Ehem, powiedzmy sobie o czymś takim jak prawo cytatu:

Quote:Prawo cytatu – prawem dopuszczalna możliwość przytoczenia w tworzonym przez siebie dziele urywków rozpowszechnionych utworów lub drobnych utworów w całości bez zgody ich twórcy i bez uiszczania na jego rzecz wynagrodzenia. Prawo cytatu dotyczy twórczości chronionej majątkowymi prawami autorskimi i stanowi ich ograniczenie na rzecz dozwolonego użytku. Z utworów nie objętych prawami majątkowymi można bowiem korzystać swobodnie, pod warunkiem oznaczenia autora.

Cytat jako ograniczenie praw autorskich twórcy musi spełniać kilka warunków, aby mieścić się w granicach określonych przez prawo:

Cytat musi być rozpoznawalny. Czytelnik musi wiedzieć, które słowa są słowami autora, a które są cytowane. Brak odróżnienia cytatu od reszty tekstu stanowić będzie naruszenie praw autorskich. Można w takim przypadku mówić o popełnieniu plagiatu[2].
Cytat musi być wyraźnie oznaczony co do autorstwa i źródła, i to w każdym przypadku, w którym się pojawia. Nie wystarczy samo ogólne odwołanie się do autorów lub dzieł w końcowym zestawieniu bibliografii lub źródeł. Brak wyraźnego oznaczenia cytatu stanowić będzie naruszenie praw autorskich. W przypadku przytaczania cytatów, których autorstwo nie jest znane (rozpowszechniane były anonimowo), należy taką okoliczność również zaznaczyć[3].
Zamieszczenie cytatu musi być uzasadnione celem – ma służyć wyjaśnianiu lub nauczaniu, krytycznej analizie lub prawom gatunku twórczości.
Cytat pełni funkcję pomocniczą – ma służyć uzupełnieniu i wzbogaceniu dzieła, nie może go natomiast zastępować, ani tworzyć jego zasadniczej konstrukcji. Tworzone dzieło ma być samoistne, nie może polegać na przytoczeniu cudzej twórczości, ewentualnie jedynie z własnym, krótkim komentarzem. Nie może być również serią cytatów, nawet gdyby to były cytaty z różnych dzieł i autorów. Cytaty w samoistnym dziele powinny mieć rolę podrzędną. Nadmierne, zbyt obszerne i nieuzasadnione korzystanie z cytatów również stanowi naruszenie praw autorskich.

Nie jest jednoznacznie określona dopuszczalna wielkość cytatu. Musi on jednak pozostawać w takiej relacji do całości dzieła, aby przy realizowanych przez cytat celach zachowana była pomocnicza rola cytatu. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego cytowany urywek lub nawet cały drobny utwór musi pozostawać w takiej proporcji do wkładu własnej twórczości, aby nie było wątpliwości co do tego, że powstało własne, samoistne dzieło.

Tworzenie wideoporadnika do gry wideo, które ze swojej definicji musi zawierać fragmenty omawianej gry, mieści się w ramach tego prawa. Dlaczego więc twierdzisz iż Agora legalnie blokuje filmy zagrajmerów?

Aż tak to was boli?

Trudno... Nie zamierzam walczyć z administracją... Jednakże wielkie korporacje typu Ubisoftu zarobiły na YT krocie z powodu Let's playerów. Wielkie wytwórnie muzyczne zarobiły na YT krocie z powodu kopiowania muzyki. You Tube musiał się jakoś bronić bo by zbankrutował... stąd VEVO i organizacje typu agora... Myśl agory była szlachetna i gdyby nie mój wiek (zaledwie 17 lat) należałbym (być może) do jej administratorów na YT... Dziś nie jestem już na bieżąco w sposobie jej działania, znam mechanizm ale co z tego? Agora ma takie prawo do blokowania filmów i nic nie poradzicie... Możecie się spierać z innymi ale nikt nigdy nie powie wam prawdy bo każdy kto jest w strukturze agory jest objęty umową I TYLE... Możecie narzekać ale to się zmieni jeżeli uda wam się dostać do jej struktur... Wtedy "agora" stanie się dla was ideałem? Czy może odmówicie i będziecie nadal szlachetnie bronić swoich opinii... Jeżeli tak to gratuluję a jeśli nie to po co ta dyskusja? Nie zgodzicie się ze mną trudno... Taka prawda... Pozdrawiam: ThePirat19

Jak dla mnie to trochę niepojęte. YouTube nigdy nie odda w całości przyjemności płynącej z grania w grę, więc wszelkiego rodzaju Lets Playe powinny co najwyżej nakłaniać ludzi do zapoznania się z produktem samemu, dając większe zyski dla producenta. Z muzyką/filmami sytuacja jest o tyle inna, że umieszczany jest gotowy, pełny produkt, a widz nie traci absolutnie żadnego doświadczenia w porównaniu do np. kupna DVD.

Lulz, true lol cow spotted.
Proszę o odpowiednie paragrafy, które usprawiedliwiłyby naruszanie przez nią mojego prawa do wolności słowa oraz wolności dziennikarskiej, czyli np. wspomnianego materiału z bety Space Marines.
Czekam.

Łał z tego co gada pirat to nie ma znaczenia. Ot po prostu mają kasę, mają pozwolenie więc działają i nieważne ile w tym mamy praw i wolności. Ot brutal life truth.

Czyli ostatecznie, aby nie mieć kłopotów to najlepiej dostać partnera, a potem zostać współpracownikiem Agory i roszczenia nam już nie grożą? Proszę bardzo, same korzyści.

Czyli jak powiedział RomanSzondi

Quote:Czyli ostatecznie, aby nie mieć kłopotów to najlepiej dostać partnera, a potem zostać współpracownikiem Agory i roszczenia nam już nie grożą? Proszę bardzo, same korzyści.

2 Sprawdźcie prawnie czy to jest legalne.

Quote:i gdyby nie mój wiek (zaledwie 17 lat)

No, to wyjaśnia spory procent postów pirata w tym temacie.

Co do tematu, to brzmi jak jakiś jutubowy gabinet cieni, stojący ponad prawem. Jakoś mało mi się to podoba.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

punio7 dokładnie o to chodzi...
LavosCore założę się że spora część ludzi na tym forum tak z 80% to 12-15 latki tak więc mój wiek nie jest tak mały :P
a co do paragrafów Ty jesteś użytkownikiem YT a oni administratorami i to oni płacą oto Twój paragraf...

Quote:a co do paragrafów Ty jesteś użytkownikiem YT a oni administratorami i to oni płacą oto Twój paragraf...

Lulz, wewnętrzny regulamin YouTube nie jest ponad prawem. Zwłaszcza w sytuacji, gdzie jawnie umieszczają sytuację, że naruszyłem prawa autorskie, mimo że tego nie zrobiłem. Protip: poszukaj sobie w słowniku wyrazu "pomówienie".