowy bo nie jest okrągły.
Gdzie tu analogia? W podanym przez ciebie, rzekomo analogicznym przykładzie, mowa o krytyce za coś, co jest niemożliwe do osiągnięcia, w przypadku furry mowa o rzeczach realnych - jakoś furaffinity i inne booru nie pękają w szwach od impresjonistycznych wizji furasów, a od fetyszy, często obrzydliwych i nienormalnych.
Quote:Wg. mnie nie masz nic innego do roboty to się czepiasz jakiejś społeczności podając nietrafne argumenty
Używasz argumentu ad hominem, skończ albo wyjdź.
Quote:, ja znam tych ludzi z zupełnie innej strony, nawet nie wiesz ile fajnej muzyki powstaje przez społeczność Brony/Furry, ile genialnych artów
Prawdawna technika tarczy na krytykę, albo twórczość własna albo charytatywa. Nie, mój drogi, to tak nie działa - twórczość nie legitymizuje zboczeń, tak samo jak przeprowadzenie babci przez jezdnię nie sprawi, że pan Piotrek spod piątki, który bije żonę kablem od prodiża, stanie się dobrym człowiekiem.
Quote:używając mądrych słów w nieodpowiedni sposób możesz tylko i wyłącznie wykazać niski poziom inteligencji.
Rzucając tezy na wiatr udowadniasz tylko, jak bardzo duży skurcz zwieraczy wywołał u ciebie ten temat.
Quote:Dzięki Brony zmotywowałem się do Grafiki Komputerowej, Furry zmotywowało mnie do grania na gitarze.
Słodki subiektywizm, ja to, ja tamto. Jebie mnie, co ciebie zmotywowało, bo nie ma to związku z tematem. Ciebie zmotywował do grania fandom zboczeńców, innego zmotywuje film na jedynce. W jaki sposób wpływa to na sam temat? W żaden, w ten sposób licytować można się aż do prawa Godwina.
Quote:Jak się omija "ciemną stronę mocy" to widzi się tylko fajne rzeczy (tak porno jest tą "ciemną stroną mocy"), a wierz mi czy nie, tej lepszej strony jest o wiele wiele więcej.
Omijanie zboczonych zoofilskich wizji jest przecież takie proste, nie tak że na pierwszej stronie wyszukania "furry" z domyślnym, umiarkowanym filtrem, mamy pedalstwo, kocice w strojach bdsm, ściskanie cycków i inne paskudy. Nie wspomnę o tym, kto siedzi na samych stronach o takiej tematyce i jakie arty można tam znaleźć, bo nie sądzę żeby fekalia były tym, o czym chcą tu czytać ludzie.
Quote:Tyle w temacie, nie oceniajcie po "wyglądzie" jak nie znacie zawartości...
Przelurkałem deviantarty, furaffinity, e621 i boardy o tej tematyce na czanach. Ogólna akceptacja dla wszelkich zboczeń i fetyszy. Wisienką na torcie jest bad dragon, które zgodnie z prawem popytu ostatecznie udowadnia postanowioną tezę - furry to zboczeńcy.
Quote:EDIT: "Grzesznicy"? a co to do *censored* pana jest? Kościół?
Pierwszy post to ewidentny troll. Natomiast z gimboateizmem to won na kwejka.
Tak w ogóle, cześć sttark.